🌸 Iossi, Magnolia prebiotyczna, delikatna pianka do higieny intymnej
- sorbitol, który działa silnie nawilżająco,
- ekstrakt z białej herbaty mający działanie łagodzące, ściągające, przeciwzapalne i bakteriobójcze, inulinę, która działa nawilżająco, antyoksydacyjnie
- ekstrakt z magnolii ma silne działanie nawilżające, antyoksydacyjne, przeciwbakteryjne, przeciwgrzybicze
- ekstrakt z lipy, który działa nawilżająco, kojąco, łagodząco
mamy jeszcze ekstrakt z zielonej herbaty, ekstrakt z nagietka, ekstrakt z owoców kokosa czy bioferment z wody bambusa. Do tego mamy łagodny środek myjący. Jest bardzo ładnie.
Pianka ma lekko beżowy kolor, pachnie cytrusami i jest bardzo puszysta. Rozprowadzana na wilgotnej skórze lekko się spienia, pienia nie rozbija się od razu. Nie ma żadnego problemu, żeby ją zmyć, nie ślizga się na skórze, po prostu znika.
Pianka jest naprawdę ultra delikatna. Jak już wielokrotnie pisałam, takich produktów używam do mycia całego ciała, a jak są znakomite to lecą do mycia twarzy. No i owa pianka właśnie do mycia została przekazana. Cudownie sprawdza się na podrażnionej skórze, łagodzi podrażnienia i koi. Skóra nie jest ściągnięta, napięta czy przesuszona. Jest czysta, miękka i tak jakby nawilżona, to uczucie nawilżenia jest bardzo ciekawe, tym bardziej iż to jest produkt do mycia.
Jeżeli szukacie ultra delikatnych środków myjących, to koniecznie przyjrzyjcie się tej piance. Moje zmiany atopowe łagodniały po myciu tą pianką, myślę więc, iż równie dobrze sprawdzi się ona przy ewentualnych podrażnieniach miejsc intymnych.
No pianka jest przeboska na sto procent będę do niej wracać!!!!
Piankę kupicie TUTAJ
🌸 Iossi, Kamelia. Aksamitny olejek do pielęgnacji i masażu intymnego
Bazą olejku jest olej z nasion krotosza bawierskiego, który oczywiście natłuszcza, ale również działa odżywczo, przeciwzapalnie, antyoksydacyjnie, olej z nasion kamelii mający działanie przeciwzmarszczkowe i odżywcze, olej z nasion konopi działający regenerująco, odżywczo, przeciwzapalnie, do nich dodano olej jojoba, estry etylowe masła Shea, olej z nasion ogórecznika z ciekawych składników mamy jeszcze ekstrakt z solirodu zielnego, który ma działanie ujędrniające, nawilżające, wygładzające. Skład jest bez zarzutu.
Olejek jak prawdopodobnie się domyślacie, ma olejową konsystencję i pachnie początkowo geranium, a potem jakby wanilią czy pudrem. Zapach nie jest intensywny.
Jak do tej pory nie używałam takich olejków. Nie czułam takiej potrzeby. Jak miałam takie kosmetyki, to zużywałam w inny sposób. Trochę przypadek sprawił, iż zabrałam ten produkt ze sobą na wakacyjny wyjazd.
Jechaliśmy do Turcji, jak wiadomo, tam raczej jest cieplej niż zimniej, bałam się poobcieranych ud i ten olejek zabrałam właśnie z myślą o ochronie ud. Jako takie zabezpieczenie olejek sprawdzi się wzorowo. Natłuszczał, nie lepił się, długo utrzymywał się na skórze - no działał wzorcowo. Jednak to nie to sprawiło, iż bardzo go polubiłam. Polubiłam go z powodu piasku ;).
Piasek na plaży, na której byliśmy, to był dla mnie koszmar, to raczej były ostre kamyczki niż piasek. No i niestety owe kamyczki powłaziły tu i tam i skończyło się podrażnieniami, a gdzieniegdzie rankami. Wtedy właśnie ratowałam się tym olejkiem i także sprawdził się bardzo dobrze. Koił i łagodził, a do tego całkiem nieźle zabezpieczał przed słoną wodą.
Myślę, iż o ile zmagacie się z podrażnieniami czy suchością okolic intymny to warto zainteresować się tym olejkiem. Hmmmm.... myślę, iż o ile po prostu lubicie olejki intymne, używacie takich, to też warto go spróbować 😀.
Olejek kupicie TUTAJ