Mamy świadomość, iż wybierając się na chorwackie wybrzeże raczej nie rozglądacie się jakoś mocno za trekkingowymi celami. Latem, wędrówka po szlakach Biokova czy Velebitu może nastręczać trudności, głównie przez wzgląd na upały. Ale są miejsca i szlaki, które choćby w cieplejszych miesiącach będą ciekawą i niezbyt wymagającą propozycją. Zapraszamy Was na wędrówkę, która swój początek ma w uroczej, położone powyżej Splitu miejscowości Gornja Podstrana. To tam, w obrębie wzgórza Perun, poprowadzono sieć szlaków, które pozwalają spojrzeć na okolicę z dużo szerszej perspektywy.
Gornja Podstrana i Perun
Zasadniczo pewnie byśmy tam nie trafili, gdyby nie chęć złapania ostatnich chwil z dobrą pogodą podczas naszej lutowej wizyty na Bałkanach. Wiedzieliśmy, iż w połowie miesiąca miały nadejść silne wiatry, opady deszczu na wybrzeżu, a w górach śniegu. Wszystkie mapy i radary pogodowe wskazywały, iż ostatnie chwile ładnej pogody powinniśmy złapać właśnie w okolicach Splitu. To tam, na wschód od miasta, ciągnie się wzgórze Perun, na którego zboczu przycupnęła Gornja Podstrana. A ponieważ w niej nas jeszcze nie było, to postanowiliśmy ją odwiedzić. Od magistrali adriatyckiej wiedzie tam górska, kręta szosa. Po jej pokonaniu znaleźliśmy się w centrum niewielkiej miejscowości. Auto zostawiamy nieopodal największego z tutejszych kościołów, mającego smukłą, wysoką dzwonnicę. Z jego okolic udajemy się wyżej, do szlaku, który ma nas zaprowadzić do Crkvy sv. Jurja na Vršini.
Gornja Podstrana – trekking na wzgórzu Perun
Tabliczki i mapa znajdujące się w miejscowości uświadomiły nam, iż sieć szlaków jest tu całkiem gęsta. Przebiega też tędy Via Adriatica Trail. Nas jednak interesowała najbliższa okolica. A ta okazała się nad wyraz interesująca.
Gornja Podstrana – Crkva sv. Jurja na Vršini
Pierwszy etap naszej wędrówki zakładał podejście z Gornej Podstrany na główny grzbiet wzgórza Perun. Z miejscowości wiedzie tam… droga krzyżowa (jej stacje zbudowano między 2006 a 2009 rokiem), która finiszuje przy Crkvie sv. Jurja na Vršini. Szlak poprowadzony jest w dużej mierze łagodnymi zakosami, które pozwalają sprawnie i bez dużego wysiłku pokonać dzielącą odległość i przewyższenie. A te wcale nie są duże. Na trasie spotykamy starsze małżeństwo, które po prostu wybrało się tu na spacer. Byli oni dla nas idealnym dowodem na to, iż szlak ten nadaje się absolutnie dla wszystkich. Co ważne – im wyżej się znajdowaliśmy, tym coraz rozleglejsze widoki otwierały się przed nami. A gdy już stanęliśmy przy Crkvie sv. Jurja na Vršini, to byliśmy oczarowani panoramą, jaka się stamtąd rozciąga.
Przez Križ do Crkvy sv. Jure
Po krótkim postoju przy jednym kościółku… ruszyliśmy ku kolejnemu kościółkowi. A w międzyczasie mieliśmy wejść na najwyższy wierzchołek wzgórza Perun, czyli Križ (533 m n.p.m.). Szlak prowadzi albo wzdłuż samego grzbietu, albo trawersuje go wzdłuż północnego zbocza. Tak czy inaczej cały czas można podziwiać widoki – jak nie na wybrzeże, to na wyższe góry, które tego dnia skryte były częściowo pod wałem chmur. Choć krajobraz wzgórza Perun jest dość surowy, bo najeżony skałami, to stanowił bardzo przyjemny cel wędrówki. Tempo mieliśmy naprawdę niezłe, więc gwałtownie zdobyliśmy Križ, a po nim przyszedł czas na wzgórze z kościółkiem pw. św. Jerzego. To właśnie stamtąd rozpościera się najpiękniejsza panorama Splitu. Przy okazji możemy „podziwiać” piątkowy korek wyjazdowy z miasta. Obok malutkiej świątyni ustawiono kilka drewnianych ławek. To idealne miejsce na zachód słońca. Ale o każdej innej porze dnia lub nocy rozciągająca się stąd panorama na pewno Was zachwyci.
Bukowy las i Gornja Podstrana
Wietrzna pogoda przepędza nas po jakiś 15 min z okolic crkvy sv. Jure. Ruszamy w drogę powrotną. Tu mamy możliwość zrobienia trasy w formie pętli. Schodzimy więc stromą, przyklejoną do skalnego zbocza ścieżką. Mija ona poprowadzoną tu via ferratę Perunika i wiedzie do dębowego lasu, położonego nieco poniżej głównego grzbietu. Tam trafiamy na skrzyżowanie szlaków. Można stąd zejść albo do Strožanaca, albo udać się z powrotem do Gornej Podstrany. My oczywiście wybieramy opcję numer dwa. Czeka więc na nas wędrówka szeroką, szutrową drogą, która po pewnym czasie opuszcza dębowy las i przecina rozległą, otwartą przestrzeń. Przy drodze stoi kilka letniskowych domów. Jakieś dopiero się budują. Idąc tędy też można liczyć na trochę widoków. Przede wszystkim na Perun, ale też wybrzeże czy wyspy. Po 9 km i 2,5 godzinie znów znaleźliśmy się przy aucie.
Czy latem jest to dobra propozycja na trekkig?
Naszym zdaniem? Jak najbardziej! Trasy poprowadzone z Gornej Podstrany są dość proste i lekkie. Jednak rekomendowalibyśmy ich pokonywanie albo bardzo wcześnie rano, albo bliżej zachodu słońca. choćby bardziej skłanialibyśmy się ku opcji numer dwa – wtedy będziecie mieć lepsze światło i piękniejsze widoki. Bo te na całej trasie macie gwarantowane. Ale nawet, jeżeli nie zdecydujecie się zrobić pełnej pętli, to samo pokonanie drogi krzyżowej i dotarcie do Crkvy sv. Jurja na Vršini pozwoli Wam nacieszyć oczy pięknem okolicy.