Zdjęcie: Eve Shutter Switch
Szanowni Państwo, mam chyba swój ulubiony gadżet w homekitowym setupie. Otóż na pewno na tle całej stawki, wychodzi nieco naprzód: Ever Shutter Switch. Czy inteligentne włączniki rolet mogą być technologicznie sexy? JESZCZE JAK, parafrazując klasyka. Przed Wami recenzja Eve Shutter Switch i o tym jak zainstalowałem je sam, nie mając pojęcia o elektryce i jak wiele euforii mi dają. Zapraszam na recenzje.
Mój smart dom EVE stoi. To marka, to dla mnie top, jeżeli chodzi o akcesoria do HomeKit. Testowałem już dla was Eve Weather, Eve Room, Eve Water Guard, a Daniel chociażby Eve Motion, Eve Doors & Windows czy Eve Energy.
Te akcesoria są bezkompromisowe, doskonała jakość, dbałość o prywatność (żadnych rejestracji), wyciągając je z pudełka, są adekwatnie gotowe do użytku. Czas na urządzenie, na które czekałem adekwatnie najbardziej i miało od początku być gwiazdą w moim domu: Eve Shutter Switch, czyli inteligentny kontroler rolet okiennych. Brzmi mało okazale, ale w praktyce działa wybornie. Zacznijmy jednak od początku.
Eve Shutter Switch - co w pudełku?
W pudełku znajdziemy to, co niezbędne. Jest część dopuszkowa urządzenia i osobno sam czujnik, do którego przyczepiamy ramkę i przyciski. Prócz paczki instrukcji, niezbędnych kodów do połączenia z HomeKit, jest także zestaw śrubek, byśmy mogli przykręcić część, którą chowamy w puszce.
Instalacja urządzenia w aplikacji Dom jest banalnie prosta, bo adekwatnie wystarczy zeskanować dostarczony kod i nazwać w dowolny sposób, przypisać do konkretnego pokoju i
voila. Zabawy jest za to nieco więcej z instalacją Shutter Switch, bo tutaj odrobina umiejętności elektrycznych może się przydać. Nic wielkiego, ale podstawy trzeba znać.
Jak sam zainstalowałem Eve Shutter Switch
Przede wszystkim będziecie potrzebować kilku rzeczy:
- rozeznania się w puszce elektrycznej, gdzie jest L, gdzie jest N i jak podpiąć przewody od elektrycznej rolety zewnętrznej (można łatwo dojść drogą dedukcji)
- urządzenia, które sprawdzi, czy w przewodach nie ma prądu
- musicie wiedzieć, gdzie wyłączyć prąd na obwodzie, w którym będziecie podłączali Eve Shutter Switch
Sprawa nie jest błaha i wymaga odrobiny wiedzy, ale ja mając absolutny brak umiejętności elektrycznych poradziłem sobie, to nie może być aż tak wielkie wyzwanie.
Ważne: jeżeli nie czujesz się kompetentnie, jeżeli nie wiesz, gdzie wyłączyć prąd lub jak podłączyć przewody, zgłoś się do specjalisty, bo z prądem nie ma żartów. Absolutnie nie zachęcam do samodzielnej instalacji, przedstawiam tylko swój scenariusz.
Wracając do podłączenia, to na początek należy wyłączyć prąd z obwodu, w którym mam swoje rolety. W moim wypadku sprawa jest o tyle komfortowa, iż w szafie z bezpiecznikami, mam osobny przełącznik tylko do zasilania rolet zewnętrznych. Po jego wyłączeniu, sprawdziłem urządzeniem za 30 PLN z marketu, czy oby na pewno prądu w obwodzie nie ma. No i nie było, więc mogę bezpiecznie zacząć majstrować przy aktualnej puszce.
W moim wypadku miałem klasyczne przełączniki, które chciałem wymienić na Eve Shutter Switch. Kiedy wyciągnąłem stare przełączniki, okazało się, iż mam z tyłu podłączone 4 przewody. Jak podpowiedział mi elektryk: L, N i dwa przewody od sterowania roletami (góra i dół). Jestem ignorantem i nie wiedziałem, który przewód steruje w którą stronę, więc oczywiście za pierwszym razem podłączyłem je odwrotnie. Na szczęście prócz odwróconego sterowania, nic urządzeniu się nie stało.
Jak jednak odróżnić przewody? W moim wypadku przewody zasilające były oparte o jeden solidny drut (nie znam fachowego określenia), a rolety delikatne, drobne druciki. Trochę się upociłem, żeby włożyć je do gniazda Eve, a jak się potem okazało, dokonałem niemożliwego, bo co do zasady stosuje się miedziane nakładki, które druciki usztywniają i wygodniej jest nimi manipulować.
Po podłączeniu zasilania i sterowania zgodnie z instrukcją czas na włączenie zasilania z powrotem w obwodzie, co zawsze we mnie powoduje niemały strach, no bo co, jeżeli podłączyłem coś źle? Na szczęście nic spłonąć nie powinno, a w najgorszym wypadku bezpiecznik nie uda się przełączyć na opcje on, bo będzie odskakiwał z powrotem. Na całe szczęście wszystko wyglądało okej.
Pozostało wyszukać urządzenie w aplikacji Dom na iPhone i część techniczna za nami. Pozostała część softwarowa, czyli ta najciekawsza. Pierwsze co, aplikacja Eve poprosiła o aktualizację przełączników, którą zrobiłem od ręki, a potem czas na smaczki. Otóż prócz sterowania roletami i korzystania z automatyzacji (np. zamykaj rolety na wyjście z domu i otwieraj je na powrót), to aplikacja Eve poprosiła o ich regulacje. Procedura była prosta, wystarczyło tak długo trzymać przycisk zamykania rolet w aplikacji, aż roleta się zamknie i analogicznie w przypadku otwierania. To miało za zadanie nauczyć aplikacji, jak nią operować. Następnie ustawiłem komfortowe pozycje rolety, które mogę wywoływać z aplikacji (np. automatyzacja zamykania rolet do połowy przy zachodzie słońca).
[gallery link="file" columns="2" size="medium" ids="208433,208434"]
Inną dość interesującą opcją było ustawienie adaptacyjnego działania rolet. Aplikacja poprosiła o umieszczenie telefona prostopadle do okna, gdzie znajdują się rolety, na tej podstawie sprawdzając kierunki świata i lokalizacje, a ja mogłem włączyć opcje adaptacyjnego zjeżdżania rolet, zależnie do tego gdzie znajduje się słońce.
W aplikacji Eve oczywiście mamy więcej możliwości ustawień (takich jak wyżej), czy samego harmonogramu, zaś w aplikacji Dom, możemy je po prostu włączyć/wyłączyć lub ustawić na zadaną wysokość. Do tego dochodzą nam oczywiście automatyzacje.
Szczerze mówiąc, to żadne ze sprzętów homekitowych, które aktualnie mam, nie daje mi tyle namacalnej radości. Tym bardziej, iż co do zasady, miałem mieć czujniki chowane w puszce, a tutaj zostają mi jeszcze włączniki. Automatyzacje dają ogromne możliwości, oko się cieszy, za każdym razem, kiedy przyjeżdżam/odjeżdżam z domu, a rolety się otwierają/zamykają same. A dodatkowo, przez to, iż mam kilka punktów świetlnych w salonie, mogę w końcu skutecznie imitować obecność w domu, podnosząc roletę do połowy i zapalając światło. Trzeba jeszcze w to uwikłać telewizor, który będzie w tym czasie włączony.
Podsumowując, Eve Shutter Switch to świetny sprzęt, praktycznie Plug'n'Play, nie wymagający żadnych rejestracji czy tworzenia kont. Wyciągacie z pudła, podłączacie i korzystacie, a możliwości poprzez automatyzacje jest nieskończona ilość. Gorąco polecam!