Historia Valentino Garavaniego: czerwień, miłość i sukces

bestyle.pl 1 miesiąc temu

Valentino Garavani to projektant, którego nazwisko stało się synonimem elegancji. Od skromnych początków w lombardzkiej Voghera, gdzie kształtowała go ciotka krawcowa, poprzez Paryż i współpracę z legendarnymi Balenciagą i Laroche, aż po założenie domu mody przy Via Condotti – jego życie to nieustanna walka o perfekcję. Czerwień „Rosso Valentino”, ikoniczne suknie dla Jacqueline Kennedy, partnerska relacja z Giancarlo Giammettim i przejęcie władzy przez Piccioliego – to tylko fragmenty historii, która pokazuje, jak talent, strategiczne wybory i miłość do sztuki kształtują legendy mody.

Dzieciństwo w sercu Lombardii

Valentino Garavani przyszedł na świat w Voghera, małym miasteczku w Lombardii, w czasach gdy Europa pogrążała się w chaosie wojny. Choć otoczenie nie sprzyjało marzeniom o modzie, jego rodzina okazała się prawdziwym wsparciem. Rodzice, Teresa i Mauro, nie tylko nie ograniczali jego pasji, ale wręcz ją kształtowali – to właśnie oni podpowiedzieli, by uczył się u cioci Rosy, właścicielki warsztatu krawieckiego. Dzięki tym lekcjom młody Valentino zrozumiał, jak ważna jest precyzja w szyciu i jak wybierać materiały, które podkreślają kobiecą sylwetkę.

W szkole w Mediolanie połączył naukę francuskiego z kursami kroju, co okazało się najważniejsze dla przyszłej kariery. Jego styl życia od najmłodszych lat zdradzał miłość do estetyki – nosił kaszmirowe swetry i skórzaną obuwie szyte na miarę, co w tamtych czasach było prawdziwą ekskluzywnością. Rodzina nie tylko akceptowała te wybory, ale wręcz zachęcała go do rozwoju talentu, choćby gdy inni mogliby uznać tę ścieżkę za nierozsądnie ryzykowną.

Wojenne realia nie stłumiły jego kreatywności – wręcz przeciwnie, uczyniły ją bardziej wyrazistą. Wspomnienia z tamtych lat często pojawiają się w opowieściach o początkach jego projektów – np. dbałość o szczegóły, którą wyniósł z rodzinnych warsztatów, stała się znakiem rozpoznawczym jego kolekcji.

Paryż i pierwsze kroki w świecie mody

Przyjazd do Paryża w 1950 roku był punktem zwrotnym. Miasto, odbudowywane po wojnie, pulsowało nowymi ideami – właśnie tam Valentino zrozumiał, jak łączyć tradycję z innowacją. Studiując w École des Beaux-Arts, nie ograniczał się jedynie do teorii. Praktyki u Jeana Dessèsa, mistrza drapowanych szyfonów, otworzyły mu drzwi do świata haute couture – uczył się tu, jak projektować dla klientek z wyższych sfer, jak np. księżniczki greckiej rodziny królewskiej czy sławnych artystek.

Choć staż u Dessèsa zakończył się niespodziewanie (przedłużona wakacja w Saint-Tropez kosztowała go pracy), doświadczenie to posłużyło jako fundament. Kolejny etap to kooperacja z Guyem Laroche, gdzie doskonalił techniki kroju i uczył się rytmu pracy w prestiżowym atelier. W tym samym czasie wygrał prestiżowy konkurs International Wool Secretariat, w którym rywalizowali później m.in. Yves Saint Laurent i Karl Lagerfeld. Ta nagroda nie tylko potwierdziła jego talent, ale też umocniła pozycję w środowisku.

Paryż nauczył go też, jak działać w świecie, gdzie każdy szczegół ma znaczenie. Styl życia tamtejszych projektantów – od wykwintnych kolacji po spotkania w modnych kawiarniach – stał się dla niego inspiracją. Niezależnie od tego, czy pracował dla Dessèsa, czy Laroche, Valentino zdobywał wiedzę, która później zaowocuje własnym domem mody.

Dom mody Valentino od podstaw

Powrót do Rzymu w 1959 roku wydawał się kontrowersyjny – wszak to Paryż był stolicą mody. Garavani zdecydował się jednak na odważny ruch, licząc na mniejszą konkurencję we Włoszech. Butik przy Via Condotti, otwarty dzięki wsparciu rodziców, gwałtownie stał się mekką elegancji. Wokół Schodów Hiszpańskich krążyły sławy – od Pasoliniego po Loren – i nie brakowało klientek.

Kluczowy moment nastąpił, gdy Valentino poznał Giancarlo Giammettiego – studenta architektury, który stał się jego partnerem w biznesie i życiu. Ich kooperacja przekształciła markę w globalny fenomen. Giammetti, zajmując się zarządzaniem, pozwolił projektantowi skupić się na kreatywności. Debiut w Palazzo Pitti we Florencji w 1962 roku był przełomowy – pokaz w pałacu zaskoczył krytyków i klientów, a suknie Valentino gwałtownie zaczęły zdobywać rzesze zwolenników.

W tym samym czasie wokół marki budowała się aura ekskluzywności. Valentino i Giammetti stworzyli sieć dystrybucji, która docierała do najbardziej wymagających klientek – od gwiazd Hollywood po żony polityków. Ich kooperacja nie ograniczała się jednak do biura stali się nie tylko partnerami w biznesie, ale też najbliższymi przyjaciółmi, co później okazało się niezwykle ważne w rozwoju marki.

W następnych latach Valentino stopniowo budował swoją pozycję, ale założenie domu mody było dopiero początkiem. Współpraca z Giammettim, połączona z talentem projektanta, otworzyła drzwi do świata haute couture. To właśnie w Rzymie Valentino zaczął tworzyć kolekcje, które później przeszły do historii mody.

Czerwone suknie i międzynarodowa sława

Czerwień stała się nie tylko kolorem, ale narzędziem wyrazu. Valentino odkrył jej siłę podczas wieczoru operowego w Paryżu, gdy kostiumy w „Carmen” rozświetliły scenę. „Zrozumiałem, iż to kolor, który potrafi zawładnąć uwagą” – wspominał projektant1. Od tamtej pory karmazynowe tony stały się wizytówką marki, pojawiając się w każdej kolekcji. W albumie „Valentino Rosso” można prześledzić ewolucję tej barwy – od jasnych odcieni w latach 60. po głębokie, bliskie czerni połączenia współczesnych projektów.

Jacqueline Kennedy była jedną z pierwszych ikon, które uwieczniły te kreacje. Po śmierci JFK Valentino zaprojektował dla niej sześć czarno-białych sukni żałobnych, które nosiła przez rok. To właśnie ta kooperacja otworzyła mu drzwi do świata sław – Elizabeth Taylor, Audrey Hepburn i Begum Aga Khan stały się stałymi klientkami. Każda z nich doceniał nie tylko piękno projektów, ale też ich funkcjonalność – np. suknie na specjalne okazje projektowane z myślą o wygodzie i elegancji.

W 1967 roku nagroda Marcus Neiman przypieczętowała jego status. To właśnie wtedy świat mody dostrzegł potencjał włoskich projektantów, a Valentino stał się ich symbolem. kooperacja z „rzemieślnikami Florencji” – mistrzami haftu i skóry – pozwoliła mu tworzyć kolekcje, które łączyły tradycję z nowoczesnymi rozwiązaniami.

Miłość i przyjaźń z Giancarlo Giammettim

Giancarlo Giammetti wszedł do życia Valentino w 1960 roku, gdy projektant potrzebował zarówno partnera życiowego, jak i menedżera. Ich związek przekształcił się w harmonijną współpracę – Giammetti zajmował się logistyką, pozwalając Valentino skupić się na kreatywności. „Nasze życie nie jest opowieścią o modzie, ale o miłości” – mówił Giancarlo, podkreślając, iż ich relacja przetrwała ponad pół wieku dzięki wzajemnemu szacunkowi.

Wspólnie budowali markę, która przekraczała granice Włoch. Giammetti, student architektury, wprowadził do domu mody strategię biznesową – stworzyli sieć dystrybucji docierającą do najbardziej wymagających klientów. Dzięki niemu Valentino mógł skupić się na projektowaniu, a ich kooperacja stała się legendą branży. choćby gdy związek przerodził się w przyjaźń, pozostali niezastąpionymi partnerami – Giammetti przez cały czas zarządzał finansami, a Valentino kierował kreatywnością.

Emerytura i trwałe ślady w modzie

Ostatnie lata przed przejściem na emeryturę w 2008 roku były okresem refleksji. Valentino stopniowo wycofywał się z codziennych obowiązków, przekazując stery Pierpaolo Piccioliemu. Dzięki temu marka zachowała spójność, a nowe kolekcje nawiązywały do tradycji – najsłynniejszym przykładem jest album „Valentino Rosso”, który dokumentuje historię czerwieni w projektach.

Dziedzictwo Valentino ma wiele twarzy. W 2012 roku dom mody powrócił do Florencji, prezentując kolekcję męską jako gość specjalny Pitti Uomo – wydarzenia, które dało początek ich międzynarodowej sławie. Fundacja L.I.F.E. oraz Accademia Valentino stały się centrum edukacji – uczą kolejne pokolenia projektantów, jak łączyć precyzję krawiecką z artystyczną wizją. Choć sam Valentino rzadko pojawia się publicznie, jego wpływ na modę pozostaje niepodważalny – każda czerwona sukienka to hołd dla artysty, który położył podwaliny współczesnego haute couture.

Idź do oryginalnego materiału