Indie 2024. Impresje. Część 1

szymczyk.foxnet.pl 16 godzin temu
Tym razem spędziłem w Indiach niemal 2 tygodnie. Indie trzeba sobie bowiem dawkować (ja tak przynajmniej mam) – na koniec wyjazdu człowiek już tylko marzy o innym jedzeniu i zwyczajnym prysznicu, gdzie nie będzie musiał się pięć razy zastanawiać, czy woda jest ok i uważać, żeby przypadkiem się jej nie napić.


Że przesadzam?


Nie wydaje mi się, dzięki kilku prostym zasadom udawało mi się do tej pory moje przygody z Indiami zakończyć przez żadnych ‘zabawnych’ historii, których słyszałem dziesiątki a z kilkoma ‘weteranami’ miałem okazję porozmawiać.


Lotnisko w Delhi, tutaj wszystko po staremu


Tak więc zostanę przy swojej ostrożności – za dużo się dzieje, żeby jeszcze rozwiązywać problemy, których da się łatwo uniknąć…


Prawo Murphy’ego – jeżeli najmniej oczekiwaną ‘atrakcją’ w trakcie wypełnionego spotkaniami wyjazdu jest nieoczekiwany ból zęba, to jest jak w banku, iż pojawi się (nieoczekiwanie – a jakże – ból zęba…)


Tak więc zgodnie z powyższym mój wyjazd zaczął się ...
Idź do oryginalnego materiału