Magda Gessler pozostaje w ścisłym kontakcie ze swoimi fanami. W serii odpowiedzi na zadawane jej pytania ujawniła niedawno, kto płaci za remonty dokonane w lokalach, w których realizowane są „Kuchenne Rewolucje”. Zdradziła również kilka innych szczegółów zza kulis słynnej produkcji TVN-u.
Aż 26 nagranych i wyemitowanych sezonów „Kuchennych Rewolucji” świadczy o tym, iż program ten przez cały czas cieszy się ogromną popularnością wśród telewidzów. Prowadząca serii, Magda Gessler, stała się przez ten czas zdecydowanie najbardziej rozpoznawalną w Polsce twarzą świata kulinarnego. Kucharka i restauratorka ma zarówno ogromną rzeszę wielbicieli, jak i antyfanów — a jeżeli to o czymś świadczy, to na pewno o tym, iż jest ona charakterystyczną i kontrowersyjną postacią.
„Kuchenne Rewolucje” emitowane są od 2010 roku – Pyszności; foto: Facebook: Kuchenne Rewolucje
Poza występami przed kamerą TVN-u Gessler spędza też sporo czasu w relacji ze swojego życia zawodowego i prywatnego w mediach społecznościowych. Jakiś czas temu restauratorka wzięła udział w zorganizowanym na Instagramie Q&A – questions and answers. Odpowiedziała wtedy na pytania zadawane jej często przez fanów. Jedno z nich dotyczyło opłat, jakie muszą ponieść uczestniczący w „Kuchennych Rewolucjach” restauratorzy.
„Kuchenne Rewolucje” – czy za to się płaci?
W internecie od dawna krążyły pogłoski o tym, iż udział w „Kuchennych Rewolucjach” jest płatny. W końcu jest to ogromna reklama marki, a takie rzeczy rzadko są darmowe. Magda Gessler postanowiła raz na zawsze wyjaśnić tę kwestię i napomknęła o niej podczas swojego Q&A. Informacja była bardzo krótka, ale rozwiewająca wszelkie wątpliwości. Magda Gessler powiedziała, iż „Kuchenne Rewolucje” i związane z nimi remonty restauracji są w pełni finansowane przez TVN.
„Kuchenne Rewolucje” są w pełni finansowane przez TVN – Pyszności; foto: Facebook: Kuchenne Rewolucje
Od restauratorki dowiedzieliśmy się też kilku innych szczegółów zza kulis programu. Jak twierdzi Magda Gessler, to, dokąd w danym odcinku się wybiera, jest dla niej zawsze niespodzianką. To jednak, co dzieje się później, to już jej autorska i z nikim niekonsultowana inwencja twórcza.
„Cała koncepcja gastronomiczna, wystrój, menu, zmiana nazwy to wyłącznie mój pomysł, poparty wieloletnim doświadczeniem” – napisała Gessler w swoim poście na Instagramie.
To wyjaśnienie nie wprawiło nas bynajmniej w osłupienie. W końcu zaletą tego programu jest charakter i specyfika jego prowadzącej. Gdyby ktoś nagle zaczął się „wtrącać” w jej decyzje, fani „Kuchennych Rewolucji” z całą pewnością od razu by się na tym poznali.
