Oto mój sposób na to, jak wykorzystać stare, drewniane ramki znalezione w lumpeksie. Tak, tak w lumpeksie. Jestem przekonana, iż w twoim mieście również można znaleźć sklepy nie tylko z używanymi ubraniami, ale właśnie z najróżniejszymi przedmiotami. To właśnie tam ja kupuję między innymi ramki z litego drewna. Podobne, ale nowe, w sklepach z wyposażeniem wnętrz kosztują krocie. Zobacz, co ja robię, żeby moje ściany zdobiły piękne ramki vintage, nie wydając przy tym majątku.
Najpierw trzeba trochę poszperać. Ja od czasu do czasu wpadam do jednego z tych sklepów, które wypisałam poniżej. Szukam drewnianych ramek za 8-12 zł za sztukę. To nie jest tak, iż za jednym zamachem znajduję wszystkie ramki. To jak z ciuchami, trzeba trafić.
LISTA SKLEPÓW Z UŻYWANYMI RZECZAMI W LUBLINIE I OKOLICACH:
- Sklep „Bingo” przy ul. Koryznowej 2 w Lublinie
- Sklep Emaus przy ul. Krężnickiej 202B w Lublinie
- Sklep „Bingo” przy ul. Wileńskiej 21
- „Kopalnia skarbów” przy ul. Leonarda 1B
- Sklep „Bingo” przy ul. Nadstawnej 3 w Lublinie
- Sklep „Sosenka” przy ul. Piłsudskiego 14a w Łęcznej
- Sklep „Bingo” przy ul. Kosynierów 8 w Świdniku
Gdy już nazbieram trochę ramek, ruszam do zakładu oprawiania obrazów. Mój ulubiony mieści się w Lublinie przy Tomasza Zana 5. To tam docinam na wymiar passepartout. Wybieram biały papier o fakturze płótna.
Gdy już mam wszystkie ramki, powoli przymierzam się do kolażu na ścianie, układając różne kombinacje z ramek na podłodze.
Przygotowuję swoje ramki, passepartout, skalpel, nożyczki, linijkę, deskę do krojenia, mocną taśmę klejącą i małe gwoździki. Przyda się też poziomica, młotek i dwustronna taśma klejąca.
Najpierw pozbywam się starej taśmy klejącej z każdej ramki.
Potem czyszczę wszystko dokładnie. Ramki wystarczy przetrzeć szmatką, a szyby umyć ciepłą wodą z płynem.
Niektóre passepartout musiałam delikatnie dociąć do ramek.
Zdjęcia przyklejam taśmą klejącą. To konieczne, żeby zostały na swoim miejscu i się nie przesuwały.
Mocniejszą taśmą klejącą przyklejam tył każdej ramki. Na tym etapie można też wbić maleńkie gwoździki, które dodatkowo będą wzmacniały tył każdej ramki. Nie przemuj się, jeżeli to nie będzie wyglądać ładnie.
Jeszcze raz układam kolaż ze zdjęć na podłodze. Na koniec wystarczy powiesić ramki na ścianie. Polecam używać cienkich gwoździków, które następnie zahacza się o ramkę. Czasem przydaje się też podklejenie ramki taśmą dwustronną, żeby nie odstawała od ściany.
Tak wygląda gotowa galeria na ścianie. Ja osobiście uwielbiam ten vintage vibe. Podoba mi się, iż ramki są różne, iż niektóre są delikatnie porysowane. Do naszego domu i stylu pasują idealnie.
Jestem ogromną fanką wywoływania zdjęć. Kocham ramki na ścianach i albumy, które oglądam nałogowo. Gorąco do tego zachęcam. A jeżeli nie wiesz, jak się zabrać do wywoływania zdjęć, a ich ilość delikatnie cię przytłacza, to być może zainspiruje cię ten post:
SZTUKA TWORZENIA WSPOMNIEŃ, CZYLI JAK SIĘ ZABRAĆ ZA WYWOŁYWANIE ZDJĘĆ?
Jeśli możesz podziel się w komentarzu swoimi miejscówkami z używanymi rzeczami. Co jeszcze interesującego znajdujesz w takich sklepach?