Jak toksyczna relacja rodziców odbija się na dzieciach

ohme.pl 11 miesięcy temu

Każdy, kto psychicznie znęca się nad swoim partnerem, używa szantażu, szyderstw, upokarza i niszczy poczucie własnej wartości, również robi krzywdę swoim dzieciom. To one są stałymi świadkami toksycznego związku i stają się jego pierwszymi ofiarami. A smutny, emocjonalny bagaż zabierają ze sobą w dorosłe życie.

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) i danych Światowego Forum Ekonomicznego (WEF) choroby i zaburzenia psychiczne to prawdziwa plaga XXI wieku. Wiele z nich ma swoje źródło w toksycznych relacjach lub nadużyciach, jakich doświadczyliśmy w dzieciństwie. Zespół stresu pourazowego, depresja, zaburzenia lękowe są cichymi konsekwencjami dysfunkcjonalnych zależności lub… świadkowania im.

Dzieci, które od najmłodszych lat są świadkami toksycznych relacji między rodzicami są szczególnie wrażliwe pod względem emocjonalnym. Poczucie winy, które towarzyszy ofierze przemocy, pojawia się również w dziecku, które widzi co się dzieje, ale nie rozumie dlaczego i nie może nic zrobić, w żaden sposób wpłynąć na sytuację. Ponieważ małe dzieci mają poczucie, iż świat kręci się wokół nich, uważają automatycznie, iż ból taty lub mamy, w taki sam sposób, jak krzyki lub kłótnie, są wynikiem czegoś, co one same spowodowały.

Dzieci są ofiarami w sytuacji, gdy wychowują ich rodzice pozostający w toksycznej relacji. Nie ma znaczenia, czy maluchy znajdują się za drzwiami i nie widzą bezpośrednio brutalnych scen. Dzieci czują i słuchają, interpretują świat po swojemu, i kilka jest rzeczy równie krzywdzących, niszczących jak dorastanie w środowisku o patologicznym i niszczącym podłożu emocjonalnym.

Niektóre osoby nie są w stanie zbudować stabilnego psychicznie i emocjonalnie środowiska. Są to ludzie balansujący między delikatnością a agresją, empatią a szantażem. Najłatwiej byłoby powiedzieć, iż oni nie powinni mieć dzieci. Świat jak wiadomo, nie jest jednak idealny.

Dzieci dorastające w takich domach w dorosłym życiu powielają dobrze znany mechanizmy stając się ofiarami własnych relacji. A zasługują przecież na na możliwość dorastania i życia w spokojnym otoczeniu. Jesteśmy winni im to wszystko zapewnić.


Na podstawie: nospensees.fr

Idź do oryginalnego materiału