Hachiko. O psie, który czekał
Zdjęcie: Japoński aktor Masao Inoue i Hachiko. Pies był na tyle sławny, że także znane osobistości przyjeżdżały, by go zobaczyć
Dokładnie sto lat temu na jednej z tokijskich stacji kolejowych rozpoczęła się jedna z najbardziej niesamowitych opowieści o wierności, jakie zna historia. 21 maja 1925 r. akita-inu imieniem Hachiko po raz ostatni odprowadził profesora Ueno na pociąg do pracy. Naukowiec nagle zmarł — nigdy nie wrócił. Pies przez ponad dziewięć lat, dzień po dniu, zjawiał się w tym samym miejscu, licząc, iż zobaczy w tłumie ukochanego opiekuna. Nie przestał czekać.