Dr Krzysztof Gojdź był właścicielem prężnie działającej kliniki Holistic Clinic w Warszawie, ale postanowił podbić też amerykański rynek. W Stanach Zjednoczonych ma kilka nieruchomości. Gojdź przebywa w tej chwili w Warszawie, ale śledzi informacje związane z olbrzymim pożarem, który 8 stycznia rozprzestrzenił się w dzielnicy Los Angeles. W płomieniach stanęła m.in. zamieszkała przez celebrytów Pacific Palisades, nieopodal której położona jest rezydencja specjalisty. Swoje domy mają tam też m.in.: Jennifer Aniston, Michael Keaton, Adam Sandler, Tom Hanks i Bradley Cooper. Specjalista w rozmowie z nami ujawnił, czego najbardziej obawia się w związku z szalejącym żywiołem.
REKLAMA
Zobacz wideo Pożary na greckiej wyspie Evia. Do akcji wkroczyły samoloty gaśnicze
Krzysztof Gojdź mówi o pożarze w Los Angeles. Ogień był blisko jego domu
W związku z pożarem w Los Angeles, około 30 tysięcy mieszkańców regionu otrzymało nakaz ewakuacji z powodu zagrażających życiu warunków. Jak przekazał "The Los Angeles Times", swój dom opuścił już m.in. Eugene Levy - aktor znany z ról w "Schitt's Creek", "American Pie", "Fałszywej dwunastce" czy najnowszego sezonu "Zbrodni po sąsiedzku". - Nie widziałem żadnych płomieni, ale dym był bardzo ciemny - skomentował w rozmowie z dziennikarzami.
Jak zdradził specjalnie dla Plotka Krzysztof Gojdź, o pożarze dowiedział się od osoby, która opiekuje się jego domem w czasie, gdy on jest w podróży. "Kiedy wyjeżdżam psiakami i domem ktoś opiekuje się na co dzień. Każdy w Hollywood ma kilka osób zajmujących się utrzymaniem domu, ogrodu, basenu i ma nianię do psa" - wyjaśnił.
Specjalista podkreślił, iż jest w Polsce, ale śledzi sytuację w Los Angeles. "Jestem w tej chwili w Warszawie i wczorajszy wieczór, kiedy spędzałem tu czas z przyjaciółmi, nagle stał się wielkim stresem, kiedy pożar ogarnął wzgórza Hollywood" - zaczął i ujawnił, iż pożar znajdował się bardzo blisko jego luksusowego domu. Jak dodał, najbardziej niepokoił się o psy, które zostawił pod opieką osoby, która dogląda jego domu.
Dotarł ok. 800 m od mojej rezydencji w West Hollywood. Mój dom leży tuż nad Chateau Marmont Hotel w ekskluzywnej dzielnicy zamieszkanej przez wiele gwiazd show-biznesu.
"Najbardziej obawiałem się, iż stanie się coś moim ukochanym psiakom. Całe Hollywood było zablokowane przez dwie godziny, ale pożar udało się w tym regionie LA jednak ugasić" - wyjaśnił Krzysztof Gojdź.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Joan Collins przerażona pożarem w USA. Opublikowała przejmujący kadr
Krzysztof Gojdź przerażony pożarami w Los Angeles. Zwraca uwagę na jedno
Specjalista wyjaśnił, jak z jego perspektywy wygląda życie w Los Angeles. "Pożary, czy nieduże, ale odczuwalne, trzęsienia ziemi to codzienność w Los Angeles. Aktualnie szaleje tam wichura, która może w bardzo szybkim czasie rozprzestrzeniać pożary" - zaznaczył w rozmowie z Plotkiem. W dalszej rozmowie Gojdź zauważył, iż nieuczciwe osoby mogą wykorzystywać dramatyczną sytuację osób poszkodowanych przez pożar. Jak przekazały amerykańskie media, przez szalejący żywioł co najmniej 200 tysięcy gospodarstw domowych nie ma prądu. "Tego typu sytuacje i ewentualne ewakuacje to też idealne sytuacje dla złodziei. Wyłączany jest prąd, internet, czyli kamery w domu. Sam zostałem obrabowany miesiąc temu. Mamy plagę rabunków. Hollywood i Los Angeles zmieniło się bardzo. Dlatego mnóstwo mieszkańców przeprowadza się na Florydę. Ja też rozważam powrót do mojego domu w Miami Beach" - podkreślił. Tylko dla Plotka specjalista podzielił się kadrami ze swojej rezydencji, na których widać wzgórza znajdujące się wokół jego domu. "I takie krzewy najłatwiej się palą" - doprecyzował. Zdjęcia znajdziecie w naszej galerii na górze strony.