Przed świętami Aleksandra Pakuła zwróciła uwagę na kwestię zdejmowania butów "w gościach". Jedni uważają, iż powinno się to robić, by nie zabrudzić (posprzątanej prawdopodobnie na tę okazję) podłogi gospodarza. Inni są zdania, iż gospodarz musi się liczyć z wszelkimi "niedogodnościami" i nie powinien wymagać zostawiania butów przed wejściem do salonu. Kto ma rację? Ekspertka od savoir-vivre'u wyraziła się w tej sprawie jasno, o czym pisaliśmy w poniższym artykule:
REKLAMA
Zdejmować buty czy nie? "Ja to bym się spaliła ze wstydu"
Pomimo jasnej opinii specjalistki w tej dziedzinie, nie każdy jest przekonany co do słuszności jej stwierdzenia. Nasi czytelnicy wyrazili swoje opinie za pośrednictwem Facebooka. Co sądzą o zdejmowaniu butów? Czy goście powinni to robić?
"Idąc do kogoś w gości, zdejmuję buty z szacunku do gospodarza. Oczywiście wypada też umyć nogi i ubrać świeże skarpetki. A jak ktoś ma problemy z poceniem się stóp, to są specjalne talki i spraye. Dla mnie pchanie się komuś do domu w buciorach, zwłaszcza ubłoconych, jest brakiem taktu i dobrego wychowania. Poza tym buty a spodnie, to chyba jest różnica, prawda? Spodnie zwykle są czyste i nic nie ubrudzą. Zaś buty dotykają różnych, brudnych powierzchni kiedy idziemy" - czytamy w jednym z najpopularniejszych komentarzy.
Ja to bym się spaliła ze wstydu, jakbym miała komuś kazać ściągać buty
- dodała kolejna osoba.
Zobacz wideo Czy telefon można mieć przy sobie podczas Wigilii? "Będę teraz jędzą, ale będę tego bronić"
Prosić gości o zdejmowanie butów? "Jesteś brudas, a ja po tobie nie będę sprzątał"
Nie zabrakło jednak głosów popierających ekspertkę. "Buty to część odzieży, kreacji i gospodarz powinien to zaakceptować. A jeżeli ma z tym problem, niech nie zaprasza gości", "Jeśli decyduję się zaprosić gościa, to biorę na siebie ewentualne posprzątanie po nim" - stwierdzili komentujący. Kolejna osoba powołała się na popularne wypowiedzi:
Jak mawiał śp. Bogusław Kaczyński: 'Buty to część ubioru, którego pozbywać się nie mam zamiaru'. Krzysztof Zanussi, reżyser: 'Buty zdejmują ludzie ze społeczności wiejskich, którzy podłogę w domu traktują jako element nobilitujący. [...] Jestem zdecydowanie za komfortem mojego gościa. On jest moim gościem i nie chcę go pozbawiać komfortu. To on ma się czuć u mnie dziś dobrze. On jest moim gościem'.
Przeczytaj także: Jej facet nie myje się przed snem. "Współczuję, jak ci się z brudnymi girami wpieprza do łóżka"
"Kazać komuś zdjąć buty, to informacja: jesteś brudas, a ja po tobie nie będę sprzątał" - czytamy w kolejnym komentarzu. Niektórzy jednak poświęcają więcej uwagi, by zdecydować, czy te buty zostawić, czy też zdjąć: "Jeśli wewnątrz jest parkiet, najczęściej zdejmuję, zwłaszcza szpilki lub obcas, który może uszkodzić drewno. jeżeli gres lub panele syntetyczne nie zdejmuję" - stwierdziła jedna z osób.