Witajcie po krótkiej przerwie
Szczęśliwie, choć nie bez nerwów, udało nam się ponownie bloga postawić na nogi, po krótkiej nieobecności spowodowanej niedawnym wybuchem pożaru w serwerowni firmy OVH, w Strasburgu.
Kryzys został zażegnany, zatem wracam do Was z serią co poniedziałkowych wpisów
Ostatnio w mojej szafie królują beże, czernie i biele, dlatego postanowiłam, iż pierwszy wiosenny wpis będzie bardziej kolorowy niż zwykle. Dzisiejsza moja propozycja to garnitur w fioletowym kolorze, do którego dobrałam czarne dodatki w postaci butów i koszuli (tak jak na pokazie Stand na sezon jesień-zima 2021/2022 (tutaj). W biżuterii ograniczyłam się do złotych kolczyków i zegarka. Zwróćcie uwagę na detale takie jak nogawki spodni, które koniecznie powinny być rozszerzane. Tym samym na jakiś czas zapominamy o rurkach Marynarka pozostaje w kroju luźniejszym, te dopasowane zostawiamy na później.
Kolor fioletowy nieśmiało wdzierał się do mody ulicznej od 2019 roku, ale dopiero ubiegłoroczny odcień milenial purpure zrobił prawdziwe zatrzęsienie na ulicach. Fiolet będziemy nosić również jesienią. Ja latem będę go łączyć z białym t-shirt’em i adidasami, jak modelka Cara Delevingne (tutaj).
spodnie – Moodo (tutaj)
koszula – vintage
buty – Gino Rossi
kolczyki – Apart (tutaj)
zegarek – Rosefield (tutaj)