Jesteś po prostu wygodny. Dopóki jesteś potrzebny – pamiętają, a potem zapominają. Marek przyjechał po żonę do teściowej, żeby zabrać ją do domu po kolejnej „małej sprzeczce”. Zatrzymał samochód pod starym dziewięciopiętrowym blokiem, poprawił kołnierz i ruszył w stronę klatki schodowej. Był już prawie przy drzwiach, gdy nagle zauważył kogoś w oknie na parterze. Serce […]