**Dziennik, nieznana data**
Ela zdradziła męża tylko raz, jeszcze przed ślubem. Nazwał ją grubą, twierdząc, iż nie zmieści się w sukni ślubnej. Zraniona, poszła z koleżankami do klubu w Warszawie, wypiła za dużo i obudziła się w nieznanym mieszkaniu obok przystojnego chłopaka o niebieskich oczach. Wstyd był nie do zniesienia! Nie powiedziała nic Michałowi, wybaczyła jego słowa, a choćby zaczęła dietę. Rzuciła alkohol okazało się to łatwiejsze, gdy odkryła, iż jest w ciąży.
Córka urodziła się w terminie, śliczna dziewczynka o błękitnych oczach, a Michał był w niej całkowicie zakochany. Przez pięć lat Elżbieta powtarzała sobie, iż wszystko jest w porządku, iż córka ma niebieskie oczy, bo dziadek też je miał. A te loki? Co w tym złego? Starała się zapomnieć o tamtym chłopaku o kręconych włosach, którego imienia nie pamiętała. Ale gdzieś w głębi serca czuła, iż dziewczynka nie jest córką Michała. Może dlatego znosiła jego nocne wyjścia, częste wyjazdy służbowe, ciągłe uwagi o jej wyglądzie i gotowaniu. Dla córki ważna była rodzina uwielbiała ojca, a jaki mężczyzna nie zdradza?
Wytrzymaj, gdzie byś poszła? mówiła jej matka. Wiesz, iż nie mamy miejsca, babcia leży chora, brat wprowadził narzeczoną Gdzie bym was podziała? Mówiłam: nie powinnaś była przepisywać mieszkania na teścię!
Elżbieta wytrzymywała. Ale to nie pomogło pewnego dnia Michał ją zostawił. Powiedział, iż znalazł inną, choćby płakał, obiecując, iż zawsze będzie ojcem Zosi, ale nie mógł walczyć z uczuciami. Jego matka, która zdawała się kochać wnuczkę, po rozwodzie rzuciła:
Zrób test na ojcostwo, może płacisz alimenty na darmo!
Elżbieta zdrętwiała. Myślała, iż tylko ona ma wątpliwości. Okazało się, iż nie.
Oszalałaś?! Michał wybuchnął. Zosia jest moją córką, to widać gołym okiem!
Może babcia miała prawMoże babcia miała rację, bo gdy rok po rozwodzie Elżbieta trafiła do szpitala z zapaleniem wyrostka i zobaczyła znajomą twarz, jej wątpliwości rozwiały się, gdy znów spotkała te niebieskie oczy za białą maską.








