RYSIEK-JEDYNOLUB Rysiek spędzał każdy weekend w garażu, grzebiąc przy swoim motocyklu. Otaczała go gromadka chłopców, którzy siedzieli na piętach obok żelaznego rumaka jak wróble i uważnie przyglądali się, jak właściciel czyści silnik, dokręca śruby albo poleruje niklowane części miękką szmatką. — No, ale będzie się rozpędzał! — zachwycali się chłopcy. — Rysiek, a nas przejedziesz? […]