Dzisiaj postanowiłam opisać, jak zakończyłam pewien rozdział mojego życia. Moja teściowa, Elżbieta, wciąż próbowała mnie przekonać, żebym wybaczyła Jackowi jego „małe wybryki”. „Weroniko, przecież nic strasznego się nie stało! Mężczyźni bywają tacy poniosło go, nie zdążył się zatrzymać. Bądź mądrzejsza. Naprawdę oddasz męża jakiejś dziewczynie? Będzie myślała, iż cię pokonała! Walcz o rodzinę!” przekonywała. W […]