Jaworzyna Krynicka – Wierchomla; wędrówka: luty 2024
Jaworzyna Krynicka – Wierchomla
W zasadzie to powinno być z Jaworzyny Krynickiej do Bacówki nad Wierchomlą. Taki właśnie trekking odbyliśmy WRESZCIE kiedy udało nam się połączyć czas z pogodą haha. Już straciliśmy nadzieję na jakąkolwiek górską wędrówkę zimą, a tu taka niespodzianka. Mówimy o pogodzie, bo plan wyjazdu już był dawno, a ta dopisała praktycznie w 100%. W Bacówce nad Wierchomlą nie byliśmy pierwszy raz. Znamy to miejsce doskonale. Jeszcze z czasów młodzieńczych, kiedy jeżdżąc na tzw. obozy wędrowne kwaterowaliśmy tu kilka dni. Teraz obiekt trochę inaczej wygląda, ale dużo się nie zmienił. Kiedyś nie było przeszklonej sali tylko ta część restauracyjna w środku. Pozostał nienaruszony piękny krajobraz na Tatry, dla którego lubimy tu przychodzić. Poza tym atmosfera z bacówce bardzo nam odpowiada oraz smaczny żurek, który zawsze zamawiamy.
Traktem z Jaworzyny jeszcze nie wędrowaliśmy, więc było to dla nas nowe doświadczenie. Trekking tym traktem nie należy do męczących. W obie strony liczy sobie około 12km i nie obfituje w ostre podejścia. Można powiedzieć, iż to szlak dla wszystkich. Co do widoków to ich kumulację mamy oczywiście na szczycie Jaworzyny, no i pod Bacówką. Na samym szlaku można oko zawiesić tylko w odkrytych miejscach, na które od czasu do czasu wyprowadza trakt. Przed wędrówką uzbroiliśmy się w raczki, bo to w końcu zima, ale nie było potrzeby ich zakładać. Śnieg zalegał tylko na stoku Jaworzyny, mówimy tu o sztucznym śniegu na trasie narciarskiej przez którą trzeba przejść. Dalej biały puch pojawiał się tylko w niektórych miejscach, szczególnie na otwartych terenach. Pomimo ostrzeżeń pracownika kolejki, od którego słyszeliśmy, iż szlak jest oficjalnie zamknięty z powodu oblodzeń stwierdzamy i informujemy, iż żadnych oblodzeń nie było.
Nasz spacerek odbywaliśmy czerwonym szlakiem z Jaworzyny Krynickiej, później odbiliśmy na niebieski w kierunku Bacówki nad Wierchomlą. Droga powrotna tym samym traktem. W bacówce polecamy żurek i piwko Pilsvar grybowskiego browaru. Kontemplując przy tym piękny widok człowiek zatraca się w czasie i choćby się nie obejrzy, a godzina już za nim. Tak było z nami haha. Trasę z Jaworzyny polecamy każdemu. Tu nie trzeba mieć specjalnej kondycji. Oczywiście odzież i obuwie odpowiednie do górskich wędrówek. To w końcu góry. Żadnych trampeczek, czy innych bucików z miękką podeszwą.
Dla niezorientowanych. Jaworzyna Krynicka wznosi się na wysokość 1.114m n.p.m. Można tu wyjechać kolejką gondolową z Krynicy Zdroju tak, jak my zrobiliśmy. Bacówka nad Wierchomlą leży na poziomie 900m n.p.m. więc idąc z Jaworzyny mamy lajcik z górki. Gorzej z powrotem haha. Jednak przewyższenie lekko ponad 200m to żadne przewyższenie, dlatego jeszcze raz polecamy szlak każdemu. Oba szczyty znajdują się w Beskidzie Sądeckim i na dobrą sprawę można do nich dotrzeć różnymi szlakami, szczególnie do bacówki. To już każdy może sobie sprawdzić na mapce i wybrać dogodny dla siebie.