Przedstawiam Wam mój ulubiony zestaw ever, a w nim w roli głównej dwie perełki upolowane na wyprzedażach. Tego typu płaszcze podobały mi się od dawna, całkiem inaczej było natomiast z boyfriend'ami, u kogoś okej, ale w mojej szafie jakoś nigdy ich sobie nie wyobrażałam. Do czasu, aż zobaczyłam parę idealną u mojej ciotecznej siostry, wtedy rozpoczęłam poszukiwania.
Dwa słowa – New Look, najpierw wypatrzyłam płaszcz, który
kosztował niecałą stówkę, swoją drogą, gdyby nie to, iż zawitałam tam dopiero
pod koniec wyprzedaży, przez co rozmiarówka była mocno okrojona, to wyszłabym
chyba z kilkoma egzemplarzami więcej, bo modele mieli naprawdę rewelacyjne.
Kiedy już udałam się do kasy, Pani poinformowała mnie, iż jeżeli dobiorę sobie
drugą rzecz z wyprzedaży, to otrzymam na nią rabat 50%... co zrobić, jak nie
skorzystać? :D Zaczęłam szperać i znalazłam swoje pierwsze boyfriend’y i to za
całe 30 złotych.
Żeby nie przedłużać, bo niezbyt mam na to czas, powiem Wam jeszcze tylko, iż za kilka godzin wracamy do Holandii. Idziemy do nowej pracy, zmieniamy lokalizację, z czego baardzo się cieszę, bo będzie to idealna baza wypadowa do zwiedzania. Na miejscu czekają już znajomi, więc wszystko zapowiada się świetnie. Mam tylko nadzieję, iż los nie ma w zanadrzu żadnych niemiłych niespodzianek. A teraz zostawiam Was już ze zdjęciami! ;)
płaszcz - New Look
boyfriend'y - New Look
sweter - no name (sh)
kapelusz - Only
buty - H&M
torebka - Palermo
