Zbliża się ten magiczny czas, gdy możemy napisać list do pewnego czerwonego jegomościa z Laponii z zapewnieniem, iż byliśmy w tym roku grzeczni i za to chcemy dostać gratyfikację. W moim liście znalazłaby się golarka Braun Series 7 i zaraz wytłumaczę dlaczego.
Parę lat temu zrezygnowałem z tradycyjnych maszynek do golenia, bo męczył mnie cały rytuał z tym związany. Szybkie golenie kończyło się zacięciami, więc za każdym razem trzeba było z namaszczeniem nakładać żel lub piankę do golenia, odpowiednio naciągać skórę twarzy, żeby zapewnić lepsze golenie, a i tak istniało ryzyko, iż jakiś włos pozostanie nietknięty. Tak mnie to męczyło, iż na jakiś czas zrezygnowałem z golenia i zapuściłem zarost.
Jednak czasem są sytuacje wymagające starannego ogolenia się. Wtedy odkryłem elektryczne golarki, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Komfort golenia wzrósł, nie musiałem spędzać długich minut w łazience skrobiąc się po twarzy i co najwazniejsze – skończyły się moje problemy z podrażnieniami po goleniu. Myślałem, iż nie da się wymyślić nic nowego w temacie golarek, ale wtedy zobaczyłem Braun Series 7 i już wiem, jaka będzie moja następna golarka.
Braun Series 7 dostosowuje się do kształtu twarzy
Jest to możliwe dzięki głowicy 360 stopni, w której znajdują 3 elastyczne elementy tnące, które dostosowują się do kształtu twarzy. Dzięki temu zapewnia bardzo gładkie golenie choćby w trudno dostępnych miejscach. Trudno jest to opisać, najlepiej jest obejrzeć film, który pokazuje działanie tej głowicy.
Golarka jest wodoodporna i można się nią golić na mokro i sucho oraz z użyciem żelu lub pianki do golenia.
Jeżeli myślicie, iż golarki to proste urządzenia to jesteście w błędzie
Postęp technologiczny widoczny jest w każdej dziedzinie życia. W procesie powstawania golarki bierze udział dziesiątki ludzi, których celem jest odkrycie jak jeszcze można poprawić komfort golenia się i co można zrobić, żeby je usprawnić. W golarce Braun Series 7 umieszczone są czujniki, które 13 razy na sekundę sprawdzają gęstość zarostu. Ta technologia nosi nazwę AutoSense – po przeanalizowaniu informacji z czujników dostosowuje prędkość elementów tnących do gęstości zarostu. Dzięki temu niweluje do zera ryzyko szarpania i ciągnięcia włosów oraz sprawia, iż golenie jest wydajniejsze. Nie straszny jest jej twardy zarostu.
Na osobny akapit zasługuje stacja SmartCare Center. Dzięki niej można naładować, czyścić i konserwować golarkę dzięki jednego przycisku. Wystarczy włożyć golarkę do stacji i zostanie ona wyczyszczona dzięki środka czyszczącego. Ta sama stacja nałoży smar na elementy tnące, dzięki czemu będą miały długą żywotność. Stacja obsługuje 5 programów konserwacji golarki.
Golarka może spełniać inne funkcje za sprawą wymiennych końcówek
Braun Series 7 współpracuje z nakładkami EasyClick, dzięki który łatwo i wygodnie można zmienić charakter urządzenia. Dostępne są końcówki takie jak trymer do brody (od 0,5 do 7 mm), trymer do stylizacji kilkudniowego zarostu (od 0,25 do 2,3 mm), golarka do ciała oraz szczoteczka do oczyszczania twarzy.
Rozumiem, iż niektórzy mogą się zdziwić ostatnią pozycją, ale oczyszczanie twarzy nie jest czynnością zarezerwowaną dla kobiet, a zadbana twarz poprawia nasze samopoczucie i nasz wygląd.
Akumulator pozwala na kilkutygodniowe działanie na jednym ładowaniu
Jego naładowanie zajmuje godzinę, ale wystarczy już 5 minut podłączenia do prądu, żeby móc się raz ogolić. Pełny akumulator wystarcza na do 50 minut pracy, czyli na jakieś trzy tygodnie golenia. Stan naładowania sprawdzimy na czytelnym wyświetlaczu.
Drogi święty Mikołaju, w tym roku byłem bardzo grzeczny. Byłoby mi miło, gdybym pod choinką znalazł taką jedną golarkę, zaraz Ci o niej opowiem.
Z kodem SPIDERSWEB_400 otrzymujecie rabat 400 zł na model Braun Series 7. Rabat jest istotny do końca roku. Wystarczy kliknąć ten link i dokonać zakupu.