Janusz Piechociński. Był na politycznym szczycie, a potem zniknął

angora24.pl 11 godzin temu

Mimo pory urlopowej nie myśli o wypoczynku. Wciąż ma mnóstwo pracy, jest w ciągłym biegu. Ostatnio miał chwilę oddechu, odwiedził przyjaciela blisko Starego Sącza i znalazł czas, aby pójść na grzyby. Od zawsze jest bowiem wielkim miłośnikiem grzybobrania. I ma rękę do tego. Śmieje się, iż jak wielokrotnie wychodził do lasu już po wszystkich grzybiarzach, to znajdował najwięcej. – I to piękne sztuki. W lesie czuję się najlepiej. I tam naprawdę odpoczywam. Załatwiłem też kilka spraw zawodowych.

Idź do oryginalnego materiału