Iris Apfel, uwielbiana przez miliony nowojorska artystka i projektantka, ikona, znana ze swojego eklektycznego stylu, zwłaszcza dużych okularów w czarnych oprawkach – zmarła w piątek, w domu w Palm Beach na Florydzie. Miała 102 lata.
Urodziła się jako Iris Barrel 29 sierpnia 1921 r. jako jedyne dziecko w Queens dwóch żydowskich rolników. Jej ojciec, Samuel, prowadził firmę produkującą lustra i szkło, a matka, Sadye, była właścicielką butiku z odzieżą, dzięki czemu już w młodym wieku zaszczepiła w niej kreatywność. Swój pierwszy dodatek nabyła w wieku 11 lat. „Jestem dziewczyną z Wielkiego Kryzysu, nie mieliśmy dużo pieniędzy. Nikt ich nie miał. A kiedy trochę się ich zdobyło, trzeba było mądrze wydawać”.
„Nic, z rzeczy, które się wydarzyły, nie było przeze mnie zaplanowane” mówi Iris Apfel, eklektyczna ikona stylu nowojorskiego, w filmie dokumentalnym Alberta Mayslesa z 2014 roku. „To się po prostu wydarzyło”.
Iris udowadniała, iż dobry gust nie jest aspiracją, nie polega na gonitwie za trendami.
„Robią” go dobrze dobrana biżuteria czy płaszcz, a nie hity sezonu. Dla Apfel ubieranie się jest czynnością twórczą – jak mówi, jak granie jazzu – a jej szafę wypełniają inspiracje z całego świata są. Modę nazywa krawieckim safari, oglądanym przez okrągłe różowe okulary i jest po prostu dziką zabawą.
Pracowała z dziewięcioma żonami prezydentów nad restauracją projektów w Białym Domu, korzystając z tkanin firmy Old World Weavers, firmy tekstylnej, którą założyła wraz ze swoim zmarłym mężem Carlem Apfelem.
Apfel była dobrze po osiemdziesiątce, kiedy została tzw. „It girl”, czyli właśnie ikoną stylu, która jest inspiracją dla kobiet na całym świecie i dla kreatorów mody. Dopiero pojawiając się na wystawie w 2005 roku w Costume Institute stała się naprawdę znana. A wszystko to zmaterializowało się w kampaniach m.in. dla firmy & Other Stories czy M · A · C oraz linii biżuterii Rara Avis. Apfel, jowialna jak mało kto, lubi to nieoczekiwane medialne wzburzenie. Jak z rękawa sypie maksymami, typu „styl to ciekawość i poczucie humoru” lub iż „najważniejsza jest nie impreza, ale ubieranie się na nią”.
„Nagle stałem się gwiazdą geriatryczną. Mój mąż i ja bardzo się śmialiśmy z tej sytuacji. Robię to przez całe życie i teraz natrafiam na mnóstwo magazynów, zwłaszcza europejskich, które piszą o mnie. Ale nie robię nic innego od tego, co robiłem przez ostatnie 70 lat!”
Jednak już wiele lat wcześniej jej wyczucie stylu znane było „w branży”. Niedługo po ślubie z mężem Carlem — „Był fajny, był milutki i gotował po chińsku, więc nie mogłam wybrać nic lepszego” — powiedziała — para założyła Old World Weavers, firmę zajmującą się projektowaniem wnętrz, która odnawiała Biały Dom pod rządami prezydentów od Trumana do Clintona.
Aby zdobyć unikalną sztukę i tkaniny, z których byli znani, podróżowali po całym świecie. W filmie Mayslesa możemy zobaczyć, jak targuje się o bransoletki w Harlemie — chce tylko tych tanich, trzy za dwadzieścia dolarów — i wciąż krąży między Nowym Jorkiem a Florydą, odbierając czasem pięćdziesiąt telefonów dziennie. Dowiadujemy się, jak układa manekiny według własnego wizerunku (biżuteria warstwowa, kontrasty wzorów) i sprzedaje akcesoria w sieci Home Shopping Network.
Jak zrozumieć jej zamysł, stojący za tym wspaniałym, bezczelnym stylem? Tam, gdzie inne ikony stylu są czasami nakazowe, Apfel odnajduje piękno w indywidualności, jakkolwiek niecodziennej. W prawdziwej modzie nie chodzi o zadowolenie ludzi wokół siebie, mówi, ale o zadowolenie siebie: „Lepiej być szczęśliwym niż dobrze ubranym”.
Jednym z tematów, który wyjątkowo jej doskwiera jest banał w modzie, sytuacja, kiedy wszyscy wyglądają tak samo. – Myślę, iż to straszne. Myślę, iż to bardzo smutne… Ludzie są okradani z ich wyobraźni – i wszystkiego innego – dzięki kulturze sterowania gustami, którą mamy – mówiła w wywiadzie dla „Vogue”.
Pionierka w sztuce łączenia pchlich targów z charakterystycznymi ubraniami. Jej garderoba to skarby Diora, Versace czy Lanvin, ale też afrykańskie naszyjniki. Niestrudzona kolekcjonerka wyznaje, iż ma alergię na nowe technologie: „Każdy, kto mnie kocha, może mnie znaleźć przez telefon. E-maile i telefony komórkowe uczyniły młodych ludzi nudnymi. Nie umieją już mówić i komunikować się”. Dodaje: „Właściwie nie lubię nowoczesności. Trendy przychodzą i odchodzą. Lubię ponadczasowy ubiór, prostotę, to co można nosić długo, choć w tej chwili wszystko ma być używane i wyrzucane”.
W 2021 roku obchodziła swoje 100. urodziny na 100. piętrze Central Park Tower. Na przyjęciu wzięli udział Tommy Hilfiger, Donna Karan, Katie Holmes, Barbie Ferreira, Alexis Bittar i inne gwiazdy. Była żoną Carla Apfela od 1948 r. aż do jego śmierci w 2015 r. w wieku 100 lat – zaledwie kilka dni przed swoimi 101. urodzinami. Nie mieli dzieci.