Internauci zmiażdżyli remont w "Naszym nowym domu". Architekt zabrał głos: Wielki wyczyn

gazeta.pl 20 godzin temu
"Nasz nowy dom" nieustannie wzbudza emocje u polskich telewidzów. W najnowszym odcinku show Elżbieta Romanowska udała się z ekipą do wsi Brzóza. Internautom nie spodobał się jednak efekt końcowy przeprowadzonej metamorfozy domu. Plotek zapytał o zdanie w tej kwestii eksperta.
W najnowszym odcinku "Nasz nowy dom" ekipa remontowa na czele z Elżbietą Romanowską miała za zadanie pomóc rodzinie Małgorzaty i Piotra, którzy opiekują się chorym na rdzeniowy zanik mięśni synem. Ze względu na koszty związane z leczeniem chłopca, nie było ich stać na remont domu. Choć pod koniec odcinka mieszkańcy byli zachwyceni metamorfozą ich miejsca zamieszkania, internauci wytknęli ekipie "Nasz nowy dom" wiele błędów - m.in. brak zamontowania odpowiedniego zadaszenia na tarasie oraz wyposażenie domu w zbyt małe szafy. Plotek postanowił zapytać o zdanie w tej sprawie architekta wnętrz Jonatana Kilczewskiego.


REKLAMA


Zobacz wideo Darek Stolarz o współpracy z Romanowską. "Tworzymy rodzinę"


"Nasz nowy dom" zbulwersował internautów. Architekt postawił sprawę jasno. "To format pomocowy"
- Program "Nasz nowy dom" to format pomocowy i chyba większość osób o tym zapomina. To nie jest program o designie, nowoczesnych rozwiązaniach i luksusowych nieruchomościach. Bohaterowie często żyją w skandalicznych warunkach i to, co udaje się zrobić ekipie jest już naprawdę wielkim wyczynem i bardzo często rzeczą nieosiągalną dla mieszkańców - wyjaśnił nam Kilczewski, podkreślając, iż nie zgadza się z krytyką ze strony internautów. - Tego typu programy znam od podszewki, ponieważ moją przygodę z telewizją zaczynałem od programu "Patent na dom", a później prowadziłem z Kasią Cichopek program "Operacja Aranżacja" (...). Po pierwsze cały remont trwa kilka do kilkunastu dni, po drugie budżety na takie remonty są ograniczone - dodał architekt.


Kilczewski opowiedział dalej, co ekipa "Nasz nowy dom" zrobiła poprawnie i na co powinniśmy w pierwszej kolejności zwracać uwagę. - Najdroższe zawsze jest to, czego nie widać: instalacje, prace remontowo-budowlane oraz materiały do wykończenia. Bardzo często na urządzenie wnętrza zostaje bardzo mała kwota. Nie będę wypowiadać się na temat designu wnętrza tego domu, bo to nie do końca moja estetyka, ale to nie jest najważniejsze! Najważniejsze jest to, iż wszystkie drzwi są 90 cm bez progów i dziecko jeżdżące na wózku może bez problemu poruszać się po domu, dodatkowo łazienka oraz pokój dziecięcy są przystosowane dla osób niepełnosprawnych - stwierdził ekspert.
Architekt zwrócił też uwagę na kilka minusów remontu, jednak mimo wszystko pozytywnie ocenił metamorfozę domu. - Owszem są mankamenty, i można by było zrobić więcej miejsca do przechowywania bądź inaczej utwardzić podłoże przed podjazdem. Niezmiennie jednak uważam, iż to jest jakiś niewielki promil w porównaniu do tego, jaką pomoc otrzymała ta rodzina i jak ten dom się zmienił pod względem komfortu życia. Myślę, iż wiele osób komentujących po spędzeniu kilku dni na planie takiego programu by nieco zmieniło swoje podejście - posumował Kilczewski dla Plotka.


Tak internauci komentowali remont w domu Małgorzaty i Piotra. "Szału nie ma"
Po emisji wspominanego odcinka w sieci internauci nie zostawili na ekipie remontowej suchej nitki. W mediach społecznościowych "Naszego nowego domu" pojawiały się takie komentarze: "Coraz gorsze te remonty, jak widzę te mikro szafy, to zastanawiam się, gdzie ci ludzie mają trzymać ubrania (...). I wszystko tak na jedno kopyto. Fajnie, iż rodzina ma nowe, świeże, ale szału nie ma", "Jak można przed podjazdem na wózek zrobić a'la beton z dziurami, przecież kółeczka wpadną w te dziury. Lipa", "Zero zachwytu z mojej strony kolejny projekt, gdzie nie ma miejsca na ubrania, pościel itd. Z roku na rok jest gorzej".
Idź do oryginalnego materiału