GRÓD BISKUPIN. Pomnik historii Polski

nieustanne-wedrowanie.pl 1 rok temu

Na półwyspie jeziora Biskupińskiego możemy oglądać największą w Europie ekspozycję osady warownej. Jej historia sięga początków epoki żelaza i jest ściśle związana z kulturą łużycką. Czas jej założenia szacuje się na 740 rok przed naszą erą. Biskupin w czasach swojego największego rozkwitu zamieszkiwało około tysiąca osób. Wyspę, na której jest położone stanowisko archeologiczne, otacza falochron. Trzydzieści tysięcy drewnianych pali wbitych w dno jeziora!

Jedna z ulic okrążała całą osadę. Było też kilka ulic poprzecznych, wzdłuż których wybudowanych zostało kilkanaście rzędów drewnianych chat. Aby wejść do osady, należało przejść przez sporych rozmiarów bramę. Konstrukcja całości wcale nie wygląda na prymitywną, wręcz przeciwnie.

Mieszkańcy tego miejsca trudnili się hodowlą zwierząt, uprawą roli oraz zbieractwem. Nie brakowało tam też rybaków i myśliwych.

W 1933 roku zlokalizowano fragmenty osady w jeziorze. Mieszkańcy wsi zaczęli odnajdować wtedy wiele leciwych zabytków, ale nie zdawali sobie raczej sprawy z ich wartości historycznej. Wieści o tych przedmiotach dotarły do jednego z nauczycieli z pobliskiej szkoły — Walentego Szwajcara.

Biskupin nabrał dzięki niemu rozgłosu. O wszystkim poinformował odpowiednie persony powodując, iż w 1934 roku rozpoczęto pierwsze badania tego terenu. Trwały one latami.

Odkrywano fakty, odnajdywano kolejne fragmenty średniowiecznej osady. Z czasem powstała w tym miejscu wspaniała rekonstrukcja, którą po prostu trzeba zobaczyć.

To jedyne takie stanowisko archeologiczne w naszym kraju, na potrzeby którego przygotowano długookresowy program restaurowania zabytku. Jest to pomnik historii Polski.

Zwiedzanie Biskupina to kilka godzin niesamowitej przygody z odległą historią. Najlepiej odwiedzić to miejsce poza sezonem turystycznym. Wtedy będzie ono opustoszałe, co doda mu tylko klimatu. Przybyliśmy tam w marcu i spotkaliśmy tam jedynie kilku turystów. Dzięki temu posiadamy niezwykłe wspomnienie oraz interesujące zdjęcia bez tłumu zwiedzających.

Jeżeli wciągają Cię nasze historie, drogi Czytelniku/Czytelniczko, koniecznie odwiedź nasz sklep (link poniżej). Czeka tam na Ciebie nasza książka, a w niej nigdy niepublikowane na tym blogu opowieści. Polecamy!

Materiał zawiera autoreklamę

Idź do oryginalnego materiału