Mieli rozmach – pomyśleliśmy sobie, patrząc na kilkunastopiętrową, siermiężną bryłę hotelu, pamiętającego czasy radzieckie – wcale te najmłodsze. Budynek, dominujący nad Jermukiem niczym niegdyś Pałac Kultury i Nauki nad Warszawą, wygląda na opuszczony, na oko już od paru dekad. To nie wyjątek w tym ormiańskim kurorcie – położony na uboczu szlaku turystycznego Jermuk, znany z mineralnych źródeł, pomimo doskonałych warunków naturalnych, czasy świetności ma zdecydowanie za sobą. W takim razie dlaczego warto tu przyjechać?
NOCOWANIE W NAMIOCIE
To nic strasznego! Nasz uniwersalny poradnik wprowadza w temat krok po kroku.
WYPRAWA ROWEROWA
Jak się przygotować do wyprawy z sakwami? Co spakować, jak wyznaczyć trasę?
DAMSKA KOSMETYCZKA
Kosmetyczny niezbędnik kobiety. Co zabrać w podróż?
Od popularności do upadku
Po kilku dniach spania w namiocie na dziko, przyszedł czas na nocleg pod dachem. Znalezienie go w Jermuku, wbrew pozorom nie było łatwe – w końcu wylądowaliśmy w jednym z nielicznych, jeszcze czynnych poradzieckich hoteli. Co prawda parter budynku był całkowicie opuszczony, ale na piętrze pozostało jeszcze kilka dawno nieremontowanych pokoi pod wynajem. Plecaki zrzucone, można zacząć zwiedzać!
Jermuk (Dżermuk), czyli taki armeński Ciechocinek
Z jednej strony opuszczone sanatoria i zdewastowany Pałac Sportu, z drugiej nowoczesny wyciąg narciarski, prestiżowy hotel w centrum i pływająca po jednym z miejskich jezior, głośna restauracja. Jermuk to także źródło najpopularniejszej wody mineralnej w Armenii, historycznie liczące się uzdrowisko ZSRR, osadzone w górskim klimacie na 2080 m.n.p.m.
Jermuk (Dżermuk), oddalony o 170 kilometrów od Erywania, słusznie reklamuje się jako wypoczynkowy kurort, w którym można zadbać o „duszę i ciało”. Już w latach 50. ubiegłego wieku rozpoczęto budowę wielopiętrowych sanatoriów i uzdrowisk, oferujących miejsca noclegowe dla tysięcy kuracjuszy. Ze względu na położenie w wysokich górach, latem w Jermuku panuje przyjemna rześkość (kojąca odmiana od położonego na spieczonej nizinie Erywania). Zimy nie są mroźne, za to bardzo śnieżne, tworząc warunki dla amatorów narciarzy i miłośników kąpieli w gorących źródłach, których w okolicy miasta jest sporo.
Na stałe w mieście żyje ok. 4,5 tys. osób – mniej więcej połowa populacji sprzed 30 lat. Jermuk zaczął podupadać po 1991 roku, gdy rozpadł się Związek Radziecki, a Armenię ogarnął kryzys ekonomiczny. Co zostało z lat świetności poza czystym powietrzem i odrapanymi murami opuszczonych budynków?
Spis treści:
Woda mineralna Jermuk
Pierwsze kroki skierowaliśmy do pijalni wód mineralnych. Budynek jest pięknie zachowany i robi wrażenie – można się tu napić ciepłej wody mineralnej prosto ze źródła. Jest kilka kraników, w każdym woda ma inną temperaturę. Miejscowi nam radzili, żeby wziąć tylko kilka łyków – więcej może się skończyć problemami żołądkowymi
Pijalnia wód to ścisłe centrum i najbardziej turystyczny rejon miasta – w jej sąsiedztwie znajduje się kilka przyjemnych restauracji i kawiarenek, a naprzeciw jedno z dwóch miejskich jezior. Można po nim popływać rowerkiem wodnym lub… na okrągłej, krytej platformie, na której znajduje się restauracja. Nie da się jej nie zauważyć – głośna muzyka niesie się po całej tafli jeziora.
Jacy są Ormianie? Spotkania, za które ich pokochaliśmy.
Co można robić w Jermuku?
Jermuk, poza reklamowaniem się jako górski kurort i uzdrowisko, przyciąga naturalnymi atrakcjami – jedną z nich gejzer i naturalnie położone, gorące źródła, oddalone o kilka kilometrów od północnej granicy miasta.
Wycieczka do gejzeru
Niestety tam nie dotarliśmy, czego bardzo żałujemy… Pierwotnie planowaliśmy dojść do źródeł piechotą z plecakami i na miejscu zanocować. Nie namierzyliśmy wcześniej dokładnej lokalizacji – miejscowi odradzali nam pieszy spacer mówiąc, iż to kilkanaście kilometrów w jedną stronę, trudno trafić, a w ogóle to najlepiej skorzystać z wycieczki jednym z aut terenowych, które stoją w centrum i oferują podwózkę w obie strony. Cena zabójcza – w przeliczeniu ok. 250 złotych (!). Na targowanie się nie ma szans, a tak dużych pieniędzy po prostu nie chcieliśmy wydawać. Może dlatego nikt nie chciał nam wskazać dokładnej lokalizacji… Byliśmy tylko we dwójkę – dzieląc przejazd na 4, cena, choć wysoka, byłaby już bardziej akceptowalna. Tym razem odpuściliśmy.
Miejsce ponoć jest interesujące – jeżeli macie trochę czasu lub przyjeżdżacie do Jermuka własnym autem, możecie wykonać lepsze poszukiwania od nas i namierzyć atrakcję – lub po prostu złożyć się na auto z kierowcą.
Spacer wśród rzeźb w parku zdrojowym
Oba miejskie jeziora otacza zadrzewiony teren, będący czymś w rodzaju parku zdrojowego. Akurat trwa remont większości chodników i montaż nowego oświetlenia – już niebawem będzie tu naprawdę elegancko! Spacerując północnym brzegiem dostrzegamy po drugiej stronie potężny budynek bez okien – miejski Dom Kultury i Sportu, który nie przetrwał próby czasu. Do niego jeszcze wrócimy.
Lokalną ciekawostką są kamienne rzeźby, które spotkamy na terenie całego parku. Wszystkie wyszły z rąk okolicznego rzeźbiarza, Hovhannesa Muradyana, w latach 1988-1992. Przedstawiają tzw. fedajów, którzy walczyli z Imprerium Osmańskim.
Wodospad Jermuk
Kolejne mustsee dawnego, radzieckiego uzdrowiska to 70-metrowy wodospad, nazywający się – po prostu – Jermuk. Warto się przejść całą „promenadą”, prowadzącą malowniczym kanionem rzeki Arpa wśród soczystej roślinności i brunatno-czerwonych skał.
Spacer rozpoczynamy (lub kończymy) dokładnie w tym miejscu, pod skarpą z opuszczonym hotelem. Sam wodospad znajduje się mniej więcej w połowie. Z powrotem na górę dostaniemy się schodami technicznymi obok rurociągu. Uważajcie na rosnący przy nich barszcz Sosnowskiego.
Zbiornik retencyjny Kechut
Znajdujący się ok. 6 kilometrów od centrum zbiornik retencyjny Kechut spiętrza wody rzeki Arpa. Najpewniej zobaczycie go dojeżdżając do Jermuka – znajduje się w sąsiedztwie jedynej drogi, prowadzącej do miasta. Poza walorami malowniczymi, obok tamy od południowo-wschodniej strony znajduje się ciekawostka inżynieryjna – otwór „spustowy” w kształcie sześcioramiennej gwiazdy, nad którym utworzono kładkę widokową. Interesujące miejsce, zwłaszcza dla miłośników poradzieckich klimatów.
LUDZIE ŚWIATA
Zwykli, a niezwykli, których poznaliśmy w trakcie podróży. Poznaj historie życiem pisane.
GRUZJA - PRAKTYCZNIE
Co powinieneś wiedzieć o Gruzji przed podróżą? Uniwersalny poradnik od A do Z.
POLSKA NA WEEKEND
Garść ciekawych miejsc i atrakcji do zobaczenia w naszym kraju. Znasz je wszystkie?
Jermuk – opuszczone sanatorium. Czy na pewno?
Fani urban exploration zwiedzając Jermuk nie powinni być zawiedzeni. W czasach radzieckiej prosperity, większość miejscowości sanatoryjnych wyglądało podobnie – budowało się przede wszystkim do góry. Wielopiętrowe sanatoria i bazy wypoczynkowe po zmniejszeniu liczby gości nie były w stanie się utrzymać i wiele z nich popadło w ruinę.
Spacerując po Jermuku przypomina nam się Sergiejewka – ukraiński kurort nad morzem czarnym, który mógłby grać w horrorach. Co prawda nad rzeką Arpa nie ma psychodelicznego placu zabaw, ale nad spektakularnym urwiskiem stoi na przykład 11-piętrowy gmach sanatorium Gladzor.
Byliśmy przed wejściem, obeszliśmy budynek dookoła (wejść do środka się nie udało), a dopiero po powrocie do Polski przeczytaliśmy, że… wciąż można tu wynająć pokój. Niewielka część stojącego w tle, drugiego budynku posiada okna, na armeńskich stronach z noclegami można znaleźć oferty noclegu. Bogatsi o tą wiedzę, już wiemy, gdzie będziemy szukać noclegu, odwiedzając Jermuk następnym razem!
Pałac Kultury i Sportu
Wizytę w sanatorium Gladzor można połączyć ze spacerem do wodospadu Jermuk. Jednak w centrum miasta znajduje się jeszcze jeden interesujący budynek – Dom Kultury i Sportu, usytuowany w parku miejskim, nad jeziorem Sarnaghbyur.
Polecamy rozpocząć zwiedzanie od głównego wejścia (po stronie parku), które zdobi ogromna płaskorzeźba kobiety. Spieszcie się, póki nie spadła na ziemię. We wnętrzu wpierw wchodzimy do ogromnej sali głównej z antresolą, wokół której pozostały resztki rzeźb, przedstawiających głowy (zapewne) osób zasłużonych dla radzieckiej kultury.
Cały budynek zachwyca rozmachem – w sąsiednich pomieszczeniach znajdziemy m.in. salę kinową i basen.
Jermuk - informacje praktyczne
Jermuk znajduje się ok. 170 km od Erywania i 25 km od głównej drogi, łączącej Erywań z Goris i Kapan. Zwiedzając południową Armenię warto nadłożyć trochę drogi i tu zajechać. Dwa razy dziennie z Erywania dojeżdża tu marszrutka - my wróciliśmy nią do stolicy. O szczegóły warto pytać miejscowych. Podróż trwa ok. 3 godziny.
Noclegi nie należą do najtańszych - my płaciliśmy ok. 120 PLN za pokój, w którym bywały przerwy w dostawach prądu, a okna były poklejone taśmą klejącą Być może rezerwując z większym wyprzedzeniem, uda się znaleźć coś za lepszą cenę.
Pogoda w okresie letnim jest bardzo korzystna - mało opadów, pomimo wysokości w ciągu dnia jest ciepło, wieczorami i nocą panuje przyjemny chłodek.
Zapraszamy na nasz kanał Youtube Rok wcześniej odwiedziliśmy Gruzję – gdzie odwiedziliśmy m.in. gorące źródła w Wardzii.