Targi handmade w niedziela 12 listopada ściągnęły tłumy na Stadion Miejski w Białymstoku. Odbywała się tam bowiem druga edycja Targów Handmade What The Hand. W godzinach 11.00-17.00 można było podziwiać przeróżne wyroby rękodzielnicze.
Targi handmade w Białymstoku.
Nie była to pierwsze targi handmade w Białymstoku. Po tym, jak ubiegłoroczne wydarzenie cieszyło się dużym zainteresowaniem, organizatorzy postanowili ponowić wydarzenie. I tak w niedzielne popołudnie miłośnicy rękodzieła mogli znaleźć coś dla siebie na licznych stoiskach. Dorośli podziwiali ceramikę, świece lub wyroby z drewna, a choćby perfumy. Młodsi podglądali z zaciekawieniem pluszaki czy kolczyki. Na oglądających czekały też bombki z szydełka na zbliżające się Święta, a choćby piękne i pyszne serniki z jadalnymi kwiatami. Po zwiedzaniu goście mogli się zrelaksować w strefie chill z pyszną kawą w ręku.
Jak widać, na osoby, które przybyły w niedzielę na stadion czekały rzeczy z przeróżnych kategorii. Wśród stoisk znajdowały się między innymi wyroby, takie jak:
- ceramika,
- kosmetyki,
- kulinaria,
- biżuteria i ubrania,
- wystrój wnętrz i dekoracje,
- drewno,
- świece,
- akcesoria dla dzieci,
- i inne.
Wszystkie produkty można było nie tylko obejrzeć, ale też od razu zakupić lub złożyć indywidualne zamówienie. Osoby zainteresowane rękodziełem mogły też poznać twórców. Wokół słychać było wiele ciekawych rozmów dotyczących szydełkowania, wyrobu ceramiki czy obróbki drewna. Amatorzy mieli okazję zadać pytania profesjonalistom i poznać ich tajniki pracy, czy uzyskać porady.
Handmade
Handmade to sztuka wytwarzania produktów i dóbr własnymi rękoma (hand made, czyli z angielskiego — wykonane manualnie). Jest to całkowite przeciwieństwo produktów, które produkowane są na taśmie w fabryce. Co istotne, rzeczy wykonywane manualnie nigdy nie będą identyczne, dzięki czemu klient otrzymuje coś, co jest unikatowe i w pewnym sensie jedyne takie na świecie. Dla wielu jest to, jak widać zachęcające, gdyż rynek produktów handmade stale się rozwija.
Autor: Marlena Ciechanowska / Podlaskie.news
