Dziś zbyt dużo się ode mnie nie dowiecie.
Wszystko będzie w skrócie.
Po prostu dzień dla mnie powinien mieć ze 30 godzin.
Może wtedy wszystko na spokojnie dałabym radę ogarnąć.
W każdym bądź razie. Skupiam się teraz na siłowni. Trochę nauki na bieżąco i dzień zleci.
Mimo to przez cały czas lubię bloggerować :)
Wczoraj byłam na Komunii, aż w Bieszczadach. I to w dodatku na dwóch.
Nie było czasu robić sesji...
Chwilkę na jednej, chwilkę na drugiej i później długi powrót do domu.
Kilka zbłądzonych dróg, ale daliśmy radę :)
Dziś już jest to dla mnie śmieszna sytuacja.
Stylizacja prosta, nie żadna sukienka. Spodnie to idealny wybór. :)
Do tego elegancka czarna bluzka.
Wszystko fajnie się ze sobą komponuje :)
Do tego mokasynki ( chyba )...
Nie interesuję się aż tak bardzo różnorodnościami butów. :D
Ps. Vansy na zdjęciu nie bez powodu. Po prostu po deszczu trawa była wilgotna. A czarne buciki musiały być czyste i suche :)