Budapeszt, nazywany też Perłą Dunaju albo Paryżem Wschodu, to jeden z popularniejszych kierunków wyjazdowych. City break w tym mieście to świetna okazja do zwiedzania, ale przede wszystkim do relaksu w basenach termalnych. Nie bez powodu stolica Węgier bywa nazywana także stolicą uzdrowisk. Niestety, jedno z ciekawszych miejsc zostanie tam zamknięte już w październiku.
Budapeszt bez jednych z najbardziej znanych basenów termalnych
W całym Budapeszcie jest ok. 50 kąpielisk termalnych. Najbardziej znanym miejscem, gdzie można cieszyć się kąpielą w gorącej wodzie, są oczywiście Termy Széchenyi. Uwagę przyciąga tam nie tylko bogata w minerały woda, ale i niesamowity wystrój wnętrz.
Drugim najpopularniejszym miejscem, gdzie można zaznać relaksu, są Łaźnie Gellerta. Na początku XX wieku, kiedy to powstały baseny i przylegający do nich hotel, był to najnowocześniejszy kompleks w całym Budapeszcie. Obiekt co prawda ucierpiał podczas II wojny światowej, ale udało się go odrestaurować i przywrócić do użytku.
Jednak czas nie był dla obiektu łaskawy. Jego stan techniczny pogarszał się z każdym rokiem. Obiekt planowano zamknąć i wyremontować już w 2021 roku, ale wówczas nie udało się tego zrobić. Teraz jednak stan jest już na tyle zły, iż nie ma odwrotu. Drugie pod względem popularności termy w Budapeszcie zamkną swoje drzwi dla turystów już w na początku października 2025 roku.
Termy w Budapeszcie wrócą dopiero za 3 lata
Jak podała PAP, rocznie budapesztańskie Łaźnie Gallerta odwiedza kilkaset tysięcy turystów. Niestety przez najbliższe kilka lat będą oni musieli skierować się do konkurencyjnych obiektów. Plan remontu term przewiduje, iż zostaną one ponownie otwarte najwcześniej w 2028 roku. W tym czasie przejdą gruntowny remont i modernizację.
Gdzie zatem warto będzie się udać w tym czasie? Wspomnieliśmy już o Termach Széchenyi. Kolejną popularną opcją wśród podróżnych są Łaźnie Rudas. Mieszkańcy Budapesztu chętnie udają się natomiast do Łaźni Lukácsa czy Palatinus. Te ostatnie będą dobrą opcją dla rodzin z dziećmi.
