Tej walki z eyelinerem można uniknąć
Chyba każda z nas miała taki dzień, kiedy kreska kompletnie nie chciała współpracować, a frustracja sięgała zenitu. W makijażu, jak i w modzie, nie wszystko pasuje do wszystkich — i całe szczęście. Jesteśmy różne i wyjątkowe i właśnie makijaż pomaga podkreślić naturalne piękno. Dlatego właśnie każda z nas ma swoją idealną wersję kreski, która najlepiej podkreśli oko.
Zacznij od poznania swojego kształtu oka
Jeśli, patrząc na wprost, twoja górna powieka prawie znika i widać głównie białko i źrenicę — to tzw. doll eyes, czyli oczy lalki. Dobra wiadomość: w tym przypadku najłatwiej jest namalować kreskę eyelinerem. Skup się na zewnętrznym kąciku zamiast malować po całej długości powieki. Idealnym przykładem jest Lily-Rose Depp, która podkreśla jedynie boczną część oka albo dolną linię rzęs
Przy opadającej powiece mamy do czynienia z siren eyes — syrenie oko. Ten typ ma w sobie sporo tajemnicy i uroku, ale by go podkreślić, trzeba działać z wyczuciem. Kreskę rysujemy na całej powiece, ale cienko! Gruba linia może przytłoczyć spojrzenie i trudniej będzie ją wyrównać. Najważniejszy jest zewnętrzny kącik. Tu postaw na ostry szpic — równoległy do naturalnej linii oka. Nie unosimy kreski zbyt mocno, bo przy opadającej powiece to prawie nigdy nie wygląda symetrycznie.
A jeżeli twoje oczy są czymś pomiędzy — nie za okrągłe, nie za opadające — to klasyczne cat eyes, czyli kocie oczy. Osobiście uważam, iż jest najtrudniejszy do malowania. Wydobycie odpowiedniego kształtu bywa podchwytliwe, ale znalazłam sposób na Instagramie, jak to zrobić sprawnie i szybko. Zaczynam od krótkiej, delikatnej kreski w wewnętrznym kąciku. Nie przeciągam jej przez całą powiekę — kontynuuję dopiero od środka, stopniowo pogrubiając linię, ale bez przesady. Na końcu lekko wyciągam ją w górę, ale dosłownie samą końcówkę szpica.