Jeśli jedziesz na all inclusive do Egiptu, uważaj na "prezenty". To sprytne oszustwo

natemat.pl 3 godzin temu
Egipt bez wątpienia będzie jedną z największych niespodzianek tegorocznego sezonu wakacyjnego jeżeli chodzi o liczbę polskich podróżnych. Jednak jeżeli dopiero planujecie tam polecieć, uważajcie na prezenty, które będą wam wręczać miejscowi handlarze. Nie są oni bezinteresowni.


Kraj faraonów od kilku lat ponownie zyskuje na popularności wśród polskich turystów. o ile nic się nie zmieni, także w tym roku będzie to trzeci najchętniej wybierany kierunek w 2025 roku. Sama skusiłam się na odwiedzenie go w czerwcu, a w podcaście "kierunek:PODRÓŻE" opowiedziałam o naciągaczach i upałach. Niestety, ale handlarze mogą zepsuć wam wakacje.

Tak naciągają turystów w Egipcie. Kiedyś robili to pod piramidami, teraz już wszędzie


Arsenał sztuczek stosowanych przez egipskich handlarzy nie ma końca. Zdradzić was może choćby hotelowa opaska na nadgarstku. To ona jest jednym z elementów, które pozwalają sprzedawcy oszacować, jak gruby jest wasz portfel i na ile wycenić dla was konkretny produkt.

Jednak podczas all inclusive w Egipcie spotkacie się z jeszcze jednym problemem. Zwłaszcza uliczni sprzedawcy, którzy nie mają swoich sklepów, lubią zaczepiać turystów, po czym wręczać im "prezenty". Mówią, iż to za darmo, po czym odchodzą. Nie reagują na wasze słowa i próby oddania przedmiotu.

Tylko iż po chwili wracają i chcą, żebyście za ten "prezent" zapłacili. I nie interesuje ich, iż przecież nie chcieliście tego kupić. I tak zaczyna się awantura, z której wyjdziecie obronną ręką, albo dla świętego spokoju zapłacicie za wciśniętą wam siłą pamiątkę. Niemniej, wasze wakacje właśnie przestaną być idealne. Kiedyś w ten sposób naciągano turystów tylko pod piramidami. Teraz z podobnej metody korzystają także w sklepach w kurortach.

Jedyny prezent od Egipcjan, który możesz przyjąć


Jednak nie wszystkie prezenty, które dają wam Egipcjanie, są próbą naciągnięcia was na dodatkowe wydatki. o ile zrobicie zakupy w danym sklepie, a sprzedawca dorzuci wam coś po opłaceniu rachunku, mówiąc, iż to prezent, to tak jest naprawdę. Ja np. po kupieniu kosmetyków i kilku magnesów gratis dostałam do reklamówki garść cukierków, za które nikt nie kazał mi dopłacać.

Jednak naciągaczami w Egipcie potrafią być nie tylko handlarze, ale i rezydenci. Nie od dziś straszą oni robieniem zakupów poza hotelem i odradzają kupowania wycieczek z lokalnymi biurami podróży. Jak ostrzegła polska rezydentka w tym kraju, nie można im ufać. Korzystanie z usług lokalnych operatorów jest bezpieczne i tanie. Sprawdzajcie jednak firmy i szukajcie takich, które mają dobre opinie i działają na rynku od kilku lat.

Idź do oryginalnego materiału