Lubię porządek. Uwielbiam! Lubię gdy rzeczy mają swoje miejsce. Nie przepadam za bibelotami, a bałagan mnie męczy. Jednocześnie…jestem bałaganiarą i potrafię w 5 minut zrobić prawdziwy armagedon, by za następne 5 minut nie było po nim śladu. Jak to możliwe? Nauczyłam się jak sprytnie przechowywać rzeczy i tak zorganizowałam dla nich miejsce, by łatwo się je sprzątało. Jak urządzić garderobę? Jak zagospodarować szafę w przedpokoju? I gdzie schować przedmioty w salonie?
Oto nasz przedpokój, salon i garderoba oraz sztuka przechowywania w nich rzeczy. Wpis przygotowałam we współpracy z marką IKEA.
DOM SZYTY NA MIARĘ
Mój dom to moja baza. Moja bezpieczna przystań, w której się chowam przed całym światem albo przeciwnie – do którego zapraszam kilkadziesiąt osób na imprezę.
To tutaj odpoczywam, spędzam czas z rodziną i przyjaciółmi, gotuję, tańczę i …pracuję.
To tutaj spędzam większość czasu.
Dlatego tak ważne dla mnie jest, by był uszyty na miarę i by spełniał potrzeby moje i mojej rodziny. A jedną z tych potrzeb jest ta, by w naszym domu nie było wiecznego bałaganu.
Porządek mnie relaksuje 🙂
Już na etapie projektowania poszczególnych pomieszczeń, musieliśmy planować je tak, by móc schować i sprytnie posprzątać codzienny bałagan. Udało nam się i dziś podzielę się z Tobą rozwiązaniami, które wprowadziliśmy w naszym domu, i które świetnie się sprawdzają.
JAK URZĄDZIĆ GARDEROBĘ W PRZEDPOKOJU?
Zacznę od tego, iż gdy kupowaliśmy nasz stary dom, nie było w nim przedpokoju. To znaczy był, ale mikroskopijny, wąski i zupełnie niefunkcjonalny. A funkcjonalność pomieszczeń to dla mnie priorytet podczas ich planowania i urządzania.
I ja, i mój mąż zgodnie stwierdziliśmy, iż ten mini przedpokój nie jest dopasowany do naszego stylu życia. Potrzebowaliśmy dużego i dobrze zorganizowanego miejsca, które będzie spełniało tę rolę.
Pozostała tylko jedna, dosyć istotna kwestia:
“Gdzie niby mamy zrobić ten przedpokój?!?”
Opcje mieliśmy dwie:
- przeznaczyć na przedpokój sporą łazienkę na dole, która znajduje się tuż przy wejściu
- lub wybrać trudniejsze rozwiązanie i zaadoptować na ten cel ⅓ garażu
Po wielu burzliwych dyskusjach wybraliśmy opcję numer 2. I choć nasza decyzja u niektórych naszych znajomych wzbudziła niemałe kontrowersje, no bo jednak garaż to garaż, to jednak pamiętaliśmy o tym, iż dom urządzamy przede wszystkim dla siebie, a nie dla innych. I to nasze potrzeby ten dom ma spełniać.
My przeanalizowaliśmy wszystkie “za” i “przeciw” i tym sposobem mamy piękny, spory i wygodny przedpokój, dodatkową łazienkę z wanną na dole i garaż na kosiarkę i rowery, bo auta w nim nie zmieścimy. Coś za coś.
Oto jak powstawał nasz przedpokój. Wejście do garażu było w wiatrołapie. Poszerzyliśmy ten otwór i zlikwidowaliśmy drzwi. Do garażu schodziło się po trzech schodkach.
Aby przedpokój był na tym samym poziomie, co reszta pomieszczeń na parterze, musieliśmy podnieść podłogę. Zrobiliśmy zbrojenie, wylewkę i postawiliśmy solidną ściankę działową. To był też czas na położenie maty grzewczej i wyprowadzenie kabli pod ogrzewanie podłogowe, oświetlenie, kontakty w ścianie i oświetlenie w szafach.
Już na tym etapie potrzebowaliśmy choć wstępnego projektu naszego przedpokoju
GARDEROBA W PRZEDPOKOJU – JAK JĄ ZAPROJEKTOWAĆ?
Wprowadziliśmy sprytne zabiegi, dzięki którym to pomieszczenie sprząta się w sekundę i jest mega funkcjonalne. Tak jak lubię!
Pierwszy sprytnym rozwiązaniem jest dobór płytek podłogowych. Te, które położyliśmy mają wzór lastriko i bardzo gorąco je polecam. Są ładne, praktyczne, a podłoga nie wymaga ciągłego sprzątania.
Drugim sprytnym rozwiązaniem jest boazeria na jednej ze ścian. Zrobił ją mój mąż przyklejając do ściany sosnowe deski boazeryjne. Następnie pomalował je farbą gruntującą i farbą w kolorze piaskowego beżu, który pięknie współgra z resztą przedpokoju. Po co boazeria? Bo oprócz tego, iż to świetny element dekoracyjny, jest również bardzo praktyczna. Przedpokój to miejsce, w którym nietrudno o błoto czy piasek. Boazerię można brudzić, a potem po prostu przetrzeć mokrą szmatką.
Trzecim sprytnym rozwiązaniem jest ogromna szafa PAX z przesuwanymi drzwiami. Drzwi miały być białe, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na model FORSAND w kolorze orzechowego drewna. Myślę, iż to dużo bardziej praktyczne rozwiązanie, a ich kolor pasuje do innych elementów w naszym domu.
Zanim pokażę Ci naszą szafę PAX i system przechowywania w środku, najpierw słów kilka o tym…
Jakie funkcje miał spełniać nasz przedpokój:
- miał być ładny, estetyczny i zachęcający do odwiedzenia reszty domu
- miał być maksymalnie funkcjonalny i łatwy w sprzątaniu
- miała się w nim znaleźć szafa mieszcząca ubrania wierzchnie całej rodziny i naszych gości
- szafa miała również zmieścić wierzchnie ubrania sezonowe, buty i torby sportowe
- to również tutaj chcieliśmy wygospodarować miejsce na odkurzacz, środki czystości i niewielką deskę do prasowania
Wszystkie te warunki zostały spełnione.
JAK URZĄDZIĆ GARDEROBĘ – ARANŻACJA
W szafie PAX, którą wybraliśmy, wszystko zależało od nas. Jej głębokość, szerokość, kolor i co najważniejsze – to jak urządzimy ją w środku. Możliwości było ogromnie dużo i mogliśmy sobie ją uszyć na swoją miarę.
Przesuwane drzwi FORSAND sprawiają, iż w jednej chwili możemy ukryć za nimi cały bałagan, pozostawiając przedpokój pusty. Czasami po prostu nie mamy czasu, żeby pięknie poukładać rzeczy na półkach. Takie rozwiązania sprawdzają się idealnie.
Wąska, 50 centymetrowa szafa PAX po lewej stronie służy nam jako schowek gospodarczy. Nie wierzyłam, iż uda nam się wygospodarować takie miejsce, a tu proszę – jest i doskonale spełnia swoją rolę.
Dzięki wysuwanej półce KOMPLEMENT z łatwością możemy wyjąć dosyć duży i ciężki odkurzacz.
Na dwóch półkach KOMPLEMENT zmieściliśmy wszystkie środki czystości i żelazko.
Szafa PAX o szerokości 100 cm to nasza główna szafa. To tutaj trzymamy ubrania wierzchnie i buty moje, mojego męża i naszych gości.
Jako, iż obydwoje jesteśmy wysocy drążek na ubrania mogliśmy zawiesić wyżej i w ten sposób uzyskać dodatkową przestrzeń do przechowywania pod ubraniami.
Wygodna, głęboka i szeroka szuflada KOMPLEMENT pomieściła wszystkie nasze akcesoria, czapki, szaliki, rękawiczki czy parasolki. Ja uwielbiam je trzymać w filcowych pojemnikach KOMPLEMENT, które układa się w szufladach jak puzzle. Wszystko jest do siebie dopasowane. W takich pojemnikach lubię układać rzeczy pionowo. Niczego nie muszę już szukać.
Półka na buty znajduje się pod szufladą. Latem mamy tutaj dwie półki, zimą jedną demontujemy, żebym mogła postawić pionowo moje kozaki.
Część butów, których używamy rzadko albo buty na inny sezon, przechowujemy w pudełkach SKUBB.
Nad drążkiem znalazło się miejsce na jeszcze jedną głęboką półkę. Postawiliśmy na niej moje ulubione, szerokie pudełko SKUBB, idealnie dopasowane wymiarem do tej półki. To tutaj trzymamy sezonowe okrycia wierzchnie.
Muszę też wspomnieć o oświetleniu. W każdej szafie zamontowaliśmy listwę LED NORRFLY. Uwielbiam to rozwiązanie! Światło zapalające się po otwarciu szafy to jest bardzo wygodna opcja. Wiedziałam, iż z niej skorzystamy. Stąd to planowanie elektryki na etapie remontu.
Cel został osiągnięty: mamy funkcjonalny przedpokój, w którym bałagan sprząta się ekspresowo!
Wnętrze uzupełniliśmy pasującymi dodatkami. Zawiesiliśmy lustro LINDBYN, a obok postawiliśmy wieszak vintage. Na podłodze położyliśmy pleciony z trawy dywan HELLESTED. Jest i nasza bambusowa ławka IKEA, której nie ma już w sprzedaży, ale którą tak lubimy, iż przyjechała z nami ze starego domu. Pełniła już różne funkcje, ale w tym przedpokoju już raczej zostanie. Nad boazerią powiesiłam przepiękną pracę, którą namalowała dla mnie moja czytelniczka Kasia. Ten wolny kawałek ściany czeka jeszcze na zagospodarowanie.
Jest estetycznie, przytulnie, w kolorach nawiązujących do reszty domu. Kto by pomyślał, iż jeszcze niedawno był w tym miejscu garaż? 🙂
Idziemy dalej – zapraszam do naszego salonu.
PRZECHOWYWANIE RZECZY W SALONIE
To jak wygląda nasz salon i jaką metamorfozę przeszedł pokazywałam ostatnio we wpisie “Metamorfoza naszego salonu”. Dzisiaj chcę się skupić na rzeczach, które w naszym salonie są, a raczej których nie ma, bo je schowałam.
Bo musisz wiedzieć, iż każdego dnia walczę jak lwica o to, by choć ten jeden pokój w naszym domu był oazą spokoju. Posprzątaną oazą spokoju, w której nie będę musiała nieustannie mówić moim gościom “przepraszam za bałagan”. Moje dzieci osiągnęły już taki wiek, iż naprawdę wiem, o co walczę.
Jesteśmy normalną rodziną i robimy normalny bałagan. Kluczem do sukcesu w tym salonie okazała się być mała ilość rzeczy, minimalna ilość bibelotów, jasne kolory dodatków i super pojemna komoda BESTÅ, dzięki której w kilka minut jestem w stanie schować cały bałagan.
Komoda BESTÅ, oprócz tego, iż jest mega praktyczna i funkcjonalna, to jest też po prostu ładna. A jej drewniane fronty BJÖRKÖVIKEN pięknie wkomponowują się w estetykę naszego salonu. Należy pamiętać, iż okleina brzozowa to naturalny materiał, a zatem fronty mogą się od siebie delikatnie różnić odcieniem.
Początkowo upierałam się, żeby w tym kącie postawić regał z otwartymi półkami, ale gdy pomyślałam o wszystkich tych rzeczach, które w salonie trzymać trzeba, choć niekoniecznie “na widoku”, wybrałam komodę BESTÅ.
To tutaj trzymam albumy na zdjęcia, pudła z pamiątkami, filmy DVD, kable czy torebki na prezenty. W organizacji rzeczy w szufladach komody pomagają te same filcowe pojemniki KOMPLEMENT, których użyłam w przedpokoju.
Plusem dla mnie jest to, iż mogę dowolnie modyfikować ustawienie półek w środku i dopasowywać ich rozmieszczenie do wysokości i wielkości przechowywanych przedmiotów.
Plusem są też zaskakująco głębokie i pojemne szuflady, w których naprawdę sporo się mieści.
Gdy chcę błyskawicznie ogarnąć tę przestrzeń, bo goście będą za 10 minut, po prostu zgarniam rzeczy i wrzucam je do tych szuflad.
Na koniec ostatnie, newralgiczne miejsce w naszym domu, w którym rzeczy zamiast schować się głęboko, zostały pięknie wyeksponowane. Zapraszam do naszej garderoby na górze.
JAK URZĄDZIĆ MAŁĄ GARDEROBĘ?
Mieliśmy to szczęście, iż choć dom, który kupiliśmy jest stary, to miał pomieszczenie przeznaczone na niewielką garderobę i nie musieliśmy już kombinować.
Jestem ogromną fanką takich pomieszczeń jak garderoby, pralnie czy pomieszczenia gospodarcze, bo dzięki nim możemy mieć porządek w reszcie domu.
Garderoba nie była łatwa w aranżacji. Mała, wąska, z wnękami i kominem na jednej ścianie.
Żeby maksymalnie wykorzystać tę przestrzeń i mądrze ją zaplanować, potrzebowaliśmy pomocy.
Wiedziałam, iż w IKEA można umówić się na spotkanie z projektantem lub projektantką, która pomoże nam od A do Z zaplanować garderobę, ale nie spodziewałam się, iż tą projektantką okaże się być moja czytelniczka Kasia, która śledziła na moim blogu i Instagramie nasz remont od początku.
Kasiu! Z tego miejsca serdecznie Cię pozdrawiam i dziękuję za poprowadzenie nas w procesie planowania naszej garderoby. Bez Ciebie i Twoich pomysłów ten projekt nie byłby taki fajny i funkcjonalny 🙂
Możesz spotkać się z projektantem w wybranym sklepie IKEA lub on line. Możesz stworzyć z nim projekt wybranego pomieszczenia od zera albo możesz skonsultować projekt, który zaczęłaś tworzyć sama na stronie IKEA.
TUTAJ dowiesz się więcej o planowaniu miejsca na przechowywanie.
Jakie mieliśmy wymagania dotyczące naszej garderoby?
- musiała pomieścić wszystkie ubrania moje i mojego męża, również te sezonowe
- musiało się tu znaleźć miejsce na rzadko noszone przez nas buty
- to tutaj chciałam trzymać dodatkową pościel, poduszki czy koce oraz ręczniki dla gości
- musiało się tu znaleźć bardzo duże lustro pokazujące całą sylwetkę
- większość ubrań obydwoje chcieliśmy trzymać na wieszakach, bo tak nam najwygodniej
- chciałam wygospodarować miejsce na torebki
- i mieć pod stopami super miękką wykładzinę jak z amerykańskich seriali 🙂
Znowu udało się spełnić wszystkie wymagania!
Oto efekt.
Garderobę podzieliliśmy na strefy. Jedna część jest moja, druga mojego męża. Najwyższe półki to dla nas coś w rodzaju pawlacza. To tutaj trzymamy dodatkową pościel i ubrania sezonowe. Wykorzystujemy do tego wspomniane już wcześniej pudełka SKUBB.
Półki w małej wnęce, które już tutaj były są na moje torebki i dodatkowe poduszki.
Nasza garderoba powstała w wyniku połączenia systemów PAX
i PLATSA. Takie rozwiązanie podpowiedziała nam właśnie Kasia z IKEA. Dzięki temu mogliśmy tak skonfigurować meble, iż wyglądają jakby były robione na wymiar naszej garderoby.
Podoba mi się zwłaszcza wykorzystanie rogu tego pokoju i dopasowany do niego narożny system PAX. Dzięki temu żaden centymetr się nie zmarnował.
Zależało mi na tym, żeby mieć w garderobie sporo szuflad na bieliznę i akcesoria. Wykorzystaliśmy szuflady KOMPLEMENT i HJÄLPA. Przydatne okazały się też koszyki KOMPLEMENT, w których trzymamy ubrania sportowe.
Zdecydowaliśmy się na otwarte półki. Dzięki temu nasze ubrania są pięknie wyeksponowane, łatwo się je układa po praniu i … codziennie wiemy co na siebie włożyć. Nic nie zalega na dnie szafy, wszystko widać.
Tak samo jak w przedpokoju, również w garderobie korzystam z wszelkich, dopasowanych wymiarem do półek pojemników: SKUBB czy KOMPLEMENT.
Bardziej eleganckie spodnie czy spódnice, z których korzystamy rzadziej powiesiliśmy na wysuwanym wieszaku KOMPLEMENT.
Dzięki temu wszystko ma swoje miejsce, a choćby jeżeli o tym miejscu zapomina i ubrania zaczynają pojawiać się w różnych kątach naszego domu, to wystarczy kurs po domu z wielofunkcyjną, niebieską siatką IKEA i zebranie wszystkiego, wstawienie siatki do garderoby i zamknięcie drzwi. Poukłada się później 🙂
To również moje sprytne rozwiązanie.
Według raportu IKEA Live at Home 84 % ankietowanych, bazując na doświadczeniach z ostatnich 12 miesięcy, odpowiedziało, iż bardzo ważne jest dla nich, aby mieć kontrolę nad miejscem, w którym mieszkają. Innymi słowami, aby był on uporządkowaną, przyjazną i dobrze zorganizowaną przestrzenią, w której mogą spędzać większość czasu, odpoczywać, pracować i dbać o swój dobrostan.
Zgadzam się z tym w pełni. Mój dom to moja baza. Każdego dnia i ja i mój mąż wkładamy sporo pracy w to, żeby to dom służył nam, a nie odwrotnie. Żeby spełniał nasze potrzeby i był wygodny. Żebyśmy mogli czuć się tu na maksa komfortowo. Szyjemy go sobie na miarę korzystając ze sprytnych, ułatwiających życie rozwiązań.
A jeżeli chcesz zobaczyć wnętrza z dzisiejszego posta w formie video, to serdecznie zapraszam Cię na film Magdy z kanału Wnętrza Zewnętrza.
Wpis powstał we współpracy z IKEA. #współpraca #lokowanieproduktu #reklama