Ton wnętrza wyznacza intrygujący mural zdobiący kuchenną ścianę – portret młodej kobiety, Lady Fern. Ten nawiązujący do renesansowego malarstwa motyw, dostępny w ofercie Dekorian Home, subtelnie podkreśla historyczny charakter mieszkania w kamienicy. Małgorzata Bacik, współwłaścicielka pracowni MM Architekci, zadbała o to, aby wnętrze zostało dostosowane do współczesnych potrzeb, jednocześnie zachowując niepowtarzalny klimat minionej epoki.
Mieszkanie w centrum Tarnowa, na drugim piętrze secesyjnej kamienicy, wymagało generalnego remontu, Inwestorce zależało jednak, by nie utracić charakteru architektury z przełomu XIX i XX wieku. Dlatego zachowano m.in. oryginalny parkiet i drzwi wewnętrzne. Wymagały wprawdzie odświeżenia, a gdzieniegdzie także naprawy, ale, jak podkreśla Małgorzata Bacik, która wraz z mężem Andrzejem prowadzi pracownię MM Architekci, warto było je ocalić ze względu na ich wartość historyczną, a także szacunek dla środowiska i portfela inwestorki.
Tym bardziej iż większych nakładów wymagała zmiana mało funkcjonalnego układu mieszkania. Aby go poprawić, architektka zaproponowała zaadaptowanie na przedpokój części podestu na klatce schodowej. Dzięki temu udało się powiększyć łazienkę i uniknąć niezbyt fortunnego wejścia do niej przez kuchnię. Teraz drzwi w jej głębi prowadzą do spiżarni z wyjściem na balkon.
Kuchenny mural
Sercem niemal 80-metrowego mieszkania jest jasna i dość przestronna kuchnia, w której Małgorzata Bacik umieściła najbardziej charakterystyczny element wystroju – nawiązujący do renesansowego malarstwa mural. – Wielkoformatowa tapeta o nazwie „Lady Fern” podkreśla historyczny charakter wnętrza, a liść paproci na twarzy kobiety „puszcza oko” do XXI wieku – mówi architektka. Utrzymana w ciemnej palecie kolorów grafika nadaje ton całej przestrzeni. Aby lepiej osadzić ją w dość nowoczesnej jednak aranżacji, powtórzono zaczerpnięte z niej kolory w innych elementach wystroju. Stąd czerń blatów, okapu-tuby (Ciarko) i ramek witryn, czy butelkowa zieleń płytek (kolekcja „Lume” od Marazzi). Ich szkliwiona, nierówna powierzchnia sprawia wrażenie, jakby wykonano je manualnie. Delikatny zielony odcień mają też kuchenne ściany. Kolor dobrać można z palety kanadyjskich farb Para z Dekorian Home. Z kolei stół i krzesła z jasnego drewna nawiązują do odcienia karnacji Lady Fern.
Wybierając materiały wykończeniowe, Małgorzata Bacik miała na względzie, iż mieszkanie przeznaczone jest na wynajem. Musiały więc być trwałe, niekłopotliwe w utrzymaniu i przystępne cenowo. Jako przykład architektka podaje listwy przypodłogowe Doellken. W odróżnieniu od większości listew z MDF-u są zabezpieczone dekoracyjną powłoką ze wszystkich stron, także od spodu, dzięki czemu w razie zalania podłogi nie nasiąkną wodą i nie ulegną zniszczeniu. Wysokie na 10 cm i z dekoracyjnym frezem od góry doskonale wpisują się w klasycyzujące wnętrze.
Efektowna mozaika na kuchennej podłodze to miks płytek z kolekcji „Cementine Black & White” włoskiej marki Fioranese. Prostą białą zabudowę wykonano na wymiar. Bardzo trwałe akrylowe fronty Małgorzata ozdobiła stylizowanymi mosiężnymi uchwytami. Ciekawym urozmaiceniem jest podświetlana witryna z czarnymi ramkami. Umieszczona obok prowadzących na korytarz drzwi z naświetlem daje poczucie większej przestrzeni.
Pokoje w amfiladzie
Biegnący wzdłuż kuchni korytarz prowadzi z przedpokoju do położonego w głębi mieszkania salonu, przez który przechodzi się do sypialni. Przez duże frontowe okna do wnętrza wpada mnóstwo światła. – Pieczołowicie zostały odnowione stare drzwi, wycyklinowano piękne dębowe parkiety, w sypialni został secesyjny piec – mówi Małgorzata. Od ścian w jasnym odcieniu beżu efektownie odcinają się białe listwy i stolarka. Meble – proste i praktyczne – w większości pochodzą z sieciowych sklepów, jedynie szafę garderobianą w sypialni zrobiono pod wymiar. Domowy klimat tworzą wyszukane przez Małgorzatę dodatki, takie jak rycina z Wersalem nad łóżkiem, lampki nocne na szklanych podstawach czy poduchy i miękka kapa na łóżku.
Centymetry na wagę złota
Prawdziwym majstersztykiem jest jednak łazienka. adekwatnie trzeba było ją wybudować na nowo, wymieniając przy tym instalację wodno-kanalizacyjną i piony wentylacyjne. Choć walczyć trzeba było o każdy centymetr, Małgorzata zdołała pomieścić w niej 160-centymetrową wannę i prysznic, a choćby wygospodarować miejsce na piec c.o., który wcześniej był w kuchni. Istną łamigłówką było takie wymierzenie i rozplanowanie drzwi, aby w maleńkim przedpokoju wejściowe nie kolidowały z tymi do łazienki. Wszystko spasowane jest na milimetry, co także od wykonawcy wymagało ogromnej precyzji.
Kabinę prysznicową i ścianę przy umywalce wyłożono charakterystycznymi płytkami z tej samej co w kuchni kolekcji „Lume” od marki Marazzi, z tym iż w kolorze turkusu. Poza tym klasyczny styl nadaje łazience szafka umywalkowa (imitujący drewno laminat i cienki, wodoodporny blat kompaktowy) oraz stylizowana bateria. – Starałam się, aby kolorystyka wszystkich pomieszczeń była spójna, stąd biele, szarości i drewno – mówi Małgorzata. – Lubię styl „kamieniczny”, sama wychowałam się w starej kamienicy kilka ulic stąd – tłumaczy. Być może właśnie dlatego tak trafnie udało jej się jej zbalansować stare z nowym, stworzyć wnętrze współczesne, a jednocześnie spójne z historyczną tkanką secesyjnej architektury.
Projekt: Małgorzata Bacik, Pracownia Projektowa MM Architekci
Zdjęcia: Anna Bacik
Zobacz również:
- Surowość betonu i ciepło drewna – 69-metrowe mieszkanie na Jeżycach
- Stara szwalnia w Kołobrzegu w nowym wydaniu – wnętrze dla pary emerytów