Gorączka złota. Te kraje kupują je na potęgę. Wiedzą, iż to najlepsze zabezpieczenie

news.5v.pl 13 godzin temu

Złoto było na fali wznoszącej już wtedy, gdy Donald Trump ogłosił szeroko zakrojone cła na większość państw świata. Decyzja ta na krótko wywindowała cenę kruszcu do rekordowego poziomu 3166 dol. (11 tys. 911 zł) za uncję trojańską — było to o 17,4 proc. więcej niż w dniu inauguracji prezydenckiej republikanina. 11 kwietnia przekroczyła ona poziom 3200 dol. (12 tys. 039 zł) za uncję trojańską. W jednej z części świata nie zmniejszyło to jednak entuzjazmu konsumentów.

„Rosnące ceny złota powstrzymują cię od zakupu biżuterii ślubnej? Nie płać nic za swoje marzenie” — taki napis widnieje na fasadzie placówki Tanishq — największego sprzedawcy biżuterii w Indiach — zlokalizowanej w Bombaju. Marka organizuje „festiwal wymiany” — w jego ramach można wymienić starą biżuterię na nową.

Nawet gdy cena złota w 2024 r. gwałtownie wzrosła, popyt na nie w Indiach utrzymywał się na stałym poziomie. — Ceny tak naprawdę nie mają znaczenia. Liczy się to, iż nie ma gwałtownych spadków — mówi Anindia Banerjee z Kotak Securities, jednego z największych domów maklerskich w Indiach. Według World Gold Council — międzynarodowego stowarzyszenia działającego w branży złota — Hindusi przez cały czas kupują złotą biżuterię „w zależności od potrzeb” — na przykład na wesela i inne okazje. Korzystają z ofert takich firm jak choćby Tanishq, aby odnowić starą biżuterię lub nabyć nowe modele. Gwałtownie rośnie również liczba pożyczek pod zastaw złota.

Kraje azjatyckie są największymi konsumentami żółtego metalu.

W ubiegłym roku Indie były największym na świecie nabywcą złotej biżuterii — łącznie zakupiły jej 560 ton, czym prześcignęły choćby Chiny (w ich przypadku było to 510 ton). Te wyprzedziły jednak Indie w zakupach złotych sztabek i monet — Pekin kupił ich łącznie 345 ton, Nowe Delhi — 240 ton. W Tajlandii popyt na te kruszec w 2024 r. wzrósł o 17 proc., do 40 ton — głównie dzięki rosnącej popularności aplikacji sprzedających fizyczne złoto online.

Wyniki tych krajów, w połączeniu z innymi rynkami, takimi jak Indonezja i Wietnam, sprawiają, że w ubiegłym roku Azja odpowiadała za 64,5 proc. globalnego popytu na złotą biżuterię i kruszec. Wyliczenia te nie uwzględniają zakupów dokonywanych przez banki centralne tych krajów, które były mniej więcej zgodne z ich udziałem w światowej populacji, ale większe niż sugerowałyby średnie dochody.

CFOTO / NurPhoto / NurPhoto via AFP / AFP

Ozdoby ze złota za witryną sklepu w mieście Lianyungang we wschodniochińskiej prowincji Jiangsu, 12 kwietnia 2025 r.

Azjatyckie zamiłowanie do złota jest częściowo związane z jego rolą w ważnych wydarzeniach życiowych mieszkańców tego regionu, zwłaszcza w weselach. Kalyan Jewellers, duży sprzedawca detaliczny biżuterii w Indiach, szacuje, iż w kraju tym zawieranych jest „ok. 10 mln małżeństw rocznie, a sam rynek szacuje się na 300 do 400 ton złota”. Wielu Hindusów kupuje również złoto na Diwali — święto światła obchodzone jesienią lub Akshaya Tritiya — wiosenne święto, które w tym roku przypada 30 kwietnia.

Złoto jest również głęboko wplecione w chińskie tradycje kulturowe. Kupuje się je z okazji ślubów, ukończenia przez dziecko pierwszego miesiąca i innych wydarzeń będących kamieniami milowymi w życiu. Zwyczaj ten jest podtrzymywany zarówno przez mieszkańców Chin, jak i przez diasporę. W poprzednich pokoleniach był to jeden z niewielu sposobów na przechowywanie bogactwa i przekazywanie go potomkom.

Ze złotem jest też związana tradycja weselna kultywowana przez społeczność Teochew żyjącą w Azji Południowo-Wschodniej. Zgodnie z nią rodzina pana młodego kupuje cztery elementy złotej biżuterii — zwykle naszyjnik, bransoletkę, kolczyki i pierścionek — dla panny młodej. Ma to symbolizować cztery rogi dachu w domu, który mąż powinien zapewnić swojej wybrance.

Zabezpieczenie na niepewne czasy

Zamiłowanie Azjatów do złota jest często przypisywane względom kulturowym. To jednak tylko połowa prawdy. Indie i Chiny są bardzo odmienne kulturowo, a kraje Azji Południowo-Wschodniej zirytowałyby się, gdyby zostały wrzucone do tego samego worka. U podstaw zamiłowania Azjatów do złota leżą głębsze motywy ekonomiczne i finansowe.

Kluczowa jest kwestia dywersyfikacji. Inwestorzy na całym świecie cenią złoto jako środek przechowywania wartości i zabezpieczenie przed inflacją, zwłaszcza w niespokojnych czasach. Coś w tym jest — także Amerykanie od czasu objęcia urzędu przez Donalda Trumpa gromadzą złoto. Na początku marca kupili tego kruszcu więcej niż w szczytowym okresie pandemii w 2020 r. Broker złota w Singapurze twierdzi, iż organizuje masowe dostawy złota dla zaniepokojonych bogatych ludzi, którzy ochoczo gromadzą ten kruszec.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

W dużej części Azji odgrywa ono jednak dodatkową rolę — jest traktowane jako zabezpieczenie walutowe i sposób na pozyskanie aktywów niezwiązanych z gospodarką narodową. Kraje azjatyckie, zwłaszcza Indie i Chiny, słabo wypadają w indeksie wolności inwestycyjnej. Powszechne są w nich kontrole kapitałowe, a inwestowanie na rynkach zagranicznych waha się od trudnego do niemożliwego.

— To jedyny sposób, by nasz zamknięty w klatce kapitał mógł z łatwością kupować aktywa nieoparte na rupiach — mówi Joseph Sebastian, inwestor w Blume Ventures, firmie zajmującej się kapitałem wysokiego ryzyka w Bombaju. Pomimo niedawnego boomu inwestycyjnego mniej niż 6 proc. aktywów gospodarstw domowych w Indiach jest ulokowanych w akcjach. W złocie jest natomiast 15 proc.

Zabezpieczenie na starość

W Chinach choćby inwestycje krajowe bywają trudne. Wiele dochodowych branż jest kontrolowanych przez rząd i pozostaje poza zasięgiem inwestorów detalicznych. Chińskie rynki akcji notowane były poniżej swoich pandemicznych szczytów jeszcze zanim groźba nałożenia ceł przez prezydenta Trumpa wywołała zawirowania na rynku. Od czasu rządowej rozprawy ze spekulacjami i zadłużeniem nieruchomości przestały być w Chinach atrakcyjnym sposobem bogacenia się — ceny nowych domów w porównaniu ze szczytowym okresem w 2021 r. spadły o 5 proc. Referencyjna cena złota w ciągu pięciu lat podwoiła się do 737 juanów (ok. 380 żł), co oznacza roczny zwrot w wysokości 15,4 proc.

Dla Chińczyków z Chin kontynentalnych złoto stało się bardziej atrakcyjne wraz ze spowolnieniem chińskiej gospodarki. Zamiast trzymać gotówkę w banku, który może generować odsetki w wysokości 1-2 proc. rocznie, młodzi Chińczycy wolą kupować niewielkie ilości złota — choćby pojedyncze sztabki. Zainteresowanie nim napędza również polityka rządu. — Kiedy chiński bank centralny kupuje złoto, ludzie myślą: ja też powinienem to zrobić — mówi Alex He, handlarz złotem w Siijan. Coraz więcej Chińczyków odchodzi od złotej biżuterii na rzecz kruszcu, co sugeruje, iż zakupy są napędzane przez inwestycje.

Nie mniej ważna jest rola złota w zapewnianiu stabilności finansowej. W Chinach, Indiach, Pakistanie i większości państw Azji Południowo-Wschodniej mniej niż połowa osób w wieku produkcyjnym jest objęta obowiązkową emeryturą. Złoto służy tam jako zabezpieczenie na starość. Jest to szczególnie ważne dla kobiet, które w wielu krajach azjatyckich nie mają takiego potencjału zarobkowego jak mężczyźni, a w niektórych państwach Azji Południowej nie mają też często żadnych swoich aktywów.

Song chenglin / Imaginechina / AFP

Chinka oglądająca złote bransoletki w sklepie jubilerskim w mieście Nantong we wschodniej prowincji Chin Jiangsu, 15 kwietnia 2014 r.

Złoto ma również najważniejsze znaczenie dla zabezpieczenia rolników i handlowców, których dochody są podatne na kaprysy klimatyczne i gospodarcze. Podobnie jak chińska młodzież, wielu Hindusów zamieszkałych na wsiach odkłada niewielkie kwoty na zakup złota, aby zapewnić sobie płynność finansową w trudnych czasach. Słaby system ewidencji gruntów w Indiach i słabo rozwinięty rynek kredytów hipotecznych są przeszkodą w zaciąganiu pożyczek pod zastaw ziemi. Coraz częściej zaciąg się je więc tam pod zastaw złota.

Muthoot, największa indyjska firma zajmująca się takimi pożyczkami, udziela ich w mniej niż 15 minut. Odnotowuje zauważalny wzrost liczby pożyczkobiorców o średnich dochodach. W okresie od kwietnia do grudnia ubiegłego pożyczki pod zastaw złota wzrosły o 68 proc. w porównaniu z 12,7 proc. w ciągu ostatnich dziewięciu miesięcy 2023 r.

Ekonomiści narzekają, iż kolosalne kwoty zainwestowane w złoto można by przeznaczyć na bardziej produktywne inwestycje. Jeszcze większym zarzutem, który podnoszą, jest wpływ zakupów złota na bilans handlowy. W ubiegłym roku bank centralny Tajlandii stwierdził, iż duży import tego kruszcu jest przyczyną przekształcenia nadwyżki na rachunku obrotów bieżących w deficyt.

Złoto stanowi 8 proc. całkowitego importu Indii. W niektórych miesiącach jest to największa kategoria importowa w kraju. W roku podatkowym kończącym się w marcu 2024 r. import złota netto w Indiach, o wartości 45 mld dol. (ok.169 mld zł), był niemal dwukrotnie wyższy od deficytu na rachunku obrotów bieżących. To przyspiesza spadek wartości indyjskiej rupii, dodatkowo zwiększając popyt na złoto. — Z makroekonomicznego punktu widzenia złoto jest złe, ale z mikro-osobistego punktu widzenia przez cały czas mam 20 proc. swoich aktywów w złocie — mówi jeden z mieszkańców Indii.

Podróż w złocie

Nie ma łatwego rozwiązania. Rządy mogłyby wdrożyć politykę zniechęcającą do kupowania złota, ale to tylko wzmocniłoby przemytników i czarny rynek. Inną opcją jest zwiększenie produkcji w kraju, choć nie zawsze pozwala na to geologia. Największym na świecie producentem złota są Chiny — w 2023 r. wydobyły aż 378 ton tego kruszcu. Nawet to stanowiło jednak nieco ponad 40 proc. popytu na biżuterię i sztabki złota. Jego produkcja w Indiach, pomimo znacznych zasobów rudy, od dziesięcioleci spada — częściowo jest to powód restrykcyjnych przepisów obowiązujących w kraju. W 2022 r. wyprodukowały zaledwie jedną tonę złota, a zaimportowały ponad 700 ton.

Rządy, które chcą zmniejszyć import złota, muszą rozważyć trudniejsze, nie do końca wygodne reformy — takie jak pogłębienie rynków kredytowych, uregulowanie rejestrów gruntów, odblokowanie systemu sądownictwa lub uwolnienie przepływu kapitału. Bez względu na powody kulturowe, o których tak często się mówi, to ekonomia i polityka sprawiają, iż Azjaci tak uzależnili się od złota.

© The Economist Newspaper Limited, Londyn, 13 kwietnia 2025 r.

Idź do oryginalnego materiału