Holly Cliniq na Żoliborzu – luksus dla ciała i duszy

plndesign.pl 2 miesięcy temu

Odpowiedni specjaliści medycyny estetycznej i kosmetologii dbają tu i o ciało, i o ducha swych klientów. Stąd nazwa Holly Cliniq, odnosząca się do holistycznego podejścia do człowieka. Odpowiednią dla niego oprawę – nowoczesną, elegancką, a zarazem pełną naturalnego ciepła – skomponowała Marta Drzymała z pracowni MUM Studio.

Harmonia materiałów, kolorów i faktur

Wieczorem łatwo wypatrzyć to miejsce, przejeżdżając ulicą Powązkowską przez warszawski Żoliborz. Z daleka zwraca uwagę świetlista kula – księżycowa lampa Moon Davide Groppi wisząca w recepcji. A kto przekroczy próg, znajdzie się w miłym wnętrzu poczekalni. Stanęły tu meble o organicznych kształtach – fotele pokryte tkaniną o grubym splocie oraz rzeźbiarskie stoliki z drewna o uwydatnionych słojach.

Warto na chwilę zająć w nich miejsce, aby wokół siebie dostrzec wątki, które zapowiadają charakter wszystkich wnętrz kliniki – zachęca Marta Drzymała.

Holly Cliniq na Żoliborzu – luksus dla ciała i duszy

Kluczowy rys projektu to idealna harmonia materiałów, kolorów, faktur. W pomieszczeniach Holly Cliniq geometrię brył łagodzą więc wydatnie zaokrąglone narożniki ścian czy zabudów stolarskich. Surowość jasnej posadzki z mikrocementu (jednolitej w całym lokalu) równoważy się z ciepłym odcieniem dębu. Idealnie gładkie, lakierowane meble mają przeciwwagę w postaci tynków strukturalnych. Natomiast wspaniały kamień o malowniczych żyłach, z którego wykonano ladę recepcji oraz konsolę w łazience, za sprawą szczotkowania stracił zwykły chłód, a zyskał dodatkowe walory wyczuwalne w dotyku.

Chwila przed, chwila po

Na 140 metrach kwadratowych obok m.in. 4 funkcjonalnych i przestronnych gabinetów, przygotowanych z myślą o pracy specjalistów kilku dziedzin, na prośbę inwestorów architektka znalazła miejsce także na odrębną strefę relaksu. – Można tu odpocząć przed i po zabiegach, poprawić makijaż, wypić filiżankę herbaty – opisuje autorka projektu. Ta kameralna przestrzeń mieści się za recepcją. Od strony ulicy zasłania ją ściana, a wejście znajduje się naprzeciwko grafiki ściennej z motywem jakby rysowanym palcem na piasku.

Holly Cliniq na Żoliborzu – luksus dla ciała i duszy

W aranżacji strefy relaksu wyraźnie zaznaczają się echa wzornictwa japońskiego. Marta Drzymała zaczerpnęła z niego sposób podejścia do materiałów i kolorów. Do tej właśnie tradycji nawiązują m.in. ażurowa drewniana przesłona od strony korytarza, niski stolik z czernionego drewna, okrągły skórzany obraz na ścianie (na zamówienie wykonała go Beata Warda). A wszystko to w nastrojowym świetle, odbijającym się miękko od tafli przydymionego lustra.

Przyjazna prostota

Wystrój gabinetów jest pełen szlachetnej surowości – jednak przyjaznej, a choćby nastrojowej za sprawą bogactwa zastosowanych tu faktur. Istotne znaczenie w kreacji charakteru wnętrz ma także zastosowanie rozległych i obszernych zabudów, dzięki którym w pomieszczeniach zawsze panuje minimalistyczny ład. istotną rolę odgrywa również światło miękko sączące się m.in. zza wywiniętej na ścianę płaszczyzny sufitu. Ciepła poświata podkreśla strukturę tynku dekoracyjnego.

Holly Cliniq na Żoliborzu – luksus dla ciała i duszy

Światło akcentuje ponadto proponowane pacjentom kosmetyki. Preparaty te, zamiast w typowej witrynce, znalazły miejsce na iluminowanych półkach. Elementy te powstały specjalnie z myślą o klinice. Butikowe rozwiązanie podkreśla nastrój bezpretensjonalnego luksusu. Światło wydobywa również wyeksponowane w gabinetach gobeliny, wykonane specjalnie do tej kliniki przez Magdalenę Subietę.

Zależy mi, by sztuka pojawiała się w obiektach użyteczności publicznej. I choćby gdy budżet jest sztywny, udaje mi się znaleźć sposób na wprowadzenie do projektu unikatowych prac – podkreśla Marta Drzymała.

Otulająca przestrzeń

Poszczególne gabinety, choć podobne, różnią się nie tylko charakterem zaprezentowanego gobelinu.

Wszystko zależy od przeznaczenia. I tak w największym z tych pomieszczeń stanęło klasyczne biurko, przy którym realizowane są konsultacje dietetyczne. Z kolei gabinet zabiegów na całe ciało, w tym masażu, wymagał wprowadzenia strefy prysznica – wymienia architetka.

Holly Cliniq na Żoliborzu – luksus dla ciała i duszy

Niszę wyłożoną delikatnie połyskującymi płytkami oddziela od gabinetu tylko szklane skrzydło drzwi. Oświetla ją miękkie światło. Pewne rozwiązania wynikają też z potrzeb czysto estetycznych. To one zdecydowały, iż w najmniejszym z gabinetów powraca tapeta z żurawiem – znana pacjentom z recepcji. Wielkoformatowy motyw w estetyce starej grawiury dodaje niewielkiemu pomieszczeniu przestronności, a zarazem przytulności. Podobnym celom służą wszelkie zaokrąglenia. Choć wymagające wykonawczo, sprawiły, iż przestrzeń kliniki stała się jeszcze bardziej przyjazna. Z myślą rzecz jasna nie tylko o ciele, ale i o duchu.

Projekt: Marta Drzymała, MUM Studio | mumstudio.pl
Zdjęcia: Yassen Hristov
Stylizacja: Marta Drzymała, Yassen Hristov

Zobacz również:

  • Przyszłość kosmetologii? Zobacz futurystyczny salon SPA
  • Stan – studio jogi i barre. Przestrzeń stworzona z myślą o kobietach
Idź do oryginalnego materiału