Grecy masowo ruszyli po paliwo do Bułgarii. „Możliwy wzrost przestępczości”

news.5v.pl 1 dzień temu

Sytuacja na granicy grecko-bułgarskiej zmieniła się diametralnie: nie ma kontroli ani opóźnień — napisał grecki serwis Protothema. Na największym przejściu Promachonas budki celników i budynki są opustoszałe, a bariery po obu stronach granicy na stałe usunięto. Nie ma już kolejek samochodów i ciężarówek, które dotychczas były codziennością.

Korzystając z nowych warunków na granicy, wielu greckich kierowców ruszyło do Bułgarii po tańsze paliwo. Średnio litr benzyny bezołowiowej 95 kosztuje tam o pół euro mniej niż w Grecji. W Bułgarii za litr tego paliwa mniej więcej trzeba zapłacić 1,28 euro, a w Grecji 1,80 euro.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Wyjazdy Greków za granicę po tańsze paliwo to nie nowość — zaznaczył serwis Greek Reporter. Jak podkreślił, mieszkańcy greckich terenów przy granicy z Bułgarią i Turcją od dawna udają się po tańsze paliwo za granicę; do Bułgarii jeździ się też po nowe ubrania, a choćby na zakupy spożywcze. Według szacunków serwisu ceny produktów w Bułgarii są choćby o 40 proc. niższe niż w Grecji.

Możliwy wzrost przestępczości

Mimo iż otwarcie granicy znacząco ułatwia przemieszczanie się ludzi i dóbr, nowa sytuacja budzi też obawy np. o możliwy wzrost przestępczości, w tym przemytu, i o bezpieczeństwo — napisał serwis Protothema.

1 stycznia 2025 roku zniesiona została kontrola na granicach lądowych z Bułgarią i Rumunią. Oba kraje starały się o wejście do pełnej strefy Schengen od chwili przystąpienia do UE w 2007 r.

Idź do oryginalnego materiału