Moje włosy podobnie jak moja cera, są dość nieposłuszne, wkurzające i gwałtownie się przetłuszczają. Co prawda wiem iż powinnam zrobić jakieś badania i być może tam znajdzie się jakaś przyczyna, ale na razie z powodu lenistwa i braku czasu, postanowiłam ratować się naturalnymi kosmetykami.
Dziś pod lupę idzie szampon Farmona Herbal Care, z czarną rzepą. Producent zawarł w kosmetyku substancje myjące na bazie kokosu, które mają na celu oczyszczenie i pielęgnację skóry głowy oraz włosów. Główny składnik, a więc ekstrakt z czarnej rzepy odżywia i wzmacnia cebulki oraz hamuje wypadanie włosów. W dodatku do składu została zawarta keratyna, która ma odżywić i odbudować strukturę włosa.
Producent jest mi już dobrze znany z naturalnych i zdrowych kosmetyków, opartych na bazie naturalnych składników, dlatego też i tym razem sięgnęłam po szampon Farmony. Również i w tym przypadku na opakowaniu możemy zauważyć napis 0% barwników, parabenów czy alkoholu.
Cena kosmetyku również zachęca, ponieważ za buteleczkę o wielkości 330 mililitrów, zapłacimy jedynie około 8 złotych.
Produkt jak dla mnie okazał się wyjątkowy, jednak myślę, iż naturalne kosmetyki są specyficzne i nie dla wszystkich. Przede wszystkim ziołowy zapach, który uwielbiam, innych może odrzucać. Szampon ma żelową, przezroczystą konsystencję oraz wygodny otwór do aplikacji produktu. Jest bardzo wydajny i dobrze się pieni. Jestem bardzo zadowolona z efektów po myciu włosów, ponieważ są one świeże i bardzo lekkie. Po regularnym stosowaniu szamponu, mogę śmiało stwierdzić, iż wypadanie w pewnym stopniu ustało, a włosy odzyskały zdrowy wygląd. Jako idealny dodatek stosuję odżywkę z tej samej serii, ponieważ bez niej włosy są bardzo splątane.
Uważam jednak, iż szampon spełnia swoją funkcję, a stosując go wiem iż moje włosy są pod dobrą opieką. Myślę, iż po zużyciu pierwszej buteleczki, koniecznie zaopatrzę się w kolejną lub wypróbuję innych serii od Farmony :) A czy Wy znacie tę markę? Też macie problem z ich wypadaniem?