Iwona z "Sanatorium miłości" zaskoczyła fanów. "Nie wiem, co mi się stało"

zycie.news 1 tydzień temu
Zdjęcie: Iwona Mazurkiewicz/YouTube @Rolnik szuka żony


Jak przypomina portal "Pomponik", po tym, jak Iwona Mazurkiewicz wygrała walkę z chorobą, złożyła sobie obietnicę, iż będzie żyć z całych sił i czerpać z codzienności pełnymi garściami. Słowa dotrzymała. W mediach społecznościowych dzieli się relacjami z wyjątkowych podróży i chwil spędzonych z ukochanym mężem. Ostatnio podzieliła się ze swoimi sympatykami wyjątkową nowiną. Mało kto się tego spodziewał.

Iwona Mazurkiewicz spełnia swoje marzenia

Po tym, jak Iwonie udało się wygrać z chorobą, obiecała sobie, iż będzie żyła pełnią życia. To właśnie dlatego zdecydowała się wziąć udział w 2. edycji programu "Sanatorium miłości", gdzie mogła liczyć na zainteresowanie ze strony wielu uczestników miłosnego show TVP. W tym gronie znalazł się także jej obecny mąż Gerard Makosz.

Oboje prowadzą na Facebooku profil "Emeryci NIEemeryci", na którym co krok udowadniają, iż wiek to tylko liczba i pomimo upływających lat pozostają młodzi duchem. Po ślubie, który wzięli na zamku w Niepołomicach, wybrali się w podróż poślubną do Omanu.

Jednak Iwonie w głowie nie tylko podróże. Ostatnio zaskoczyła swoich sympatyków powrotem do telewizji.

Iwona z "Sanatorium miłości" znów przed kamerą

Iwona Mazurkiewicz nie boi się nowych wyzwań i zdecydowała się ponownie stanąć przed kamerami. Była kuracjuszka "Sanatorium miłości" ma za sobą pierwszy występ w roli prowadzącej program "A Kto Nam Zabroni", który widzowie mogą oglądać na antenie TVP3 Katowice.

W rozmowie z portalem "Show News" Iwona Mazurkiewicz podzieliła się swoimi wrażeniami.

"W studiu były ramy czasowe, które dla mnie były najtrudniejsze, bo wiedziałam, iż nie mogę się rozgadać, a czasami trudno jest w jednym czy dwóch zdaniach wyrazić to, co się chciało. Nie wiedziałam też, w którym momencie pokaże mnie kamera, więc na początku w mojej głowie rodziły się pytania - jak powinnam stanąć, itd. Nie będę też ukrywać, iż z tyłu głowy miałam lekką tremę" - zdradziła Iwona.

Spodziewaliście się tego?

Idź do oryginalnego materiału