Jak poinformował we wtorek serwis CNN, przerażające sceny rozegrały się 15 września. Pasażerowie mieli udać się z amerykańskiego Salt Lake City w stanie Utah do Portland w stanie Oregon. Niestety, podróż nie przebiegła zgodnie z planem.
REKLAMA
Zobacz wideo Tam turyści jeszcze nie latają, a warto. Nieoczywiste kierunki wakacji
Czy ciśnienie w samolocie jest niebezpieczne? Pasażerowie byli przerażeni
Pasażerowie feralnego lotu opowiedzieli o doświadczeniach w rozmowie z lokalnymi mediami. Caryn Allen wyjaśniła, iż podróżni gwałtownie doszli do wniosku, iż na pokładzie dzieje się coś niepokojącego. Kobieta i jej mąż zaczęli odczuwać silny ból w uszach. Kiedy rozejrzeli się po kabinie, zauważyli, iż nie tylko oni borykali się z takimi dolegliwościami.
Po drugiej stronie przejścia zobaczyłam mężczyznę, który krwawił z nosa, a ludzie próbowali mu pomóc
- relacjonowała Allen cytowana przez stację KSL-TV.
Usłyszałam, jak wychodzi trochę powietrza, a potem zaczęło bulgotać. Brzmiało to tak, jakby to moje ucho bulgotało, dotknęłam go i zaczęła lecieć krew. [...] Uszy i nosy ludzi zaczęły krwawić
- powiedziała Jaci Purser w rozmowie z CNN.
Problemy z ciśnieniem w samolocie. Linia lotnicza zabiera głos
Ostatecznie piloci podjęli decyzję o powrocie na lotnisko w Salt Lake City, a po wylądowaniu służby medyczne udzieliły pomocy pasażerom. Jaci Purser trafiła do szpitala, gdzie dowiedziała się, iż w wyniku incydentu doszło do pęknięcia błony bębenkowej. Kobieta wyjaśniła, iż w tej chwili bardzo słabo słyszy. - Gdy mówię, brzmi to tak, jakbym była pod wodą - powiedziała.
Przedstawiciele linii lotniczej poinformowali, iż na pokładzie wystąpiły problemy z ciśnieniem. Samolot został oddany do użytku następnego dnia, po naprawie usterki. "Personel medyczny przywitał samolot przy bramce i zidentyfikował 10 osób wymagających oceny lub leczenia. [...] Szczerze przepraszamy naszych klientów za ich doświadczenia" - czytamy w oświadczeniu.