Elegancja w pierwszym rzędzie. O stylu i świadomości ubioru podczas Konkursu Chopinowskiego

mrvintage.pl 2 dni temu

Temat z dzisiejszego wpisu pojawił już już kilka dni temu na moim

i Facebooku, ale ponieważ nie każdy korzysta z tych aplikacji, to postanowiłem go opublikować również tutaj w nieco szerszej wersji. A dotyczy on ubioru gości-polityków podczas koncertu laureatów Konkursu Chopinowskiego, który odbył się kilka dni temu w Warszawie.

Pod lupę wezmę czterech panów, którzy zasiedli w pierwszym rzędzie, a byli to: Karol Nawrocki, Szymon Hołownia, Radosław Sikorski i Rafał Trzaskowski.

Zacznę od tego, iż koncert ten odbywał się w godzinach wieczornych w warszawskim Teatrze Wielkim-Operze Narodowej, a więc teoretycznie można było się spodziewać strojów black tie, ale w praktyce wyglądało to inaczej. I co warte podkreślenia, również uczestnicy konkursu i organizatorzy wyłamali się z tego zwyczaju, co świadczy tym, iż niestety klasyczne zasady ubioru przestają już funkcjonować choćby na tak konserwatywnych wydarzeniach.

Przyjrzyjmy się zatem wymienionym panom.

KAROL NAWROCKI

Muszę przyznać, iż prezydent Nawrocki pozytywnie mnie zaskoczył. Góra wygląda bardzo dobrze. Marynarka leży nienagannie na sylwetce, kołnierz nie odstaje, marynarka ma fajne szersze klapy. Koszula z poprawnym kołnierzykiem, chowającym się pod klapy, a mucha wiązana, a nie gotowa. Można by jedynie dodać białą poszetkę do brustaszy. jeżeli spojrzycie na poniższe zdjęcie, to w oczy rzuca się brak widocznego mankietu koszuli przy lewej ręce, ale o tym za chwilę.

Jeśli chodzi o dolną połowę, to buty wyglądają bardzo dobrze (czarne oxfordy z lakierowanej skóry), ale gorzej jest ze spodniami, bo jeżeli to miał być smoking, to na bocznych szwach powinny być lampasy (a nie ma ich). Spodnie są też trochę za długie, a sam fason nieco za mocno dopasowany do ciała. Przy klasycznych smokingach i frakach wskazane jest więcej luzu w nogawkach, spodnie układają się wtedy lepiej, a całość wygląda dostojniej. U prezydenta Nawrockiego wygląda to zbyt nowocześnie i ma się wrażenie, iż jest cały czas na wdechu, bo marynarka też mogłaby mieć nieco więcej luzu.

Zabrakło również pasa smokingowego. Na zdjęciach tego nie widać, ale gdy oglądałem transmisję wideo, to kilka razy dało się zauważyć fragment koszuli między guzikiem marynarki a pasem spodni, a nie powinno się to zdarzyć – po to jest ten pas smokingowy.

Jednak największy minus to zegarek. Za duży, z dwukolorową tarczą, mało dyskretny. Niemal cały czas był widoczny i blokował mankiet koszuli. Nie tak powinien wyglądać zegarek do stroju typu black tie. Powinien być mniejszy, cieńszy i najlepiej z jednokolorową tarczą (np. biała, kremowa, czarna).

W komentarzach na moim Instagramie i Facebooku pojawiło się kilka komentarzy broniących tego zegarka, a linią obrony było to, iż to zegarek polskiej marki Błonie, a w dodatku prezent od przyjaciela, o czym Karol Nawrocki mówił w jednym z wywiadów. Fajnie, iż prezydent RP wspiera w ten sposób polskie firmy (sam asortyment tej marki też jest wart uwagi), ale w mojej ocenie nie usprawiedliwia to tak prostego błędu.

SZYMON HOŁOWNIA

Marszałek Hołownia również bardzo dobrze wypadł na tle innych gości. Moim zdaniem najlepiej spośród omawianej „czwórki”. Jednorzędowy smoking z klapami frakowymi, który leży bez zarzutu. Ładna koszula, mucha wiązana, jest też biała poszetka. Na stopach czarne oxfordy ze skóry lakierowanej. Spodnie mają lampasy, choć trzeba się dobrze przyjrzeć, by je dostrzec (są bardzo wąskie).

Jedyny minus to brak pasa smokingowego, co było widoczne w pozycji siedzącej.

RADOSŁAW SIKORSKI

A to z kolei największe rozczarowanie spośród gości z pierwszego rzędu. Tym bardziej, iż Radosław Sikorski ma naprawdę dobry gust i zwykle ubiera się bardzo dobrze. Jednak na koncercie w filharmonii coś poszło nie tak.

Czarna marynarka, różowa koszula i granatowe chinosy – taki zestaw nie przystoi tak doświadczonemu politykowi. Strój nieadekwatny do miejsca, okazji i stanowiska. Wygląda to tak, jakby pan minister w ostatniej chwili złapał przypadkowe rzeczy z szafy.

RAFAŁ TRZASKOWSKI

Prezydent Warszawy wybrał ciemnogranatowy garnitur z dwurzędową marynarką. Całość leży poprawnie i trudno się tu czegoś doczepić jeżeli chodzi o sam garnitur.

Natomiast przy dodatkach można już wskazać kilka błędów. Na minus duży smartwatch, który zupełnie nie pasuje do tak eleganckiego garnituru i podobnie jak u Karola Nawrockiego blokuje mankiet koszuli. Słabo wyglądają również te ciemnozielone skarpety i w sumie nie wiem skąd taki pomysł. Gdyby pod szyją był ciemnozielony krawat, to może jakoś by się to obroniło, ale w tej sytuacji nie broni się. To pokazuje, jak jeden drobny detal może popsuć całkiem poprawny strój.

PODSUMOWANIE

W czasach, gdy styl coraz częściej ustępuje miejsca wygodzie, warto przypominać, iż elegancja nie jest snobizmem, ale formą szacunku – dla miejsca, ludzi i samego siebie. Filharmonia, jak każde miejsce sztuki, wymaga nie tylko ciszy, ale też odpowiedniej oprawy. Ostatni Konkurs Chopinowski pokazuje, iż powszechnie przyjęte zasady ubioru mocno się poluzowały i dotyczy to nie tylko opisanych osób, ale też uczestników – nie brakowało wśród nich czarnych koszul czy golfów założonych pod garnitur.

Jakie jest wasze zdanie – czy takie miejsca wciąż zobowiązują do pewnego poziomu formalności, czy świat poszedł już w inną stronę i należy się z tym pogodzić?

Idź do oryginalnego materiału