Niedzielny wypad do Energylandi wspominam bardzo dobrze.
Widząc z początku te atrakcje nie byłam zbytnio przekonana.
Owszem byłam tam już 2 lata temu, ale w głowie włączyła się pewnego rodzaju bariera.
Nie chciałam zbytnio jeździć na rollercoaster'ach bo się bałam.
Kurcze jakie to ciężkie było tam usiąść.
Jeszcze tam nie weszłam, a już chciałam zejść.
Masakra jakaś.
Później jednak jak przełamałam lęki mogłam iść na wszystko.
Ze względu na duże kolejki nie byłam na paru atrakcjach...
Byłam jednak na nich za pierwszym razem.
Po części również trzymała mnie delikatnie blokada jeszcze w głowie.
Następnym razem jak tam pojadę muszę już pójść na wszystko.
Wiem, iż jestem gotowa :D
Zaczęłam przełamywać swoje lęki.
Super atrakcją były pokazy motoryzacyjne.
Koleś samochodem jeździł na dwóch kółkach.
Obłęd jakiś.
Jak to jest możliwe?!
Skoki motocyklowe.
Wow
Coś wspaniałego.
Niezapomniane widoki.
Polecam każdemu wyjazd do Energylandii.