Sunbed wars, czyli poranne bitwy o leżaki, to fenomen dorównujący już halowym zawodom sportowym. Dowodem są wyrastające jak grzyby po deszczu nagrania z kurortów, głównie zagranicznych, na których widać gotujących się do wyścigu turystów z ręcznikami, materacami, szlafrokami albo książkami pod pachą, którzy po sygnale do startu pędzą o świcie, by zająć dogodne miejsce. Sposobem na uniknięcie takiego sprintu jest rezerwowanie przed śniadaniem albo w środku nocy. Niektóre hotele walczą z tym zjawiskiem i wprowadzają zasady i nakazy, bez sentymentów konfiskują pozostawiane bez opieki przedmioty po 30 lub 60 minutach, ale pomysłowi turyści znajdują coraz to nowe patenty na oszukanie systemu. Jest o co walczyć, bo w okresie hotele przeżywają prawdziwe oblężenie.
REKLAMA
Zobacz wideo Zapytaliśmy Edytę Zając, czy sama poszłaby do "Hotel Paradise". Ale reakcja!
Nagrała wyścig do leżaków nad basenem. Kilka sekund i leżaki zajęte
Jedną z takich sytuacji, do której doszło w lipcu w jednym z czterogwiazdkowych hoteli w Salou w Hiszpanii, zarejestrowała tiktokerka @amiepopsx. Nagranie gwałtownie stało się viralem. Widać na nim, iż wypoczywającym na zajęcie upatrzonego miejsca wystarczyło kilka sekund. W obiektywie kamery uchwycono choćby małą wojnę o strategiczną strefę pod parasolem z przerzucaniem naręcza ręczników w roli głównej. Niektórzy, poza wczuwaniem się w Usaina Bolta, trenowali też rzuty oszczepem, tj. ręcznikami. Brakowało tylko skoku przez płotki-leżaki.
Bitwa o leżaki w Hiszpanii oburzyła internautów. "Wolę zostać w domu"
W komentarzach zaroiło się od dość krytycznych opinii. Wiele osób wyrażało swoje zdziwienie, iż ktoś decyduje się na urlop w kurorcie z dostępem do plaży i morza, by spędzić go nad hotelowym basenem. Inni wskazywali, iż w takie zachowania obserwują zarówno w tańszych, jak i tych droższych miejscach. Cena i renoma nie ma żadnego znaczenia.
Proszę, powiedz mi, gdzie to jest, żebym wiedziała, gdzie nie jechać
Kompletne szaleństwo. Zapłać kupę kasy za tydzień wakacji i spędź go, budząc się o 6 rano, żeby zająć leżak
Wolę zostać w domu. To dla mnie synonim piekła
Nowa dyscyplina olimpijska
Wstyd mi za nich
- czytamy w komentarzach pod nagraniem. Czy byłaś/eś świadkiem wyścigu o leżaki? Zapraszamy do udziału w sondzie oraz do komentowania.