Cichy wieczór owijał wioskę miękkim zmierzchem, gdy Antonina Szymańska, którą wszyscy we wsi nazywali po prostu babcią Tonią, wyszła ze swojego starego domku i podeszła do sąsiedniego płotu. Trzykrotnie zastukała kostkami w szybę. Szkło odpowiedziało głuchym, ale znanym dźwiękiem. Po chwili w oknie pojawiła się zmarszczona twarz sąsiadki, Marianny Nowak. Szeroko otworzyła skrzypiące drzwi i […]