Jak on śmiał? Mama zmarła kilkanaście miesięcy temu, a on już wprowadził do domu tę…
Jagoda biegła ze szkoły, machając radośnie workiem z kapciami. Plecak uderzał ją po plecach, ale choćby nie zwracała na to uwagi. Dziś wieczór miała iść z tatą do teatru!
Wpadła do przedpokoju i od razu zrozumiała, iż taty nie ma – na wieszaku brakowało jego płaszcza. Od razu jej humor zgasł. Przypomniała sobie jednak, iż do spektaklu zostały jeszcze ponad dwie godziny. *”Tata na pewno wróci, zdążymy”*, pocieszała się w duchu.
Rozebrała się i zaczęła czekać, co chwilę zerkała na zegar. zwykle wskazówki wlokły się leniwie, ale teraz zdawały się pędzić na złość, a ojca wciąż nie było. Mogli się spóźnić! A jeżeli zapomniał albo coś zatrzymało go w pracy? Jagoda siedziała jak na szpilkach. Jej cierpieW końcu w zamku przekręcił się klucz, a gdy ojciec wszedł, jagoda rzuciła mu się w ramiona, czując, iż mimo wszystko nie chce go stracić.