Granice wytrzymałości przekroczone. Grecja zawiesza procedury azylowe

natemat.pl 8 godzin temu
Największa grecka wyspa Kreta walczy z ogromną falą uchodźców. Libia chce w ten sposób wywrzeć presję na UE. Grecki rząd planuje wprowadzenie surowych i wątpliwych z punktu widzenia praworządności posunięć.


W czasie, gdy Grecja znajduje się w szczycie sezonu turystycznego, rośnie liczba uchodźców przybywających do niej przez Morze Śródziemne z Libii. Najbardziej dotknięte ich napływem są w tej chwili południowe wybrzeże Krety oraz mała wyspa Gawdos – najbardziej wysunięty na południe punkt Grecji. Zwiększa się tam presja spowodowana codziennym wzrostem liczby uchodźców na trasie z Libii, która leży około 350 kilometrów dalej na południe. Tylko w tym tygodniu na Kretę i Gawdos przybyło około 1500 uchodźców lub zostało zatrzymanych przez grecką straż przybrzeżną na morzu u wybrzeży Krety.

Lokalne władze wydają się być przytłoczone takim rozwojem sytuacji. Setki ludzi czekają w palącym słońcu w portach Krety – w Chanii, Retimnie i Heraklionie. W ostatnich dniach około 500 osób zostało przewiezionych z nich do portu Lawrio położonego na wschód od Aten.

Aresztowanie uchodźców


W odpowiedzi na obecną sytuację grecki rząd pod przewodnictwem premiera Kyriakosa Mitsotakisa wprowadził kontrowersyjną zmianę prawa: przez co najmniej trzy miesiące wnioski o azyl składane przez uchodźców, którzy przybyli do Grecji przez Libię i drogą morską, nie będą rozpatrywane. Na Krecie ma poza tym powstać dla nich nowy obóz.

Przyjęty projekt ustawy przewiduje, iż uchodźcy z Afryki Północnej będą najpierw zatrzymywani na Krecie bez bezpośredniego dostępu do procedury azylowej.

Po upływie trzech miesięcy planowana jest ich przyspieszona deportacja. Przepis ten jest jednak sprzeczny z międzynarodowymi i europejskimi podstawami prawnymi, takimi jak Europejska Konwencja Praw Człowieka i Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej, a także z greckim porządkiem prawnym – wszystkie one gwarantują uchodźcom prawo do sprawiedliwej procedury azylowej.

Niektórzy greccy eksperci wątpią w zgodność tej ustawy z obowiązującymi normami i uważają, iż na szczeblu europejskim może zostać wszczęte postępowanie przeciwko Grecji. Pojawiają się także pytania dotyczące praktycznej wykonalności i ram czasowych takiego rozwiązania; na przykład od kiedy zostanie zawieszona procedura azylowa oraz gdzie i przede wszystkim, w jakich warunkach zostaną zakwaterowani uchodźcy, którym uda się dotrzeć do Grecji.

Odwrócenie uwagi od innych problemów


Po gwałtownym wzroście liczby nowo przybyłych osób rząd grecki stoi w obliczu zwiększonej presji społecznej i politycznej, aby opanować sytuację kryzysową. Zmianę przepisów można rozumieć jako reakcję na tę presję. Nowe przepisy mają prawdopodobnie nie tylko odstraszyć uchodźców. Chodzi tu również o odwrócenie uwagi greckiego społeczeństwa od innych problemów wewnętrznych.

Od końca czerwca 2025 roku na pierwszych stronach greckich gazet porusza się aferę dotyczącą nielegalnie przyznanych unijnych dotacji rolniczych. Opinia publiczna przez cały czas zajmuje się również katastrofą kolejową w Tempi, której przyczyn przez cały czas nie wyjaśniono przez dwa lata po wypadku.

Zmiany w polityce azylowej uzasadnia się w tej chwili wyjątkową sytuacją, która zdaniem rządu wymaga szybkiej i zdecydowanej reakcji. Wielu ekspertów uważa jednak, iż środki te nie mają szans na utrzymanie się przed sądem w razie ich zaskarżenia.

Mała wyspa z niewielkimi zasobami


Około jednej piątej uchodźców dociera do UE przez małą wyspę Gawdos, położoną około 35 km na południe od Krety, na Morzu Libijskim. Wyspa ta dysponuje jednak bardzo ograniczonymi zasobami infrastrukturalnymi, takimi jak odpowiednie miejsca zakwaterowania dla uchodźców.

Zasoby wody są ograniczone i przeznaczone przede wszystkim dla lokalnej ludności oraz turystów, którzy przybywają tu w okresie letnim. Władze tutejszej gminy mają zbyt mało pracowników, a wyspa jest dostępna tylko promem z Krety.

Zaopatrzenie uchodźców jest zatem minimalne, a jego celem jest jak najszybsze przekazanie ich dalej. Gawdos otrzymuje wsparcie finansowe i logistyczne od greckiego Ministerstwa Migracji oraz dzięki tymczasowemu stacjonowaniu statków Frontexu, które interweniują w sytuacjach zagrożenia na morzu w tym regionie.

Opór w Grecji


Do całkowitego zawieszenia rozpatrywania wniosków o azyl doszło w Grecji do tej pory tylko podczas pandemii koronawirusa oraz w wyjątkowych przypadkach nad rzeką Ewros, która stanowi granicę z Turcją w północno-wschodniej Grecji. Planowane w tej chwili środki mają charakter silnie represyjny i budzą bardzo poważne wątpliwości co do przestrzegania przez Grecję zasad państwa prawnego.

Szczególnie kontrowersyjne jest odsyłanie uchodźców do niebezpiecznych państw ich pochodzenia lub państw tranzytowych, które mogą naruszać międzynarodowe standardy ochrony uchodźców i stanowić dla nich zagrożenia humanitarne.

W Grecji istnieją również inne powody do sprzeciwu wobec nowej ustawy – wielu ludzi uważa, iż nie idzie ona wystarczająco daleko. Lokalne protesty utrudniają budowę lub rozbudowę ośrodków dla uchodźców. W większości partii, w tym choćby w rządzącej Nowej Demokracji premiera Mitsotakisa, także pojawia się sprzeciw wobec budowy ośrodków dla uchodźców na Krecie.

Grecka branża turystyczna też obawia się negatywnego wpływu problemów z uchodźcami na wizerunek Krety jako popularnej wyspy wakacyjnej. Protesty łączy to, iż odrzucają one przyjęcie uchodźców na Krecie, ale jednocześnie nie mówią nic, co ma się z nimi stać.

Delegacja UE wydalona


Komisja Europejska została poinformowana o zmianie ustawy i wyraziła zrozumienie dla obciążeń, jakim poddane są greckie granice zewnętrzne UE. Publiczna krytyka ze strony Brukseli jest bardzo powściągliwa. Zwłaszcza iż w tle najnowszej fali uchodźców pojawiają się kwestie geopolityczne: generał Chalifa Haftar, rządzący we wschodniej i południowej Libii, wysyłając uchodźców do Grecji, najwyraźniej chce wywrzeć presję na UE, aby uznała jego reżim.

Na początku tygodnia doprowadził on do fiaska negocjacje z przedstawicielami UE – członkowie unijnej delegacji, w tym austriacki komisarz UE Markus Brunner i włoski minister spraw wewnętrznych Matteo Piantedosi, zostali po przybyciu do Bengazi uznani za osoby niepożądane i natychmiast z niego wydaleni.

Autorka: Sofia Kleftaki


Idź do oryginalnego materiału