Choć rok 2025 dopiero się rozpoczął, wiele polskich rodzin ma już określone plany na nadchodzące ferie zimowe. Chętnych na wyjazd w góry i szusowanie na nartach z pewnością nie zabraknie. Jednak entuzjazm stygnie wobec wzrastających cen noclegów, wypożyczenia sprzętu narciarskiego czy samych karnetów na stokach. Wśród rodziców pojawia się jednak pytanie - ile przyjdzie nam zapłacić za białe szaleństwo w tym sezonie? Tanio nie jest, ale jak się okazuje, przez cały czas można znaleźć perełki, jednak nie w Zakopanem i niekoniecznie tam, gdzie jest zimno.
REKLAMA
Zobacz wideo Na narty w Polsce: pięć miejsc, w których poczujesz się jak w Alpach
Ferie zimowe 2025. Tanio już było
Jak podaje Polska Agencja Prasowa, karnety na stacje narciarskie podrożały o pięć procent. Siedmiodniowy wstęp na stoki to wydatek rzędu 970 zł. Serwis g.pl wskazuje, iż austriacki Dachstein West oferuje rozsądne ceny noclegów, a za jednodniowy skipass płaci się w tym regionie 243 zł (120 zł w przypadku dzieci). Portal pisze także o Selva di Val Gardena we Włoszech. Tam dzienny skipass to koszt rzędu 265 zł, a od 400 zł życzą sobie miejscowi hotelarze za nocleg w dwuosobowym pokoju. Za każdą kolejną osobę, trzeba dodatkowo zapłacić.
Nieco mniej pieniędzy można wydać, jeżeli postawi się na szusowanie w Czechach, na Słowacji, a choćby w Bułgarii. Mimo to, za tygodniowy pobyt czteroosobowej rodziny trzeba zapłacić kwotę, która sięga choćby pięciu cyfr.
Natomiast badania ośrodka "ARC Rynek i Opinia" zlecone przez Wartę wskazują, iż jedna trzecia Polaków zamierza podczas najbliższej przerwy zimowej wydać 3000 zł za osobę. Co więcej, dla tych osób zimowy wypoczynek oznacza wydatki, które są wkalkulowane w roczne plany. Aż niemal połowa ankietowanych planuje wydać tyle samo pieniędzy co rok wcześniej, a 18 proc. liczy się z jeszcze wyższymi rachunkami.
Gdzie Polacy najchętniej wyjeżdżają na ferie? Dziewięć na dziesięć kierunków to ciepłe kraje
Jak się okazuje, Polacy najczęściej wybierają Turcję i Egipt, o czym mówi serwis wakacje.pl. W każdej z czterech tur ferii, najkorzystniejsze cenowo okazywały się wyskoki do Turcji. Ceny tygodniowego pobytu w Alanyi zaczynają się od kwot kilka wyższych niż 3500 zł. A mowa tu o kosztach dla całej rodziny, nie poszczególnych osób. Za około 4500-4600 zł można polecieć do egipskiej Hurghady, a pobyty na Majorce czy w Tunezji oscylują wokół 5100-5300 zł.
Zobacz: Ferie 2026 czeka rewolucja. Na jakich zasadach będą się odbywać?
Wyjazd narciarski za granicą może być choćby o 2 tys. zł droższy w porównaniu do cen w polskich kurortach, jednak wielu Polaków decyduje się, aby zimowy urlop spędzić w ciepłych krajach. Jak podaje serwis Wakacje.pl., dziewięć na dziesięć najpopularniejszych kierunków na zimowe ferie to ciepłe kraje. Na pierwszym miejscu jest Egipt. Polacy najczęściej jeżdżą do regionów położonych przy afrykańskiej części Morza Czerwonego: Hurghada, Marsa El Alam, a także region Szarm el-Szejk, który cieszy się niezwykłym zainteresowaniem. Oprócz tego wiele osób wybiera także Turcję.
Ferie 2025. Po raz ostatni na starych zasadach
Tegoroczne ferie zimowe odbędą się po raz ostatni na starych zasadach. W przyszłym roku szkolnym uczniów, ale także i ich rodziców, czy też nauczycieli, czeka prawdziwa rewolucja. Zamiast czterech tur wypoczynku, pozostaną tylko trzy.
Ministra Barbara Nowacka, po zasięgnięciu opinii wojewodów i kuratorów oświaty, w tym roku szkolnym terminy rozpoczęcia i zakończenia ferii zimowych w szkołach w poszczególnych województwach ustaliła następująco:
20 stycznia-2 lutego: kujawsko-pomorskie, lubuskie, małopolskie, świętokrzyskie, wielkopolskie;
27 stycznia-9 lutego: podlaskie, warmińsko-mazurskie;
3-16 lutego: dolnośląskie, mazowieckie, opolskie, zachodniopomorskie;
17 lutego-2 marca: lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie, śląskie.