Francisco Goya był jednym z najwybitniejszych artystów przełomu XVIII i XIX wieku i nadwornym malarzem na hiszpańskim dworze. Pozostawił po sobie wiele portretów hiszpańskiej arystokracji, dzieł o tematyce religijnej, mitologicznej i społecznej. Wielki wpływ na jego twórczość wywarły wojny napoleońskie i walka o niepodległość Hiszpanii. Jego masowo powielane ryciny satyryczne i antywojenne były silnym głosem sprzeciwu przeciwko niesprawiedliwości i brutalności Inkwizycji w ówczesnej Hiszpanii.
Spis treści
Toggle- Francisco Goya – krótka biografia
- Hiszpański malarz i jego obrazy
- „Ustanowienie świętego Alojzego Gonzagi patronem młodych” (1763-1765)
- „Wenus i Adonis” (1771)
- „Parasolka” (1777)
- „Chrystus na krzyżu” (1780)
- „Karol III w stroju myśliwskim” (1787)
- „Księżna Alba” (1795)
- „Gdy rozum śpi, budzą się demony” (1797-1799)
- „Rodzina Karola IV” (1800-1801)
- „Maja naga” oraz „Maja ubrana” (1800-1805)
- „Doña Isabel de Porcel” (1805)
- „Okropności wojny” (1810-1820)
- „Kolos” (1810-1812)
- „Szarża mameluków” (1814)
- „Rozstrzelanie powstańców madryckich 3 maja 1808 roku” (1814)
- „Saturn pożerający własne dzieci” (1819-1823)
- „Autoportret z doktorem Arrietą” (1820)
- „Mleczarka z Bordeaux” (1827)
Francisco Goya – krótka biografia
Francisco José de Goya y Lucientes urodził się 30 marca 1746 roku w Fuendetodos w rodzinie rzemieślnika i zubożałej szlachcianki. Od wczesnej młodości wykazywał uzdolnienia artystyczne. W wieku 13 lat zaczął naukę malarstwa w lokalnej pracowni, a trzy lata później otrzymał swoje pierwsze zlecenie na ozdobienie miejscowego kościoła. W kolejnych latach przeniósł się do Madrytu, a później odbył podróż do Włoch, gdzie miał okazję zapoznać się z dziełami miejscowych mistrzów. W 1773 roku, po powrocie do Hiszpanii ożenił się z Josefą Bayeu, siostrą znanego malarza Francisco. Dzięki temu związkowi miał szansę dostać się na dwór królewski. W 1780 został członkiem Akademii św. Ferdynanda, a w 1786 malarzem królewskim. Trzy lata później otrzymał tytuł malarza nadwornego. Jego sława rosła, a pobyt na królewskim dworze zaowocował wieloma portretami arystokratów.
W 1799 roku zyskał tytuł pierwszego malarza nadwornego. W czasie wojen napoleońskich pozostawał na dworze. Podróż do Saragossy i powstanie w stolicy pozwoliły mu na własne oczy zobaczyć okrucieństwo wojny, które wywarło ogromny wpływ na jego twórczość. Nękały go liczne choroby, utrudniające malowanie. W 1819 roku kupił „Dom Głuchego” na przedmieściach Madrytu. Po pięciu latach, ze względu na sytuację polityczną, opuścił Hiszpanię i udał się na emigrację do Francji. W dniu 16 kwietnia 1828 zmarł w Bordeaux. Jego ciało zostało później przeniesione i pochowane w Madrycie.
Hiszpański malarz i jego obrazy
Francisco de Goya był jednym z największych malarzy swojej epoki. Jego obrazy wywarły wpływ na kolejne pokolenia artystów tej klasy co Édouard Manet, Pablo Picasso czy Francis Bacon. Tworzył nie tylko portrety arystokracji, był idealistą i zwolennikiem reform. Wielką sławę zyskały jego serie grafik krytykujących wady społeczeństwa hiszpańskiego i przedstawiających barbarzyństwo ludzi podczas wojny. Większość jego prac przez cały czas znajduje się w muzeach na terenie Hiszpanii, przede wszystkim w madryckim Prado. Życie i rozwój kariery artysty najlepiej prześledzić przedstawiając wybrane dzieła sztuki z jego twórczości.
„Ustanowienie świętego Alojzego Gonzagi patronem młodych” (1763-1765)
Jedno z najwcześniejszych dzieł Francisco Goi zdradza jeszcze niedojrzały talent i technikę malarską. Szczególnie widoczne jest to w sztywnym i oficjalnym przedstawieniu ważnych postaci i ciężkich liniach. Obraz zamówiony został przez jezuitów dla kościoła Santa María del Pilar. Owalne dzieło przedstawia ustanowienie włoskiego świętego Alojzego Gonzagi patronem młodych. W dolnej części widoczny jest papież Benedykt XIII, który poucza młodych jezuitów, wskazując na niebo, skąd mają brać przykład.
W górnej, niebiańskiej części kompozycji widoczny jest sam święty w habicie jezuitów, unoszony przez anioły. Poza Alojzego Gonzagi jest nienaturalnie stylizowana. W tle widać rzymską świątynię, w której procesja przenosi szczątki świętego. Wyraźny podział na dwie płaszczyzny – niebiańską i ziemską – to typowe dziedzictwo malarstwa barokowego. Sporych rozmiarów płótno (127 na 288 centymetrów) zdradza przyszły talent malarza i jest efektem rodzącego się stylu. Można je oglądać w Museo de Zaragoza.
„Wenus i Adonis” (1771)
W XVIII wieku każdy początkujący artysta musiał wyjechać w podróż do Włoch, studiować dzieła tamtejszych mistrzów. Podobnie zrobił młody Goya, odwiedzając Italię w 1770 roku, gdzie zafascynowała go mitologia i klasyczna sztuka. Jako biedny malarz musiał zapewnić sobie źródło utrzymania – malował więc i sprzedawał gwałtownie swoje pierwsze obrazy. Jednym z nich była kompozycja „Wenus i Adonis” nosząca wyraźne wpływy francuskiego i włoskiego baroku i rokoko.
Scena przedstawia boginię płaczącą nad ciałem ukochanego zabitego przez dzika. Postacie są jasne i barwne, wyraźnie odcinające się od ciemnego tła. Linia diagonalnej kompozycji wyznaczona jest przez pochyłe drzewo. Uwagę zwraca również prawidłowe i dokładne przedstawienie anatomii leżącego Adonisa – efekt fascynacji autora klasyczną rzeźbą. Ten niewielki obraz (23 na 12 centymetrów) przez długi czas znajdował się w rękach prywatnych. W 1999 roku został zakupiony przez władze Aragonii i od tego czasu znajduje się w muzeum sztuki w Saragossie.
„Parasolka” (1777)
Jeden z wielkoformatowych obrazów wykonany dla przyszłego króla Karola IV. Goya stworzył dla monarchy dwie serie dzieł, na podstawie których przygotowano gobeliny do Pałacu El Prado. Pierwsza seria przedstawiała scenki myśliwskie, a druga sielankowe scenki rodzajowe przedstawiająca zwyczaje i zabawy Hiszpanów. W jej skład wchodziły obrazy poświęcone spożywaniu posiłków, dziecięcym grom, tańcom, a choćby bójce pod karczmą.
Parasolka przedstawia sielankową scenę z udziałem bogato ubranej damy z wyższych sfer i towarzyszącemu jej młodzieńcowi, który osłania ją od słońca tytułową parasolką. Obraz ma często stosowaną przez artystę kompozycję piramidalną. W tle na błękitnym niebie przesuwają się chmury, a niewielkie drzewo ugina się pod naporem wiatru. Być może to zapowiedź burzy, może chłopak osłania dziewczynę przed wiatrem, a może parasolka jest rekwizytem użytym w czasie flirtu? Odpowiedzi na te pytania znał tylko Goya. Jego sielankowa seria spodobała się jednak na tyle, iż już w 1777 roku utkano na jej podstawie pierwsze gobeliny.
„Chrystus na krzyżu” (1780)
Seria sielankowych scenek powstała w czasie pobytu Francisco Goi na dworze Karola przyniosła artyście finansowy sukces. Jednak nie spełniała jego ambicji artystycznych. Dodatkowo ubiegał się on wtedy o stanowisko nadwornego malarza, które ostatecznie otrzymał Mariano Maella. Rozgoryczony Goya starał się zdobyć większe uznanie i popularność. Udało mu się to już 1780 roku, kiedy to stał się członkiem prestiżowej Królewskiej Akademii Sztuk Pięknych św. Ferdynanda w Madrycie.
Na inaugurację przedstawił obraz „Chrystus na krzyżu”, utrzymane w ciemnej tonacji dzieło wzorowane na pracach Velázqueza i Mengsa. Postać Chrystusa przedstawiona jest na jednolicie ciemnym tle, ze stopami opartymi o podpórkę i napisem Iesus Nazarenus Rex Iudaeorum powyżej głowy. Ciało Zbawcy nie nosi widocznych śladów męki, obraz skupia się raczej na podkreśleniu jego boskości przez operowanie światłem i cieniem. Co ciekawe, krytycy zgodnie przyznają, iż Goya namalował ten obraz, kierując się chęcią spełnienia wymagań Akademii – nie ma on nic wspólnego z jego stylem. Tak czy inaczej, klasyczna kompozycja namalowana została w mistrzowski sposób, z dogłębną znajomością historii sztuki i reguł anatomii.
„Karol III w stroju myśliwskim” (1787)
W latach osiemdziesiątych XVIII wieku Goya stał się uznanym malarzem, słynącym z doskonałych portretów. Obrazy zamawiali u niego często hiszpańscy arystokraci, a w 1779 roku artysta został po raz pierwszy przedstawiony Karolowi III. Osiem lat później powstał portret monarchy w czasie polowania. Król stoi, dzierżąc w prawej dłoni strzelbę, a w lewej białą rękawiczkę. Strój myśliwski i śpiący u jego stóp pies dopełniają obrazu udanych łowów. W tle widać królewskie ziemie, prawdopodobnie znajdujące się w okolicy Sierra de Guadarrama. Karol III, wielki miłośnik polowania, przedstawiony został w sposób nietypowy. Jego poza jest swobodna, a wyraz twarzy dobroduszny. Symbolizują one ojcowską dobroć i opiekę, jaką otaczał on poddanych.
„Księżna Alba” (1795)
Naturalnej wielkości olej na płótnie przedstawiający portret znanej z piękności, niezależności i bogactwa Marii Cayetany de Silva, trzynastej Księżnej Alby. Modelka przedstawiona jest we władczej, dostojnej pozie, na tle rodowych dóbr. Ubrana jest w klasyczną francuską suknię w kolorze białym z czerwonymi dodatkami. Postaci towarzyszy mały piesek salonowy, namalowany również w biało-czerwonych kolorach. Dwa lata później Francisco Goya namalował kolejny portret księżnej, tym razem jednak ubranej w czarną suknię. Historycy wysuwają tezę, według której artystę i modelkę łączył w tamtym czasie romans, jednak nie ma na to żadnych materialnych dowodów. Piękny portret do dziś znajduje się w madryckim pałacu Książąt Alby.
„Gdy rozum śpi, budzą się demony” (1797-1799)
Francisco Goya był nie tylko malarzem, ale również artystą eksperymentującym z innymi technikami. Jedną z nich był miedzioryt. Począwszy od 1797 roku, wykonał w tej technice 80 grafik zebranych w serii „Kaprysy”. Przedstawiały one w satyryczny sposób wady i przywary społeczeństwa hiszpańskiego, szczególnie duchowieństwa i szlachty. Utrzymane początkowo w tonie realistycznym, stopniowo zaczęły zmierzać w stronę fantazji i symboliki. Jednak cały czas zawierały pokaźny ładunek krytyki, z czasem coraz bardziej zawoalowanej i ukrytej za aluzjami.
Cykl spodobał się Hiszpanom, jednak jego twórca już po dwóch tygodniach wycofał odbitki ze sprzedaży. W tym czasie klimat polityczny Hiszpanii zmienił się. Zwolennicy idei oświeceniowych utracili władzę, przy której umocnili się konserwatyści i Inkwizycja. Niebezpiecznie było kpić z niej i kościoła. „Gdy rozum śpi, budzą się demony” jest jednym z najbardziej znanych obrazków z tej serii, przedstawiający samego twórcę śpiącego przy stole, otoczonego przez demony w postaci sów i nietoperzy. Przekaz jest wieloznaczny. Być może chodzi o nieposkromioną wyobraźnię artystyczną, a może o to, iż społeczeństwo postradało zmysły i zmierza ku swojej zagładzie.
„Rodzina Karola IV” (1800-1801)
Pod koniec XVIII wieku Goya zdobył w końcu upragnione stanowisko nadwornego malarza. Dzięki temu miał okazję portretować często członków i krewnych rodziny królewskiej. Zawsze były to jednak portrety indywidualne. W 1800 roku artysta dostał zlecenie namalowania zbiorowego portretu rodziny władcy, mającego podkreślić jej majestat, siłę i trwałość. Być może decyzja ta była spowodowana wydarzeniami w sąsiedniej Francji, w której trwała rewolucja. Francisco Goya umieścił na, mającym prawie trzy na trzy metry, obrazie czternaście postaci.
Oczywiście pozowanie tak dużej grupy ważnych osób, w tym dzieci, byłoby bardzo kłopotliwe. Dlatego artysta stworzył najpierw serię szkiców olejnych poszczególnych członków rodziny. W rezultacie powstał klasyczny portret zbiorowy monarchy w otoczeniu swoich bliskich. Na płótnie znalazło się miejsce również dla twórcy, widocznego w lewym, górnym rogu, przy sztalugach. Na obrazie postacie ubrane są w szczegółowo oddane, bogate szaty. Ich nadrzędną rolę w państwie podkreśla światło wydobywające ich z cienia. Jedynie Goya, jako ich poddany, przedstawiony został w półmroku. Dzieło spodobało się rodzinie królewskiej, choć według niektórych było boleśnie realistyczne. Mniej przychylni byli późniejsi krytycy. Wśród nich Auguste Renoir, który stwierdził, iż „Król wygląda jak karczmarz, a królowa jak szynkarka”. w tej chwili obraz można podziwiać w madryckim muzeum Prado.
„Maja naga” oraz „Maja ubrana” (1800-1805)
Te dwa obrazy namalowane przez Goyę na początku XIX wieku są jednymi z jego najsłynniejszych dzieł. Ich wykonanie mogło jednak artystę bardzo dużo kosztować. Na obu przedstawiono leżącą w swobodnej pozie młodą i piękną kobietę. Postać leży na zielonej otomanie i ozdobnych poduszkach w identycznej pozie. Na jednym z obrazów jest jednak ubrana w bogaty strój, a na drugim całkowicie naga. Nie do końca wiadomo, kto był modelką artysty, przypuszcza się, iż mogła to być wspominana już wcześniej Maria Cayetana de Silva, trzynasta Księżna Alby, z którą malarza łączyły bliskie związki.
Płótna o wymiarach metr na dwa metry zamówił ówczesny premier Hiszpanii Manuel Godoya i to u niego były przechowywane po ukończeniu. Po pewnym czasie zostały jednak odkryte przez Inkwizycję, która pełniła przez cały czas funkcję wszechwładnej policji obyczajowej. Malowanie nagich postaci nienawiązujących do mitologii czy religii było wtedy całkowicie zakazane. Portrety Mai zostały zarekwirowane, a sam Goya był przesłuchiwany. Na szczęście udało mu się wybronić i nie tylko uniknął konsekwencji, ale także jego dzieła nie zostały zniszczone. Przez długi czas wystawiane były w przedziwny sposób – „Maja ubrana” zasłaniała całkowicie „Maję nagą”, którą odsłaniano jedynie dla wybranych widzów. w tej chwili oba płótna znajdują się w Prado, wisząc obok siebie.
„Doña Isabel de Porcel” (1805)
Francisco Goya, przebywając na dworze królewskim, często malował portrety arystokratów. Jednym z przykładów tej działalności jest obraz przedstawiający Isabel Lobo Velasco de Porcel, młodą i piękną hiszpańską szlachciankę. Półpostać kobiety uchwycona jest w dostojnej pozie, ze wzrokiem skierowanym na bok. Bladoróżowa suknia, biała bluzka i czarna mantylka nawiązują do hiszpańskiego stroju ludowego, jednak drogie materiały i jakość wykonania nie pozostawiają wątpliwości, iż mamy do czynienia z bogatą damą.
Uwagę zwraca również władcze ułożenie rąk oraz piękne, duże oczy kobiety. Chociaż portret utrzymany jest w ciemnej tonacji, zachwyca w nim użycie wielu dodatkowych, jaśniejszych kolorów. Sam Goya był bardzo zadowolony ze swojego dzieła, zaprezentował je choćby członkom Akademii. Równolegle artysta namalował również męża modelki – Antonio Porcela. Oba obrazy znajdowały się w rękach rodziny zleceniodawców do końca XIX wieku, potem zostały sprzedane. Portret Antonia spłonął w Buenos Aires, natomiast podobiznę jego małżonki można wciąż oglądać w National Gallery w Londynie.
„Okropności wojny” (1810-1820)
Na początku XIX wieku do Hiszpanii wkroczyły wojska Napoleona i niedługo wybuchły walki o odzyskanie niepodległości. Będący bezpośrednim świadkiem tych wydarzeń Francisco Goya stworzył serię 82 rycin przedstawiających koszmar wojny. Artysta w 1808 roku odbył podróż do wyzwolonej z oblężenia Saragossy i miał okazję osobiście zetknąć się z barbarzyństwem walczących stron i sytuacją miejscowej ludności. W rezultacie pracując przez cały czas na dworze królewskim, stworzył przejmujące dzieło, które było odbierane nie tylko jako świadectwo wojennego bestialstwa, ale również krytyka rządów monarchii. Seria podzielona jest na trzy części.
Ryciny 1-47 przedstawiają tytułowe okropności wojny, scenki z udziałem żołnierzy, gwałtów, egzekucji, tortur i aktów odwagi. Część druga (48-64) to obraz madryckiej epidemii głodu, kiedy to z braku jedzenia zmarło w latach 1811-1812 ponad dwadzieścia tysięcy mieszkańców stolicy. Artysta przedstawia głównie sceny śmierci, która dopada ludzi w różnych miejscach i okolicznościach, a także tych, którzy przeżyli i opłakują swoich zmarłych. Ostatnia część rysunków (65-82) powstała najpóźniej i odnosi się do wydarzeń już po zakończeniu wojny. Stanowi ona krytykę restaurowanej monarchii absolutnej, kościoła i inkwizycji. Ryciny te, nazywane czasami „Okropnościami pokoju” przedstawiają kolejną fazę terroru i barbarzyństwa, tym razem już w imieniu prawa, króla i kościoła, która skierowana jest przeciwko liberałom i zwolennikom demokratyzacji państwa. Seria „Okropności wojny” ze względu na swoją dosadną bezpośredniość i spory nakład wydrukowanych odbitek stała się jednym z ważniejszych i bardziej znanych antywojennych dzieł sztuki.
„Kolos” (1810-1812)
Do czasów wojny niepodległościowej nawiązuje kolejny i bardzo tajemniczy obraz Francisco Goi – „Kolos”. Na niewielkim (116 na 105 centymetrów) płótnie przedstawiona jest alegoryczna scena z rozgniewanym kolosem wynurzającym się zza gór i uciekającymi w panice ludźmi. Obraz podzielony jest na trzy poziome części. W górnej będąca w półcieniu odwrócona głowa i uniesiona pięść potwora. Środkowa część kompozycji to reszta sylwetki olbrzyma, jasno oświetlona promieniami słońca i ginąca wśród białych chmur. Na dole, na pierwszym planie dzieje się najwięcej. Tłum ludzi ucieka konno i pieszo na lewą stronę płótna, tratując się wzajemnie i spadając z wierzchowców.
W przeciwnym kierunku ucieka bydło. Wszędzie obecna jest panika i chaos. Jedynie biały osioł stoi ze stoickim spokojem, całkiem nieruchomy na środku drogi. Krytycy na wiele sposobów interpretują to niezwykłe dzieło. Ponieważ obraz powstał w czasie wojny, wielu z nich uważa, iż kolos jest alegorią przedstawiającą wojenny koszmar. Część z nich widzi w nim konkretne postacie – Napoleona lub króla Ferdynanda VII. Jeszcze inni uważają, iż kolos to odzwierciedlenie oporu Hiszpanii przeciwko najeźdźcy, którego armia skryta jest za górami. Jak zwykle w takich przypadkach możemy jedynie zgadywać, co autor miał naprawdę na myśli. Płótno znajduje się w Muzeum Prado. Przez pewien czas kwestionowano jego autorstwo, jednak po wnikliwych analizach zostało ostatecznie przypisane Goi.
„Szarża mameluków” (1814)
Kolejne dzieło Francisco Goi nawiązujące do wydarzeń wojennych, tym razem do buntu ludności Madrytu przeciwko francuskim najeźdźcom. Wydarzenie to miało miejsce 2 maja 1808 roku. Przeciwko wzburzonemu tłumowi mieszkańców miasta wysłany został oddział Mameluków, który krwawo stłumił protest. Goya namalował scenę walki z ubranym i wyposażonym na modłę orientalną oddziałem, który Hiszpanom kojarzył się ze znienawidzonymi Maurami. Konna szarża napastników zostaje powstrzymana przez uzbrojonych w najprostszą broń mieszkańców. Widzimy konnych Mameluków walczących zakrzywionymi pałaszami, których z wierzchowców ściąga tłum uzbrojony w noże.
Walka jest chaotyczna, niezorganizowana. Mamelucy są otoczeni przez rozwścieczonych ludzi, konie kręcą się w panice, dookoła leje się krew, a na ziemi leżą zakrwawione ciała. Obraz został zamówiony już po wypędzeniu wojsk Napoleona z Hiszpanii i miał stanowić świadectwo niezłomnego ducha Hiszpanów. Nie spodobał się jednak Ferdynandowi VII i przez wiele lat nie był pokazywany publicznie. Ostatecznie znalazł się w Prado. Podczas wojny domowej w 1936 roku płótno w czasie ewakuacji muzeum zostało poważnie uszkodzone. Jego renowację zakończono dopiero na początku XXI wieku.
„Rozstrzelanie powstańców madryckich 3 maja 1808 roku” (1814)
Konsekwencją madryckiego powstania było zwiększenie terroru francuskich wojsk. Już w dzień po szarży Mameluków, 3 maja 1808 roku ponad stu powstańców zostało rozstrzelanych na wzgórzu Principe Pio. Sam Francisco Goya był prawdopodobnie tej albo podobnej egzekucji. Jego obraz jest kolejnym, antywojennym manifestem przesyconym alegoriami. Kompozycja składa się z trzech grup ludzi. Najważniejszą z nich są skazańcy gotowi na śmierć. Wśród nich wyróżnia się mężczyzna w białej koszuli z rozkrzyżowanymi rękami. Jego sylwetka nawiązuje do Chrystusa na krzyżu, na prawej dłoni ma stygmaty, a biel symbolizuje czystość i walkę za ideały.
Towarzyszy mu grupa powstańców, ich reakcje są różne – przerażenie, odwaga, pogodzenie się z losem. Poniżej leżą okrwawione zwłoki ich poprzedników, a w tle kolejna, przerażona grupa skazańców. Naprzeciwko stoi zwarty szereg ciemno ubranych żołnierzy mierzących z karabinów. Ich twarzy nie widać, nie jest to konieczne. Symbolizują masę oprawców, ślepo wykonujących rozkazy, stojących w opozycji do pełnych uczuć i indywidualizmu powstańców. Goi zarzucano nadmierny realizm, epatowanie okrucieństwem i uproszczenia. Mimo tych zarzutów płótno stało się jednym z najbardziej rozpoznawanych i przejmujących dzieł malarza i na stałe zapisało się w historii światowej sztuki. Podobnie jak wiele innych jego obrazów, można je dzisiaj oglądać w madryckim Prado.
„Saturn pożerający własne dzieci” (1819-1823)
W wieku ponad siedemdziesięciu lat Francisco Goya zakupił „Dom Głuchego”, którego ściany ozdobił serią tak zwanych „Czarnych obrazów”. Schorowany i starzejący się artysta namalował dramatyczne sceny, często brutalne i utrzymane w ciemnej kolorystyce. Wiele z nich nawiązywało do starzenia się i śmierci. Wśród nich znalazły się „Dwie staruchy jedzące zupę”, „Parki”, „Sabat czarownic”, „Dwaj starcy”, „Judyta i Holofermes” oraz „Saturn pożerający własne dzieci”.
Namalowane na ścianach dzieła zostały później sfotografowane przez Jeana Laurenta i przeniesione na płótno. Obraz poświęcony Saturnowi nawiązuje do rzymskiego mitu o bogu, który w obawie przed utratą panowania zjadł potencjalnych pretendentów do tronu. W tym przerażającym dziele postać Saturna nakreślona jest szybkimi ruchami pędzla. Szalony bóg trzyma w ogromnych dłoniach okaleczone ciało syna. Zdążył już odgryźć mu głowę i jedno ramię, właśnie odgryza drugie, które niknie w otwartej paszczy. Skręcone ciało Saturna, sterczące włosy i rozwarte, białe oczy, świadczą o pochłaniającym go szaleństwie. Dzieło ma znaczenie symboliczne – rzymski bóg był patronem siedemdziesięciolatków, przypominał o przemijającym czasie, był też symbolem destrukcji. Obraz, podobnie jak inne z „Czarnej Serii” podziwiać można w Prado.
„Autoportret z doktorem Arrietą” (1820)
„Czarna seria” powstała po ciężkiej chorobie Goi, którą niemal przypłacił życiem. Po wyzdrowieniu artysta namalował również swój ostatni autoportret z opiekującym się nim w czasie choroby doktorem Arritą. Malarz schorowany i znajdujący się na granicy śmierci siedzi w łożu. Jego skóra ma niezdrowy, biały odcień, głowa jest przechylona – Goya nie ma siły utrzymać jej w pionie. Jego ręce kurczowo zaciskają się na pościeli. Podtrzymuje go i otacza ramieniem jego przyjaciel doktor Arrieta, drugą ręką podając szklankę z lekarstwem. Na twarzy medyka maluje się troska. Z ciemnego tła wyłaniają się twarze trzech postaci.
Według różnych interpretacji, są to mityczne Parki przędzące nic życia, a być może duchowni, przybywający z ostatnią posługą. Kompozycję obrazu interpretowano też jako religijną alegorię – Goya jest umierającym Chrystusem, a jego opiekun aniołem stróżem. Niezależnie od interpretacji nie była to na szczęście ostatnia droga artysty. Dzięki opiece doktora Arriety udało się zwalczyć chorobę. Również ten aspekt został podkreślony na płótnie – nie ma tam miejsca na cud i mistycyzm, a odzyskanie zdrowia Goya zawdzięcza oddaniu lekarza i potędze medycyny. Malarz w podzięce podarował swoje dzieło z długą dedykacją swojemu wybawcy. w tej chwili znajduje się ono w muzeum sztuk pięknych Minneapolis Institute of Art.
„Mleczarka z Bordeaux” (1827)
Pod koniec swojego życia Francisco Goya udał się na emigrację do Francji. Ciężko chory, niedowidzący i praktycznie całkowicie głuchy, zamieszkał w Bordeaux wraz z kochanką Leokadią Weiss i jej córką Marią Rosario. Artysta wciąż jednak malował, a jego ostatnim znanym dziełem jest „Mleczarka z Bordeaux”, którą namalował w wieku 81 lat. Postać pięknej kobiety przedstawiona jest na jasnym tle, ubrana w rozświetlony czepek i szal. Tytuł nawiązuje do francuskich wieśniaczek, które o świcie przybywały do miast sprzedawać mleko. Nie tylko tonacja obrazu zwraca uwagę.
Namalowany on został delikatnymi pociągnięciami pędzla, charakterystycznymi dla impresjonizmu, a mającymi kilka wspólnego z techniką Goi. Z tego powodu część specjalistów kwestionuje autorstwo dzieła. Tajemnicą owiana jest również tożsamość samej modelki. Większość krytyków uznaje, iż jest nią sama Leokadią Weiss lub też jej córka (która prawdopodobnie była również córką malarza). Wskazuje na to również fakt, iż kochanka artysty odziedziczyła w spadku po nim jedynie ten obraz. Musiała się go zresztą gwałtownie pozbyć, sprzedając krewnym malarza, którzy w 1945 roku przekazali go do Prado.
Zobacz również:
Rembrandt – historia holenderskiego malarza, rysownika i grafika
Paul Cézanne – historia, życie i twórczość francuskiego malarza