Jak Polacy dzielą się obowiązkami? "Tydzień mogę dopraszać się o wstawienie zmywarki"

kobieta.gazeta.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Niesprawiedliwy podział obowiązków domowych może prowadzić do poważnych kłótni w związku/Zdjęcie ilustracyjne/ Fot. Shutterstock/ronstik


Jak wygląda podział obowiązków domowych w związkach Polek i Polaków? Jesteśmy raczej zgodni, czy może właśnie na tym tle najczęściej wybuchają kłótnie? Zapytałyśmy o to nasze czytelniczki. "Choć mój mąż twierdzi, iż zajmuje się domem tak samo, jak ja, to tak naprawdę jest to nieporównywalne" - twierdzi Kornelia.
Sprawiedliwy podział obowiązków domowych to dla wielu osób bardzo istotny element budowania wspólnego życia. W 2018 roku, Centrum Badania Opinii Społecznej opublikowało raport zatytułowany "Kobiety i mężczyźni w domu". Wnioski były niepokojące. Z przeprowadzonej przez CBOS ankiety wynikało, iż w większości gospodarstw domowych to na kobietach spoczywa wykonywanie prac domowych.
REKLAMA


Zobacz wideo Zobacz wideo: Paweł Domagała: Dużo teraz w moim otoczeniu jest rozwodów. Ważniejsza jest duma niż drugi człowiek


Podział obowiązków w domu. Jak radzą sobie z tym pary w Polsce?
"W większości gospodarstw domowych wyłącznie na kobietach spoczywa wykonywanie czynności związanych z praniem (82 proc.) oraz prasowaniem (81 proc.). Podział obowiązków w tym zakresie nie ulega istotnym zmianom w czasie, podobnie jak przygotowanie posiłków, które w prawie dwóch trzecich gospodarstw domowych wykonują wyłącznie kobiety (65 proc.). Sprzątanie i gruntowne porządki częściej niż 5 lat temu spoczywają wyłącznie na barkach kobiet (odpowiednio 61 proc. i 57 proc., wzrost po 3 punkty procentowe)" - wskazywali badacze CBOS. "Bardziej egalitarny podział między kobietami i mężczyznami dotyczy codziennych zakupów i wyrzucania śmieci. W połowie gospodarstw domowych nie ma osób na stałe zajmujących się tymi czynnościami (odpowiednio 51 proc. i 50 proc.). Również załatwianie spraw urzędowych w 38 proc. jest wykonywane wspólnie lub czasem przez kobietę, a czasem przez mężczyznę" - mogliśmy przeczytać w raporcie z 2018 roku.


"Nie pomaga, tylko zajmuje się domem, tak samo jak ja"
O kwestię podziału obowiązków domowych postanowiłyśmy zapytać nasze czytelniczki. Marlena ma 39 lat, męża i dwójkę dzieci. Żyje - jak sama podkreśla - w "modelu partnerskim". "U nas oczywiście zdarzają się kłótnie, ale na ogół z mężem bardzo dobrze się rozumiemy. Oboje pracujemy zawodowo i oboje, w równym stopniu, zajmujemy się domem. Mój mąż sam podkreśla, iż nienawidzi stwierdzenia, iż 'pomaga mi' w domu albo przy dzieciach. Nie pomaga, tylko zajmuje się domem, tak samo jak ja" - pisze.


Kiedy widzi wypełniony kosz z brudną bielizną, nie czeka, aż ja to ogarnę. Sam wstawia pranie. I ja robię to samo, jak np. widzę nieposprzątaną kuwetę - po prostu ją sprzątam. W ten sposób utrzymujemy względny porządek i unikamy kłótni. Tylko tyle i aż tyle. Nie trzeba rozpisywać sobie planów, kto kiedy sprząta itp. Wystarczy po prostu, jak obydwu osobom zależy na porządku


- zaznacza nasza czytelniczka.
Jak Polacy dzielą się obowiązkami? 'Tydzień mogę dopraszać się o wstawienie zmywarki' (zdjęcie ilustracyjne) Ingrid Balabanova / Shutterstock.com


"Kuchnia po jego gotowaniu to pobojowisko"
Kornelia z kolei uważa, iż w jej małżeństwie podział ten nie wygląda tak, jak powinien. "Choć mój mąż twierdzi, iż zajmuje się domem tak samo jak ja, to tak naprawdę jest to nieporównywalne" - pisze. "Dobrze, może ma swoje 'momenty'. Np. wraca do domu z naręczem zakupów i rzuca od progu, iż będzie robił dziś spaghetti bolognese dla całej rodziny. Fajnie, tylko iż na robieniu jedzenia się kończy" - żali się Kornelia. "Kuchnia po jego gotowaniu wygląda jak pobojowisko. Najczęściej nie pamięta, gdzie co i jest, i odkłada rzeczy też byle gdzie. Później naczynia mogą stać godzinami w zlewie, bo się 'namaczają'. Podobnie ze sprzątaniem. Kiedy się w końcu doproszę, żeby odkurzył w salonie, to z wielką łaską to robi, ale np. już nie odsunie kanapy ani dywanu, żeby odkurzyć tam, gdzie nie widać. Najprostsze rzeczy są problemem. Albo te nieszczęsne naczynia... Tydzień mogę dopraszać się o wstawienie zmywarki. Wszystko jak grochem o ścianę. zwykle więc sama to w końcu robię, bo już nie mogę na to patrzeć" - wyznaje.


"Wszystko da się jakoś pogodzić"
29-letnia Daria mieszka z narzeczonym. Podkreśla, iż choć na początku sprawiedliwy podział obowiązków był problemem, to starali się jednak na bieżąco o wszystkim rozmawiać. "Jak zamieszkaliśmy razem, to Kamil np. nie umiał wstawiać prania, bo zawsze mama to za niego robiła. Ale chciał się nauczyć i zajęło mu to minutę. Mi się z kolei nigdy nie chce ścierać kurzy, odkurzać - a on ma jakiegoś bzika na tym punkcie i jakoś tak się dopełniamy. Wiadomo, jak któreś z nas dłużej pracuje, np. Kamil ma nockę, to wtedy ja ogarnę obiad na jutro i parę innych rzeczy. Wymieniamy się. Wszystko da się jakoś pogodzić" - podsumowała Daria.
Jak utrzymać porządek w domu? Kobieta.gazeta.pl
Idź do oryginalnego materiału