Jestem wyższa od mojego partnera. Od babci usłyszałam, iż wyglądamy, jak mama z synkiem

kobieta.gazeta.pl 1 tydzień temu
- Było mi strasznie przykro. Po wizycie u babci czułam się okropnie. To naturalne, iż chcielibyśmy, aby nasi bliscy akceptowali nasze miłosne wybory. Po głębszej analizie przypomniałam sobie jednak, iż to przecież moje życie, a nie mojej babci. I to ja najlepiej wiem, co będzie dla mnie dobre - pisze w liście nadesłanym do redakcji nasza czytelniczka Alicja.
Jestem bardzo wysoka jak na kobietę. Całe życie byłam wyższa od moich rówieśniczek. w tej chwili mam 29 lat i 186 centymetrów wzrostu. To niestety na różnych etapach życia przyczyniało się do problemów ze znalezieniem partnera. Zazdrościłam moim braciom, którzy jako bardzo wysocy mężczyźni od lat nastoletnich mieli ogromne powodzenie u dziewczyn i nigdy nie mieli problemów miłosnych. Z kolei mi trudno było w kimkolwiek się zakochać.


REKLAMA


Zobacz wideo


Babcia nie podziela mojego entuzjazmu
Wielu mężczyzn nie chce wiązać się z kobietami wyższymi od siebie. Ja też długo myślałam, iż nie czułabym się komfortowo w towarzystwie znacznie niższego chłopaka. Moje podejście zmieniło się, gdy poznałam Błażeja. Od ponad roku jesteśmy w szczęśliwym związku i nigdy nie byłam tak szczęśliwa. Entuzjazmu nie podziela jednak moja babcia.
Błażej nie jest niski. Ma 179 centymetrów wzrostu. Wiele osób uznałoby go więc za w miarę wysokiego. Dzieli nas jednak siedem centymetrów. Zupełnie nam to nie przeszkadza. Mój partner jest wyjątkowo przystojny i co najważniejsze ma wspaniałą osobowość i charakter. Tak jak zaznaczyłam już wcześniej, nigdy nie byłam tak szczęśliwa i nigdy wcześniej nie udało mi się stworzyć tak udanej relacji. Ostatnio jednak usłyszałam kilka przykrych słów od mojej babci.
Mam 186 i jestem wyższa od chłopaka. Moja babcia powiedziała, iż nie może na nas patrzeć shutterstock, siriwat limsuvech
Po rozmowie z babcią było mi bardzo przykro
Odwiedziłam ją pierwszy raz od świąt wielkanocnych, na których pojawiłam się wraz z Błażejem. Po tym rodzinnym spotkaniu byłam pewna, iż wszyscy go polubili. Było naprawdę sympatycznie. W czasie majówki moja babcia powiedziała mi jednak coś, co na jakiś czas zepsuło mi nastrój. Stwierdziła, iż zupełnie nie pasujemy do siebie wizualnie i iż nie może na nas patrzeć. Jak dodała, "dla mnie przydałby się znacznie większy facet, bo ten to wygląda przy mnie jak mój synek".


Było mi strasznie przykro. Po wizycie u babci czułam się okropnie. To naturalne, iż chcielibyśmy, aby nasi bliscy akceptowali nasze miłosne wybory. Po głębszej analizie przypomniałam sobie jednak, iż to przecież moje życie, a nie mojej babci. I to ja najlepiej wiem, co będzie dla mnie dobre. jeżeli w naszym związku pojawiłyby się nieporozumienia czy na przykład jakaś forma przemocy, wiedziałabym, iż należy go zakończyć. Nie przyczyni się do tego jednak niższy wzrost mojego partnera.
Idź do oryginalnego materiału