Najwyraźniej choćby do Jarosława Kaczyńskiego dotarło, iż Adam Glapiński, szef NBP nie nadaje się na to stanowisko. I iż partyjna gorliwość Glapińskiego, nie chroni przed kryzysem gospodarczym w jakim pogrąża się Polska.
– Przyznaję uczciwie, iż się przedtem nieco mylił, był zbyt optymistyczny – przyznał Jarosław Kaczyński.
– Co nie oznacza, iż jego działania miały jakiś wpływ na inflację, bo to jest absolutne kłamstwo. Ale on twierdzi, iż to wygaśnie mniej więcej, w sensie, iż nie będzie się zwiększać, już około połowy przyszłego roku, a później zacznie wyraźnie spadać, aż do inflacji niskiej – mówił Kaczyński.
Dodał jednocześnie, iż sam „nie jest jasnowidzem” i nie potrafi powiedzieć, kiedy skończy się w Polsce inflacja.