J.K. Rowling - sierota po "starym" feminizmie

histermadka.pl 1 rok temu

"Mężczyźni określający kim jest kobieta, czego kobiety powinny, a czego nie powinny się bać, co kobiety powinny, a czego nie powinny mówić, z jakich praw kobiety powinny zrezygnować i oczywiście, co stanowi „prawdziwą” mizoginię: spójrz w cholerne lustro. To prawdziwa mizoginia, patrząca prosto na ciebie."

_______________

Wiele osób chwali autorkę "Harry'ego Pottera" za jej opór wobec t-ideologii. Nie ma chyba w tej chwili bardziej znanej TERF-ki na świecie niż ona. Ja początkowo również ją chwaliłem, bo zachodnia kultura jest już tak przesiąknięta ideologią gender, iż choćby ktoś o takiej pozycji jak Rowling z powodu krytyki naraża się na cancel. Ale potem zobaczyłem jak kąsa wyciągniętą do niej przez konserwatystów rękę i sobie pomyślałem, iż też bym miał wyjebongo, gdyby na moim koncie leżał miliard funtów, a próbowali mi pomóc ludzie, którymi gardzę. Poza tym to jednak wciąż jest kura znosząca złote jaja i chyba już do swojej śmierci będzie, zatem o sam cancel jest znacznie ciężej niż w przypadku zwykłego śmiertelnika.

Lecz sama Rowling cały czas nie pozwala nam zapominać o podstawowym fakcie: czy to stare feminy jak ona, czy młode nazywające ją TERF-em mają podstawową, wspólną cechę: nienawiść do mężczyzn. Fundament feministycznej religii. Dlatego poniższy tweet mnie rozbawił, bo obecny bałagan z płciami został całkowicie stworzony przez feministki, ale zdaniem Rowling to najwyraźniej mężczyźni wciąż są winni powstania i trwania t-ideologii. Tymczasem jest to bezpośredni produkt myśli feministycznej.

Gdy tylko społeczeństwo zaakceptowało jedno z ważniejszych założeń "starego" feminizmu, iż "płeć jest również konstruktem społecznym", zaczął się rozpierdol. Potem było już z górki. Stare feminy pchały przeświadczenie, iż kobiety są takie same jak mężczyźni, iż adekwatnie niczym się nie różnimy (łącznie z siłą fizyczną). Role przypisane do danej płci i jej możliwości? "Szkodliwy stereotyp". "Kobieca" i "męska" odzież? "Nie ma czegoś takiego. Każdy może nosić co chce". Mężczyźni mogą się malować, nosić sukienki? "Pewnie, iż tak". Kobiety pełnią szczególną rolę wychowawczą w pierwszych latach życia dziecka? "Pfff. Mężczyźni też powinni, więc zrównajmy urlop macierzyński z tacierzyńskim".

To feminizm przekonał kobiety, iż obiektywne piękno nie istnieje, iż osoba chorobliwie otyła jest piękna jeżeli tak siebie postrzega i iż jej samopercepcja jest ważniejsza niż obiektywna prawda. Feminizm + całe lewactwo pchało od dekad podejście samopercepcji jako wartości nadrzędnej wobec prawdy oraz faktów. T-ideologia jest po prostu jednym z owoców tego podejścia. Owszem, uderza w same kobiety i przestrzenie, jakie tworzą. Ale ostrzegaliśmy, nikt nie słuchał, nazywano nas seksistami, zacofańcami. Szkoda.

To stary feminizm w osobie Rowling i jej podobnym dał podwaliny obecnej sytuacji. Zarzucanie w tym temacie czegokolwiek mężczyznom (tylko dlatego, iż ich garstka przywłaszczyła i nieustannie ośmiesza, niszczy, dewaluuje kobiecość) jest zwyczajnym idiotyzmem. Ci mężczyźni to produkt światopoglądu samej Rowling, a nie przyczyna problemu, która pojawiła się znikąd. Możemy zgadzać się i popierać Rowling w jej walce z t-ideologią, ale to przez cały czas jest tylko feministka i nie chce uczyć się na własnych błędach. Jak wiele feministek. Sprzeciwianie się t-ideologii, ale pozostawanie przy swojej ideologii i odrzucanie sojuszu ze środowiskami będącymi z dala od lewicy, czyni z TERF-ów i samej Rowling sieroty. Dzieci niczyje. Bezdomne.

Byłoby mi jej żal, gdyby Rowling przyjrzała się swojemu światopoglądowi, przewartościowała pewne rzeczy, wyciągnęła wnioski i walnęła się w pierś, mówiąc: "Tak, to feminizm stworzył problem, z którym w tej chwili walczę". ale cały czas ta kobieta pokazuje własną ignorancję i odrzuca potrzebne jej sojusze. Nienawistna wobec połowy ludzkiej populacji ideologia nie pozwala jej się ugiąć. Trudno.

Idź do oryginalnego materiału