Wybraliśmy się dziś z kuzynką do Pałacu Krzysztofory (we wtorki wstęp za darmo). Jest to moje ulubione muzeum w całym Krakowie. Uwielbiam różnorodność zbiorów z historii Krakowa, od zamierzchłych czasów, aż po dziś. W jednej z sal był piękny widok na rynek. Po zwiedzaniu poszliśmy na kampus UEK i graliśmy w gry planszowe i piliśmy piwo w klubie studenckim.
Od kilku dni jest naprawdę bardzo ciepło. W niedzielę na zewnątrz było aż dwadzieścia stopni, więc po zajęciach wybraliśmy się z kumplem na drag bingo i brunch w Slay Space.
Od jakiegoś tygodnia bierze mnie natchnienie i piszę kolejną książkę.